napisz list z przeprosinami <i żeby był troszkę wzruszający> do mamy
muszę ją przeprosić za oceny, zachowanie itp. a nie jestem w tym dobra więc proszę o pomoc.
To bardzo ważne bo potrzebuję na dzisiaj.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Kraków, 13 maja 2012r.
Najmilsza, ukochana mamo!
Właściwie nie wiem, o czego zacząć... Na początku chcę Ci podziękować za Twoją wieczną troskę, opiekę i miłość. Jestem Ci dozgodnie wdzięczna za to, co dobrego dla mnie zrobiłaś, robisz i pewnie robić będziesz. Posiadanie kochającej, troskliwej, dobrej matki jest jednym największych skarbów w życiu każdego człowieka. Moja wdzięczność jest nieopisana, tak bardzo Ci dziękuję.
W następnej kolejności, co jest też celem tego listu, są przeprosiny. Tak, mamo; przepraszam za moje złe zachowanie. Za moje słowa, myśli i czyny, którymi Cię raniłam. Nie dostrzegałam Twoich uczuć, nie mogłam, a raczej nie chciałam Cię zrozumieć. Dopiero teraz pojmuję, że zawsze chciałaś dla mnie dobrze.
Przepraszam za moje złe stopnie w szkole. Z pewnością są one powodem mojego lenistwa, nieobowiązkowości i lekkomyślności. Zawsze przypominałaś mi, jak bardzo ważna jest dla mnie nauka i, że to od niej zależy moja przyszłość. Mówiłaś, że dzięki niej zajdę daleko, tylko muszę się do niej przyłożyć. Prosiłaś, abym się uczyła, kształciła. Tymczasem ja odrzucałam Twoje serdeczne rady. Ignorowałam Cię z myślą, że wyolbrzymiasz. Odtrąciłam szkołę, za czym poszły te złe oceny i irytacja nauczycieli. Byłam niemądra! Dopiero teraz zauważyłam, że miałaś rację.
Przepraszam po raz kolejny za moje lenistwo. Zawsze chciałaś, abym czuła się jak najlepiej, abym mogła wypoczywać. Starałaś się, aby było mi jak najprzyjemniej. Często pracowałaś nadmiernie, a ja nie zauważałam Twojej ciężkiej pracy i często narzekałam, zamiast Ci pomóc. Czasami prosiłaś mnie o pomoc, bo było Ci bardzo cięzko, a ja wciąż nie zauważałam Twoim męk i ciągle narzekałam. Teraz wiem, jak bardzo cierpiało Twoje serce, kiedy odtrącałam Ciebie i nie doceniałam Twojej pracy, nie pomagałam Ci w niej.
Przepraszam za moje głupie, puste słowa i myśli. Nie raz pyskowałam, poniżałam, narzekałam. Wtedy Twoje oczy napełniały się gorzkimi łzami pod przykrywką złości. Powinnam to zauważyć, ale byłam niemądrym, próżnym dzieciakiem.
Przepraszam Cię, mamo, za całe zło wyrządzone moją osobą, za każdą Twoją łzę, za każde Twoje chwile słabości i złości wywołane przeze mnie. Już nigdy nie będę tak lekkomyślna.
Tak bardzo Cię kocham, mamusiu.
Twoja córka,
Zuzia.