Liryka pośrednia, ja liryczne wypowiada się w 3 osobie, jest z boku, obserwuje.
miejsce powstania: Warszawa; wiersz z cyklu Głosy biednych ludzi z tomu Budowa: 38 wersów; wiersz wolny, wersy nieregularne, od 5 do 12-sylabowych, tok trocheiczno-amfibrachiczny
Wiersz opowiada o tym, jak jacyś mężczyźni, prawdopodobnie młodzi, grają w upalny dzień w karty na świeżym powietrzu, na przedmieściach jakiegoś dużego miasta (Warszawy?), nie stroniąc przy tym od alkoholu.
Wiersz o pewnego rodzaju obrazek poetycki, scenka obyczajowa. Ukazane są szczegóły życia codziennego.
Pod tą scenką kryje się drugie znaczenie wiersza: Miłosz pisał w ten sposób o okupacji, historii. Historia dochodzi tutaj do głosu poprzez scenę obyczajową, w tym ludyczne detale. Miłosz nie stroni od kontrastów: ukazuje pijących alkohol chłopaków, a obok przejeżdżający wagon pełen ludzi, których skazano na zagładę w obozie.
Środki stylistyczne: obrazujące epitety (jałowe pole, gorący piasek zardzewiała karoseria), powtórzenia, które potęgują napięcie („Janek bank trzyma”, „Felek bank trzyma”) – powtórzenia sprawiają również, że można odebrać ten wiersz jak balladę;
Anafory mają podobne funkcje: Gramy i lecą lipce, i maje, Gramy rok drugi, gramy i czwarty,
Uderzające w wyobraźnię metafory: A w wagonach czyjaś skarga skamlająca – mają podkreślać okrutność całej sceny, uwypuklać kontrast.
Animizacja: karoserii suche żebro
Kwestie brzydoty (nie taka jak u Rimbauda):
Rude zwały, drut splątany na przystankach. Karoserii zardzewiałej suche żebro. Świeci glinianka. – ma ona znaczenie symboliczne, to symbolika szczegółu całej sceny
Czas w wierszu: dość długi, dnie, miesiące, lata. Chłopcy i schemat działań – gra w karty na przedmieściach oraz tragedia w tle.
Miłosz w tym wierszu łączy ściszony krzyk Różewicza i wizyjność poezji Baczyńskiego.
Przedmieście Czesława Miłosza
czas powstania: lata okupacji;
Liryka pośrednia, ja liryczne wypowiada się w 3 osobie, jest z boku, obserwuje.
miejsce powstania: Warszawa; wiersz z cyklu Głosy biednych ludzi z tomu Budowa: 38 wersów; wiersz wolny, wersy nieregularne, od 5 do 12-sylabowych, tok trocheiczno-amfibrachiczny
Wiersz opowiada o tym, jak jacyś mężczyźni, prawdopodobnie młodzi, grają w upalny dzień w karty na świeżym powietrzu, na przedmieściach jakiegoś dużego miasta (Warszawy?), nie stroniąc przy tym od alkoholu.
Wiersz o pewnego rodzaju obrazek poetycki, scenka obyczajowa. Ukazane są szczegóły życia codziennego.
Pod tą scenką kryje się drugie znaczenie wiersza: Miłosz pisał w ten sposób o okupacji, historii. Historia dochodzi tutaj do głosu poprzez scenę obyczajową, w tym ludyczne detale. Miłosz nie stroni od kontrastów: ukazuje pijących alkohol chłopaków, a obok przejeżdżający wagon pełen ludzi, których skazano na zagładę w obozie.
Środki stylistyczne: obrazujące epitety (jałowe pole, gorący piasek zardzewiała karoseria), powtórzenia, które potęgują napięcie („Janek bank trzyma”, „Felek bank trzyma”) – powtórzenia sprawiają również, że można odebrać ten wiersz jak balladę;
Anafory mają podobne funkcje: Gramy i lecą lipce, i maje, Gramy rok drugi, gramy i czwarty,
Uderzające w wyobraźnię metafory: A w wagonach czyjaś skarga skamlająca – mają podkreślać okrutność całej sceny, uwypuklać kontrast.
Animizacja: karoserii suche żebro
Kwestie brzydoty (nie taka jak u Rimbauda):
Rude zwały, drut splątany na przystankach. Karoserii zardzewiałej suche żebro. Świeci glinianka. – ma ona znaczenie symboliczne, to symbolika szczegółu całej sceny
Czas w wierszu: dość długi, dnie, miesiące, lata. Chłopcy i schemat działań – gra w karty na przedmieściach oraz tragedia w tle.
Miłosz w tym wierszu łączy ściszony krzyk Różewicza i wizyjność poezji Baczyńskiego.