skutkiem przesadnej wiary w sondarze może spowodowac u upołoczeństwa myśl że daną partię popiera większość to znaczy, ze ja też muszę na nia głosowac. W takim wypadku trzeba byc alternatywnym i słuchac własnego instynktu i przekonań politycznych.
Przesadna wiara w sondaże sprawia, że ludzie zaczynają twierdzić, że ich głos na inne partie niż te, jakie wskazują media, nie mają prawa bytu. Myślą, że to nic nie zmieni, bo i tak większość opowiada się za nie tym, na co chcieliby głosować. W efekcie albo wcale nie idą na wybory, albo głosują na tego, kogo wskazują owe sondaże. Ponadtto wiele osób jest niezorientowanych w temacie polityki. Wymaga się od ludzi oddania głosu, nie wymagając przy tym, by chociażby znać program partii. Ludzie ufają wtedy "większości" zamiast własnym potrzebom i potrzebom państwa. Poza tym taki sondaże mogą spowodowac przesadną pewność siebie (jak w przypadku SLd które niestety nie zdobyło oczekiwanych 13-15%), albo wręcz przeciwnie, brak takiej wiary.
Ludzie powinni pamiętać, że sondaże mogą być manipulowane. Przeważnie robi się je na konkretnej grupie osób. Nie jest to do końca losowa liczba osób. Nikt nie jeździłby po całej polsce by sprawdzić czy na Wielkopolsce mają takie samo czy inne zdanie czy na Śląsku. Jest więc to raczej jakaś średnia z tego środowiska w jakim owy sondaż się wykonuje.
Niestety wielu ludzi jest jak owieczki podąrzające za swoim stadem. Widząc, że większośc jest za czymś, sama za tym się wstawia. Nie mają swoich poglądów i opierają je na tym, co zobaczą czy usłyszą. Nie jest to dobre ani dla nas, ani dla państwa.
skutkiem przesadnej wiary w sondarze może spowodowac u upołoczeństwa myśl że daną partię popiera większość to znaczy, ze ja też muszę na nia głosowac. W takim wypadku trzeba byc alternatywnym i słuchac własnego instynktu i przekonań politycznych.
Jeśli chodzi o polityczne:
Przesadna wiara w sondaże sprawia, że ludzie zaczynają twierdzić, że ich głos na inne partie niż te, jakie wskazują media, nie mają prawa bytu. Myślą, że to nic nie zmieni, bo i tak większość opowiada się za nie tym, na co chcieliby głosować. W efekcie albo wcale nie idą na wybory, albo głosują na tego, kogo wskazują owe sondaże. Ponadtto wiele osób jest niezorientowanych w temacie polityki. Wymaga się od ludzi oddania głosu, nie wymagając przy tym, by chociażby znać program partii. Ludzie ufają wtedy "większości" zamiast własnym potrzebom i potrzebom państwa. Poza tym taki sondaże mogą spowodowac przesadną pewność siebie (jak w przypadku SLd które niestety nie zdobyło oczekiwanych 13-15%), albo wręcz przeciwnie, brak takiej wiary.
Ludzie powinni pamiętać, że sondaże mogą być manipulowane. Przeważnie robi się je na konkretnej grupie osób. Nie jest to do końca losowa liczba osób. Nikt nie jeździłby po całej polsce by sprawdzić czy na Wielkopolsce mają takie samo czy inne zdanie czy na Śląsku. Jest więc to raczej jakaś średnia z tego środowiska w jakim owy sondaż się wykonuje.
Niestety wielu ludzi jest jak owieczki podąrzające za swoim stadem. Widząc, że większośc jest za czymś, sama za tym się wstawia. Nie mają swoich poglądów i opierają je na tym, co zobaczą czy usłyszą. Nie jest to dobre ani dla nas, ani dla państwa.