Napisz opowiadanie o wizycie w zoo. Opowiedz dowolną historię,prawdziwą lub wymyśloną,nie zapomnij opisać wyglądu i zachowania przynajmniej jednego zwierzaka.
Minimum 22 linijki :D.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
pewnego dnia wybralam się do zoo. Gdy tam bylam zobaczylam tam różne zwierzeta. Gdy bylam przy klatce z zebrami jedna zebra zaczeła rodzić wtedy szybko bobiegnęlam po opiekuna tych zwierząt , ale nikogo tam nie bylo. Wisialy tam klucze,wziełam je i otworzylam klatkę i sama przyjęłam porud . Nie było latwo , ale dałam sobie radę . wlaśnie w tym momencie przechodził tamtędy opiekun. Pomógł mi i pochwalił za pomoc . to bylo niesamowite przeżycie.
Licze na naj :)
Dziś miałam się wybrać z klasą do zoo. Nie mogłam się doczekać, ponieważ dawno w nim nie byłam. Najbardziej chciałam zobaczyć żyrwafy albo słonie.
Nie jechaliśmy długo. Jakieś piętnaście minut aurobusem. Nasza wychowawczyni oczywiście musiała wszystkich uspokojić, bo cała klasa była strasznie rozbrykana. Chłopaki pobiegli nad rzekę i chcieli do niej wskoczyć, ale ochroniarz szybko zareagował. Ja i dziewczyny patrzyłyśmy na mały domek na malutkiej wysepce niedaleko wejścia. Zastanawiałysmy się po co ktoś to zbudował. Po dziesięciu minutach wszyscy ustawiliśmy się w pary i weszliśmy przez bramę. Od razu zauwarzyłam słonia i nalegałam rzebyśmy do niego poszli. Niestety musieliśmy się trzymać drogi, a słonie były ostatnie. Nie ucieszyłam sie na widok lisa czy żółwi. Chciałam zobaczyć słonie. Wydawało mi się że mijają całe wieki, ale w końcu doszliśmy do słoni.
Były ich dwa. Samica i samiec. Mi osobiscie bardziej podobałą się samica. Jej duze uszy robiły wrażenie. Była bardzo duża, wręcz ogromna. Jej kły najbardziej mi sie podobały. Nie była agresywna, ale też za bardzo nie przejmowała się nami. Chodziła w kółko i jadła.
Nie mielismy za dużo czasu więc trzeba było już wracać. Trudno było mi się pożegnać ze słonicą. Bardzo ją polubiłam. Nagle, kiedy zostałąm sama przy barierce, podeszła do mnie i swoją wielką trąbą pogłaskała mnie po głowie. Potem odeszła. To był dla mnie szok. Ale byłam również zachwycona. Podbiegłam szybko do mojej klasy. Przez całą droge powrotną mówiłam o tym dziewczyną, ale ona tylko się ze mnie śmiały i mówiły, że słoń nie mogł mnie pogłaskać po głowie. Nawet wychowawcznyni mówiła, że ta samica wogóle nie była nami zainteresowana. Codziennie widzi pewnie sto takich dziewczyn jak ja. Jednak wiedziałam że to nie były zwidy. Ciągle czułam jej trąbe na mojej głowie. I wiem. że tego dnia nigdy nie zapomnę. Nawet jeżeli wszyscy mówili, mówią i będę mówić że coś mam z głową.
Jeste wiecej niż 22 linijki. Mam nadzieje że pomogłam. <3