Chciałabym Cię upomnieć byś nie kłamała, ponieważ prędzej czy później prawda wyjdzie na jaw. Jest to także grzech. Czasami nam się wydaję że lepiej skłamać, bo nie poniesiemy konsekwkencji lub nikogo nie urazimy. Ale to nie jest wyjście z sytuacji, skłamiesz na ziemi mówiąc nieprawde , ale Pana Boga nie oszukasz. On widzi Ciebie, zna każde twoje słowo, twój krok. On ci pomaga życ. Kiedyś to On będzie Cie rozliczał z twoich grzechów na Sadzię Najwyższym.
Tak więc prosze zastanów sie nad swoim zachowaniem. Serdecznie pozdrawiam.
Dowiedziałem się że nagadałeś straszne brednie na Natalkę przed dyrektorem.Dziewczyna jest bardzo załamana, płacze , przez Ciebie nie chce teraz chodzić do szkoły.Byłem u niej w domu,o wszystkim dowiedziałem się od rodziców.Jak mogłeś zrobić jej takie świństwo.Dosyć ze skłamałeś, to jeszcze przez ciebie pół miasta o niej mówi .Ciekawe jak ty byś się czuł gdyby ci ktoś wywinął taki numer.Nie wiem jak to się skończy, ale Natala chciała przez ciebie popełnić samobójstwo, jest tak załamana.zamknęła sie w pokoju, nie je i rozpacza.Po mojej wizycie dałem jej odczuć że nie wszyscy są tak lekkomyślni jak ty.Powiedziałem jej równiez że wszyscy wiedzą że to są twoje kłamstwa.Nadmieniłem że przyjdziesz do niej w sobotę z pięknym bukietem kwiatów i ją przeprosisz.A później pójdziesz do spowiedzi i się wyspowiadasz.Zauważyłeś co narobiłeś , wielu , ale to wielu bardzo zezłosciłeś swoim kłamstwem.Musisz jeszcze iść do dyrektora i powiedzieć że to co nagadałeś na Natalę jest kłamstwem.Jeżeli tego nie zrobisz , to wczesniej czy później poniesiesz karę swego postępowania.Jak ty czynisz bliźniemu , on też tak tobie może czynić.Więc wystrzegaj sie takich czynów , bo w przeciwnym razie popadniesz w całkowite dno.
Droga(wstaw imię)
Chciałabym Cię upomnieć byś nie kłamała, ponieważ prędzej czy później prawda wyjdzie na jaw. Jest to także grzech. Czasami nam się wydaję że lepiej skłamać, bo nie poniesiemy konsekwkencji lub nikogo nie urazimy. Ale to nie jest wyjście z sytuacji, skłamiesz na ziemi mówiąc nieprawde , ale Pana Boga nie oszukasz. On widzi Ciebie, zna każde twoje słowo, twój krok. On ci pomaga życ. Kiedyś to On będzie Cie rozliczał z twoich grzechów na Sadzię Najwyższym.
Tak więc prosze zastanów sie nad swoim zachowaniem. Serdecznie pozdrawiam.
....
Dasz naj ? ;)
Kraków 6.02.2012r
Cześć Kacper
Dowiedziałem się że nagadałeś straszne brednie na Natalkę przed dyrektorem.Dziewczyna jest bardzo załamana, płacze , przez Ciebie nie chce teraz chodzić do szkoły.Byłem u niej w domu,o wszystkim dowiedziałem się od rodziców.Jak mogłeś zrobić jej takie świństwo.Dosyć ze skłamałeś, to jeszcze przez ciebie pół miasta o niej mówi .Ciekawe jak ty byś się czuł gdyby ci ktoś wywinął taki numer.Nie wiem jak to się skończy, ale Natala chciała przez ciebie popełnić samobójstwo, jest tak załamana.zamknęła sie w pokoju, nie je i rozpacza.Po mojej wizycie dałem jej odczuć że nie wszyscy są tak lekkomyślni jak ty.Powiedziałem jej równiez że wszyscy wiedzą że to są twoje kłamstwa.Nadmieniłem że przyjdziesz do niej w sobotę z pięknym bukietem kwiatów i ją przeprosisz.A później pójdziesz do spowiedzi i się wyspowiadasz.Zauważyłeś co narobiłeś , wielu , ale to wielu bardzo zezłosciłeś swoim kłamstwem.Musisz jeszcze iść do dyrektora i powiedzieć że to co nagadałeś na Natalę jest kłamstwem.Jeżeli tego nie zrobisz , to wczesniej czy później poniesiesz karę swego postępowania.Jak ty czynisz bliźniemu , on też tak tobie może czynić.Więc wystrzegaj sie takich czynów , bo w przeciwnym razie popadniesz w całkowite dno.
Pozdrawiam Alek