Na wstępie mojego listu pragnę Cię serdecznie pozdrowić. Jestem zaniepokojony wieściami, jakie mnie doszły o Twoim uzależnieniu od marihuany. Mam nadzieję, że przeczytasz ten list i postanowisz zmienić coś w swoim życiu.
Jesteś jeszcze bardzo młodym człowiekiem, całe życie jest przed Tobą. Możesz zostać kim chcesz, możesz być jaki tylko chcesz...ale wydaje mi się, że narkotyki nie prowadzą do niczego dobrego. Pamiętaj, że nie jesteś sam. Masz rodzinę oraz przyjaciół, którzy Cię bardzo kochają i mogą w każdej chwili Ci pomóc. Jeśli masz problemy to zwróć się do najbliższych o pomoc, to przecież żaden wstyd. Jest również wiele fundacji i stowarzyszeń, które pomagają osobom uzależnionym. Nie marnuj swojego życia! Pomyśl sobie jaką przykrość sprawiasz swojej mamie i tacie. Przez całe życie starali być się dla Ciebie przykladem. Jestem pewny , że teraz pęka im serce z żalu i rozpaczy, że wstąpiłeś na złą drogę. Wiele osób mówi, że maruhuana to tylko miękki narkotyk, ale pamiętaj, że od czegoś zawsze się zaczyna. Pamiętam, jak jeszcze niedawno wspólnie graliśmy w piłkę, chodziliśmy na basen czy do kina. Tęsknię za tamtymi czasami. Pamiętasz jak świetnie potrafiliśmy się bawić bez żadnych narkotyków czy alkoholu? Zawsze jest czas na zmiany!!! Weź się w garść i ratuj swoje życie, bo nie jest jeszcze za póżno.
Kończąc mój list, chcę abyś wiedział, że zawsze możesz na mnie liczyć. O każdej porze dnia i nocy. Mam nadzieję, że uda Ci się przezwyciężyć Twoją słabość.Trzymam mocno kciuki!
21.10.2013r,Kraków
Drogi Marcinie!
Na wstępie mojego listu pragnę Cię serdecznie pozdrowić. Jestem zaniepokojony wieściami, jakie mnie doszły o Twoim uzależnieniu od marihuany. Mam nadzieję, że przeczytasz ten list i postanowisz zmienić coś w swoim życiu.
Jesteś jeszcze bardzo młodym człowiekiem, całe życie jest przed Tobą. Możesz zostać kim chcesz, możesz być jaki tylko chcesz...ale wydaje mi się, że narkotyki nie prowadzą do niczego dobrego. Pamiętaj, że nie jesteś sam. Masz rodzinę oraz przyjaciół, którzy Cię bardzo kochają i mogą w każdej chwili Ci pomóc. Jeśli masz problemy to zwróć się do najbliższych o pomoc, to przecież żaden wstyd. Jest również wiele fundacji i stowarzyszeń, które pomagają osobom uzależnionym. Nie marnuj swojego życia! Pomyśl sobie jaką przykrość sprawiasz swojej mamie i tacie. Przez całe życie starali być się dla Ciebie przykladem. Jestem pewny , że teraz pęka im serce z żalu i rozpaczy, że wstąpiłeś na złą drogę. Wiele osób mówi, że maruhuana to tylko miękki narkotyk, ale pamiętaj, że od czegoś zawsze się zaczyna. Pamiętam, jak jeszcze niedawno wspólnie graliśmy w piłkę, chodziliśmy na basen czy do kina. Tęsknię za tamtymi czasami. Pamiętasz jak świetnie potrafiliśmy się bawić bez żadnych narkotyków czy alkoholu? Zawsze jest czas na zmiany!!! Weź się w garść i ratuj swoje życie, bo nie jest jeszcze za póżno.
Kończąc mój list, chcę abyś wiedział, że zawsze możesz na mnie liczyć. O każdej porze dnia i nocy. Mam nadzieję, że uda Ci się przezwyciężyć Twoją słabość.Trzymam mocno kciuki!
Wierzący w Ciebie przyjaciel,
Kamil