Józef Beck urodził się w Warszawie 4X1894 roku. W roku 1914 wstąpił ochotniczo do Legionów, gdzie w artylerii konnej osiągnął stopień porucznika. Swymi błyskotliwymi raportami zwrócił uwagę Piłsudskiego, a podczas przewrotu majowego przyczynił się walnie do jego sukcesu. Otwarto to Beckowi drogę do wielkiej kariery. Mianowany został szefem gabinetu Marszałka, co postawiło go w czołówce obozu sanacyjnego. Jego pozycję potwierdził kolejny awans na wicepremiera Rządu. Następnie Beck przejął tekę ministerialną w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Bliskie stosunki z Piłsudskim zapewniały mu wolną rękę Ten obdarzony w polityce kadrowej i niezależność od kolejnych premierów. Marszałek, nadzorujący osobiście resort, nachwalić się pułkownika jako „szczególnie zdolnego inteligentnego współpracownika".
Wobec gwałtownie komplikującej się sytuacji europejskiej, gdy Rzesza remilitaryzując Nadrenię pogwałciła klauzulę traktatu wersalskiego, Beck złożył Francji ofertę wspólnej akcji militarnej przeciwko Niemcom. Przeszła ona jednak w Paryżu bez echa. Utwierdziło go to jako szefa dyplomacji polskiej w przeświadczeniu o potrzebie podtrzymywania dobrych stosunków z Berlinem. Gdy jednak najbardziej miarodajni politycy niemieccy przekonywali go o konieczności zacieśnienia wzajemnych więzów i wspólnego pochodu na Moskwę, unikał dyskusji, zgodnie z założeniem, iż „tylko w ten sposób uniknie się niebezpieczeństwa rozegrania na terytorium Polski konfliktu między przedstawicielami obu „wyznań" - Rosją Stalina i Niemcami Hitlera".
Józef Beck wykorzystał ekspansję III Rzeszy do rozwiązania dwu nabrzmiałych, aczkolwiek dyskusyjnych, problemów: wymógł na Litwie nawiązanie stosunków dyplomatycznych oraz zapewnił Polsce zwrot zajętego przez Czechów w roku 1919 Zaolzia. Właśnie ten ostatni krok przyczynił się do wzmożenia napięć między Polską a Niemcami w kwestii „korytarza pomorskiego". Beck starał się opóźnić odpowiedź na „propozycje" Hitlera w sprawie Gdańska i ukryć narastający konflikt przed opinią publiczną. Wykorzystał tę zwłokę dla uzyskania brytyjskich gwarancji, co przesądziło o decyzji Hitlera zaatakowania Polski w pierwszej kolejności. Gdy kanclerz w pełnej pogróżek mowie wypowiedział pakt o nieagresji z Polską, Beck zareagował sławnym przemówieniem, zapewne najlepszym, jakie kiedykolwiek wygłosił polski polityk.
W rozgrywce z Führerem polski minister nie wziął pod uwagę kluczowego czynnika - Stalina. Związku Radzieckiego nie rozumiał nigdy i był przekonany, że uda mu się utrzymać go „z dala od Europy". Nie mógł i nie chciał przyjąć ofert Moskwy tym bardziej, że obwarowane były one warunkami prowadzącymi do pokojowego rozbioru Polski.
Napaść niemiecką przyjął z nadzieją, że wprowadził Polskę do wojny w potężnej koalicji, a o przyszłości zadecydują działa. Internowany po 17 września w Rumunii, bronił swej polityki, której zasady wyłożył w pamiętnikach „Dernier rapport”. Zmarł 5 czerwca 1944 r. w wiosce Stanesti, w oddanej mu do dyspozycji glinianej chałupce. Pochowano go z honorami wojskowymi w Bukareszcie, „twarzą ku Polsce", jak o to prosił.
Ten obdarzony bez wątpienia nietuzinkową osobowością mąż stanu miał wielu wrogów. Najzagorzalsi krytycy Becka, jak gen. Sikorski, czy były premier Wincenty Witos, posuwali się do insynuacji, iż był zdrajcą opłacanym przez Niemcy hitlerowskie. Inni zarzucali mu, że prowadził politykę przekraczającą możliwości Rzeczypospolitej. Z poglądami takimi trudno się jednak zgodzić. Beck wykorzystał do maksimum korzystną koniunkturę, jaka zapanowała dla Polski w połowie lat 30. W przededniu wybuchu wojny, wobec zmowy sąsiadów i niezdecydowania aliantów, Beck nie mógł uczynić nic ponad to, czego dokonał.
Władysław raczkiewicz
Urodził się 28 stycznia 1885 roku na Kaukazie, w gruzińskiej miejscowości Kutaisi. Tam osiedlił się jego dziad, który - po zsyłce na Syberię - odbywał w Kutaisi drugą część kary za udział w powstaniu styczniowym.
W 1903 roku Władysław Raczkiewicz ukończył gimnazjum w Twerze, a w 1911 r. studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu w Dorpacie. Podjął praktykę adwokacką w Mińsku, ale po trzech latach musiał ją przerwać w związku z wybuchem I wojny światowej. Jako poddany rosyjski został zmobilizowany do armii rosyjskiej i przydzielony do Sztabu Frontu Zachodniego. Utworzony w 1917 roku Naczelny Polski Komitet Wojskowy powierzył mu funkcję prezesa. Odtąd byt ściśle związany z wojskiem. W1918 roku znalazł się w Radzie Naczelnej Polskich Sił Zbrojnych w Kijowie, a od grudnia 1918 roku - w Wojsku Polskim, w 10. pułku ułanów Dywizji Litewsko-Białoruskiej.
Powierzano mu wysokie funkcje państwowe. Od 16 maja 1919 roku był zastępcą Komisarza Generalnego Ziem Wschodnich, od 25 września 1920 roku szefem Zarządzania Terenów Przyfrontowych i Etapowych. W grudniu 1920 roku został Delegatem przy Rządzie Litwy Środkowej w Wilnie. Pełnił tę funkcję do 27 czerwca 1921 roku, ponieważ następnego dnia objął na krótko tekę ministra spraw wewnętrznych w rządzie Wincentego Witosa, którą piastował przez zaledwie dwa i pół miesiąca - do 13 września. Zrezygnował z niej, ponieważ 10 października tego samego roku został wojewodą nowogrodzkim. Na tym stanowisku pozostał przez niemal trzy lata. 29 sierpnia 1924 roku ponownie przyjął funkcję Delegata Rządu w Wilnie, na niespełna rok, a potem w rządach W. Grabskiego i A. Skrzyńskiego jeszcze raz stanowisko ministra spraw wewnętrznych, które sprawował do 5 maja 1926 roku.
Po 20 dniach znowu został wojewodą, tym razem wileńskim - na pięć lat. W pierwszych dniach grudnia 1930 roku został senatorem z listy BBWR, a już od 9 grudnia piastował godność marszałka senatu. W lipcu 1934 roku wybrano go na prezesa Światowego Związku Polaków.
Ministrem spraw wewnętrznych został po raz trzeci w rządzie M. Zyndrama-Kościałkowskiego (od 13 października 1935 roku do 15 maja 1936 roku). Przez kilka miesięcy (od 1 sierpnia do 13 października 1935 roku) byt wojewodą krakowskim, a po ustąpieniu rządu Kościałkowskiego - wojewodą pomorskim. Na tym stanowisku zastała go wojna. 5 września 1939 roku, kiedy Toruń zajmowały wojska niemieckie, opuścił Polskę.
Wyjechał do Francji. Na polecenie internowanego w Rumunii Ignacego Mościckiego, przejął 27 września 1939 roku urząd prezydenta Rzeczypospolitej na uchodźstwie. Początkowo jego siedzibą byt Paryż, a od 22 listopada 1939 roku - Angers. Z Francji przeniósł się do Wielkiej Brytanii, która po klęsce Francji w czerwcu 1940 roku została jedynym sojusznikiem Polski i potem ułatwiała kontakt z ZSRR w związku z układem Sikorski-Majski. Raczkiewicz protestował przeciw kompromisowej formule tego układu, wielokrotnie występował przeciw gen. Sikorskiemu i jego polityce. Był zdecydowanym rzecznikiem kontynuacji polityki rządów przedwrześniowych.
Kierował rozmowami na temat przyszłej Polski z rządami Wielkiej Brytanii, USA i ZSRR. Podczas jednej z nich, 6 lipca 1944 roku Bolesław Bierut zażądał rezygnacji Raczkiewicza i Sosnkowskiego, domagając się dla siebie funkcji prezydenta. Prezydent Raczkiewicz oddał władzę.
Chory na białaczkę, ostatni okres życia spędził w walijskim sanatorium w Ruthin. Zmarł tam 6 czerwca 1947 roku. Pochowany jest w Londynie, na tym samym cmentarzu, na którym spoczywa gen. W. Sikorski.
józef becka
Józef Beck urodził się w Warszawie 4X1894 roku. W roku 1914 wstąpił ochotniczo do Legionów, gdzie w artylerii konnej osiągnął stopień porucznika. Swymi błyskotliwymi raportami zwrócił uwagę Piłsudskiego, a podczas przewrotu majowego przyczynił się walnie do jego sukcesu. Otwarto to Beckowi drogę do wielkiej kariery. Mianowany został szefem gabinetu Marszałka, co postawiło go w czołówce obozu sanacyjnego. Jego pozycję potwierdził kolejny awans na wicepremiera Rządu. Następnie Beck przejął tekę ministerialną w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Bliskie stosunki z Piłsudskim zapewniały mu wolną rękę Ten obdarzony w polityce kadrowej i niezależność od kolejnych premierów. Marszałek, nadzorujący osobiście resort, nachwalić się pułkownika jako „szczególnie zdolnego inteligentnego współpracownika".
Wobec gwałtownie komplikującej się sytuacji europejskiej, gdy Rzesza remilitaryzując Nadrenię pogwałciła klauzulę traktatu wersalskiego, Beck złożył Francji ofertę wspólnej akcji militarnej przeciwko Niemcom. Przeszła ona jednak w Paryżu bez echa. Utwierdziło go to jako szefa dyplomacji polskiej w przeświadczeniu o potrzebie podtrzymywania dobrych stosunków z Berlinem. Gdy jednak najbardziej miarodajni politycy niemieccy przekonywali go o konieczności zacieśnienia wzajemnych więzów i wspólnego pochodu na Moskwę, unikał dyskusji, zgodnie z założeniem, iż „tylko w ten sposób uniknie się niebezpieczeństwa rozegrania na terytorium Polski konfliktu między przedstawicielami obu „wyznań" - Rosją Stalina i Niemcami Hitlera".
Józef Beck wykorzystał ekspansję III Rzeszy do rozwiązania dwu nabrzmiałych, aczkolwiek dyskusyjnych, problemów: wymógł na Litwie nawiązanie stosunków dyplomatycznych oraz zapewnił Polsce zwrot zajętego przez Czechów w roku 1919 Zaolzia. Właśnie ten ostatni krok przyczynił się do wzmożenia napięć między Polską a Niemcami w kwestii „korytarza pomorskiego". Beck starał się opóźnić odpowiedź na „propozycje" Hitlera w sprawie Gdańska i ukryć narastający konflikt przed opinią publiczną. Wykorzystał tę zwłokę dla uzyskania brytyjskich gwarancji, co przesądziło o decyzji Hitlera zaatakowania Polski w pierwszej kolejności. Gdy kanclerz w pełnej pogróżek mowie wypowiedział pakt o nieagresji z Polską, Beck zareagował sławnym przemówieniem, zapewne najlepszym, jakie kiedykolwiek wygłosił polski polityk.
W rozgrywce z Führerem polski minister nie wziął pod uwagę kluczowego czynnika - Stalina. Związku Radzieckiego nie rozumiał nigdy i był przekonany, że uda mu się utrzymać go „z dala od Europy". Nie mógł i nie chciał przyjąć ofert Moskwy tym bardziej, że obwarowane były one warunkami prowadzącymi do pokojowego rozbioru Polski.
Napaść niemiecką przyjął z nadzieją, że wprowadził Polskę do wojny w potężnej koalicji, a o przyszłości zadecydują działa. Internowany po 17 września w Rumunii, bronił swej polityki, której zasady wyłożył w pamiętnikach „Dernier rapport”. Zmarł 5 czerwca 1944 r. w wiosce Stanesti, w oddanej mu do dyspozycji glinianej chałupce. Pochowano go z honorami wojskowymi w Bukareszcie, „twarzą ku Polsce", jak o to prosił.
Ten obdarzony bez wątpienia nietuzinkową osobowością mąż stanu miał wielu wrogów. Najzagorzalsi krytycy Becka, jak gen. Sikorski, czy były premier Wincenty Witos, posuwali się do insynuacji, iż był zdrajcą opłacanym przez Niemcy hitlerowskie. Inni zarzucali mu, że prowadził politykę przekraczającą możliwości Rzeczypospolitej. Z poglądami takimi trudno się jednak zgodzić. Beck wykorzystał do maksimum korzystną koniunkturę, jaka zapanowała dla Polski w połowie lat 30. W przededniu wybuchu wojny, wobec zmowy sąsiadów i niezdecydowania aliantów, Beck nie mógł uczynić nic ponad to, czego dokonał.
Władysław raczkiewicz
Urodził się 28 stycznia 1885 roku na Kaukazie, w gruzińskiej miejscowości Kutaisi. Tam osiedlił się jego dziad, który - po zsyłce na Syberię - odbywał w Kutaisi drugą część kary za udział w powstaniu styczniowym.
W 1903 roku Władysław Raczkiewicz ukończył gimnazjum w Twerze, a w 1911 r. studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu w Dorpacie. Podjął praktykę adwokacką w Mińsku, ale po trzech latach musiał ją przerwać w związku z wybuchem I wojny światowej. Jako poddany rosyjski został zmobilizowany do armii rosyjskiej i przydzielony do Sztabu Frontu Zachodniego. Utworzony w 1917 roku Naczelny Polski Komitet Wojskowy powierzył mu funkcję prezesa. Odtąd byt ściśle związany z wojskiem. W1918 roku znalazł się w Radzie Naczelnej Polskich Sił Zbrojnych w Kijowie, a od grudnia 1918 roku - w Wojsku Polskim, w 10. pułku ułanów Dywizji Litewsko-Białoruskiej.
Powierzano mu wysokie funkcje państwowe. Od 16 maja 1919 roku był zastępcą Komisarza Generalnego Ziem Wschodnich, od 25 września 1920 roku szefem Zarządzania Terenów Przyfrontowych i Etapowych. W grudniu 1920 roku został Delegatem przy Rządzie Litwy Środkowej w Wilnie. Pełnił tę funkcję do 27 czerwca 1921 roku, ponieważ następnego dnia objął na krótko tekę ministra spraw wewnętrznych w rządzie Wincentego Witosa, którą piastował przez zaledwie dwa i pół miesiąca - do 13 września. Zrezygnował z niej, ponieważ 10 października tego samego roku został wojewodą nowogrodzkim. Na tym stanowisku pozostał przez niemal trzy lata. 29 sierpnia 1924 roku ponownie przyjął funkcję Delegata Rządu w Wilnie, na niespełna rok, a potem w rządach W. Grabskiego i A. Skrzyńskiego jeszcze raz stanowisko ministra spraw wewnętrznych, które sprawował do 5 maja 1926 roku.
Po 20 dniach znowu został wojewodą, tym razem wileńskim - na pięć lat. W pierwszych dniach grudnia 1930 roku został senatorem z listy BBWR, a już od 9 grudnia piastował godność marszałka senatu. W lipcu 1934 roku wybrano go na prezesa Światowego Związku Polaków.
Ministrem spraw wewnętrznych został po raz trzeci w rządzie M. Zyndrama-Kościałkowskiego (od 13 października 1935 roku do 15 maja 1936 roku). Przez kilka miesięcy (od 1 sierpnia do 13 października 1935 roku) byt wojewodą krakowskim, a po ustąpieniu rządu Kościałkowskiego - wojewodą pomorskim. Na tym stanowisku zastała go wojna. 5 września 1939 roku, kiedy Toruń zajmowały wojska niemieckie, opuścił Polskę.
Wyjechał do Francji. Na polecenie internowanego w Rumunii Ignacego Mościckiego, przejął 27 września 1939 roku urząd prezydenta Rzeczypospolitej na uchodźstwie. Początkowo jego siedzibą byt Paryż, a od 22 listopada 1939 roku - Angers. Z Francji przeniósł się do Wielkiej Brytanii, która po klęsce Francji w czerwcu 1940 roku została jedynym sojusznikiem Polski i potem ułatwiała kontakt z ZSRR w związku z układem Sikorski-Majski. Raczkiewicz protestował przeciw kompromisowej formule tego układu, wielokrotnie występował przeciw gen. Sikorskiemu i jego polityce. Był zdecydowanym rzecznikiem kontynuacji polityki rządów przedwrześniowych.
Kierował rozmowami na temat przyszłej Polski z rządami Wielkiej Brytanii, USA i ZSRR. Podczas jednej z nich, 6 lipca 1944 roku Bolesław Bierut zażądał rezygnacji Raczkiewicza i Sosnkowskiego, domagając się dla siebie funkcji prezydenta. Prezydent Raczkiewicz oddał władzę.
Chory na białaczkę, ostatni okres życia spędził w walijskim sanatorium w Ruthin. Zmarł tam 6 czerwca 1947 roku. Pochowany jest w Londynie, na tym samym cmentarzu, na którym spoczywa gen. W. Sikorski.