Muszę napisać prasówkę o powodzi na jutro pilnieeeeeeeeeeee o powodzi szybko plissss pomuszcie chodzi o ta powódz co teraz zalew tak
natalka981
POWÓDŹ 2010. Mimo poprawy pogody wielka fala znowu dała o sobie znać koło Płocka, na Lubelszczyźnie, w Warszawie i Wrocławiu. Przesiąknięte wały nie wytrzymały. Na nic się zdała dramatyczna walka tysięcy mieszkańców o uratowanie przed zalaniem wrocławskiego osiedla Kozanów. Miejsce zniszczone podczas katastrofalnej powodzi stulecia w 1997 r. znowu nie oparło się wezbranym wodom Odry. Wał przy osiedlu zbudowanym na terenach zalewowych został przerwany w dwóch miejscach w sobotę po południu. Wcześniej na rzece Ślęza, która również przepływa przez Kozanów, doszło do tzw. cofki wody z Odry. Woda zalała 80 hektarów, miejscami sięga 2 metrów. Dalsze zalewanie ma powstrzymać opaska z gruzu okalająca wały z worków z piaskiem. Wiceprezydent Wrocławia Wojciech Adamski zapowiedział, że woda na Kozanowie może stać nawet tydzień albo dłużej. Tymczasem mieszkańcy, doświadczeni powodzią z 1997 r., radzą sobie jak mogą: proszą wojsko o pomoc lub przy użyciu prywatnych pontonów poruszają się po osiedlu. Wczoraj nie wytrzymał wał przeciwpowodziowy na Wiśle w miejscowości Świniary koło Płocka. Umocnienie zostało przerwane na długości 10 metrów, a wyrwa poszerzała się z każdą minutą. Woda błyskawicznie rozlała się na niżej położone tereny. Rozpoczęto ewakuację ludności; na miejsce skierowano do pomocy pięć śmigłowców wojskowych. Trzeba było ewakuować aż 4 tys. osób, w tym 1150 dzieci. Dramat przeżywali także mieszkańcy gminy Wilków w woj. lubelskim, gdzie w nocy z soboty na niedzielę doszło do przerwania wału na rzece Chodelce, na długości 15 m. Ewakuowano 800 osób. Kilkugodzinną walkę z wodą i osuwiskiem na wale stoczyli strażacy na terenie stołecznego Portu Praskiego. Wspólnie z płetwonurkami ułożyli pierścień z worków piasku, co zapobiegło podmyciu wału. Lepiej było na południu. Opadał poziom wód w rzekach Małopolski. Wisła w Krakowie przekraczała w niedzielę rano stan alarmowy już tylko o 22 cm. W nocy w miejscowości Szczepanowice w gminie Pleśna z powodu osunięcia się ziemi została uszkodzona linia wysokiego napięcia. Bez prądu pozostawało 1,7 tys. odbiorców, a w całym województwie - 1,8 tys. Od początku powodzi w Małopolsce ewakuowano 4 tys. 105 osób. Także na Podkarpaciu poziom wszystkich rzek systematycznie opada. Stany alarmowe w niedzielę rano przekraczała jeszcze Wisła i San.
Długo oczekiwana inauguracja kampanii wyborczej Jarosława Kaczyńskiego przebiegała w cieniu powodzi i jej także była w całości poświęcona. - My, Polacy, potrafimy być w bardzo trudnych sytuacjach razem, to jest nasza bardzo wielka siła, to jest nasza solidarność, która budowała wielkie chwile w naszej historii, która może być zapowiedzią naszej dobrej, wielkiej przyszłości - w ten sposób kandydat na prezydenta rozpoczął swoje wystąpienie. - Musimy uczynić wszystko, by każda szkoda, którą poniósł polski obywatel została naprawiona. Chcę zadeklarować, że z naszej strony władza, rząd uzyska w tej sprawie pełne poparcie - oświadczył Kaczyński. W spotkaniu na pl. Teatralnym w Warszawie wzięło udział kilka tysięcy ludzi, wielu z nich przyniosło biało-czerwone flagi, były też transparenty z poparciem dla kandydata PiS. Po wystąpieniu lidera PiS rozpoczął się koncert charytatywny na rzecz powodzian. - Kandydatowi PiS chodzi o przekonanie wyborców niezdecydowanych, którzy dość mają ostrych kłótni PO z PiS, chcą zawieszenia kilkuletniego już sporu pomiędzy tymi oboma partiami - komentuje Jarosław Flis, politolog z UJ.
Na nic się zdała dramatyczna walka tysięcy mieszkańców o uratowanie przed zalaniem wrocławskiego osiedla Kozanów. Miejsce zniszczone podczas katastrofalnej powodzi stulecia w 1997 r. znowu nie oparło się wezbranym wodom Odry.
Wał przy osiedlu zbudowanym na terenach zalewowych został przerwany w dwóch miejscach w sobotę po południu. Wcześniej na rzece Ślęza, która również przepływa przez Kozanów, doszło do tzw. cofki wody z Odry. Woda zalała 80 hektarów, miejscami sięga 2 metrów. Dalsze zalewanie ma powstrzymać opaska z gruzu okalająca wały z worków z piaskiem.
Wiceprezydent Wrocławia Wojciech Adamski zapowiedział, że woda na Kozanowie może stać nawet tydzień albo dłużej. Tymczasem mieszkańcy, doświadczeni powodzią z 1997 r., radzą sobie jak mogą: proszą wojsko o pomoc lub przy użyciu prywatnych pontonów poruszają się po osiedlu.
Wczoraj nie wytrzymał wał przeciwpowodziowy na Wiśle w miejscowości Świniary koło Płocka. Umocnienie zostało przerwane na długości 10 metrów, a wyrwa poszerzała się z każdą minutą. Woda błyskawicznie rozlała się na niżej położone tereny. Rozpoczęto ewakuację ludności; na miejsce skierowano do pomocy pięć śmigłowców wojskowych. Trzeba było ewakuować aż 4 tys. osób, w tym 1150 dzieci.
Dramat przeżywali także mieszkańcy gminy Wilków w woj. lubelskim, gdzie w nocy z soboty na niedzielę doszło do przerwania wału na rzece Chodelce, na długości 15 m. Ewakuowano 800 osób.
Kilkugodzinną walkę z wodą i osuwiskiem na wale stoczyli strażacy na terenie stołecznego Portu Praskiego. Wspólnie z płetwonurkami ułożyli pierścień z worków piasku, co zapobiegło podmyciu wału.
Lepiej było na południu. Opadał poziom wód w rzekach Małopolski. Wisła w Krakowie przekraczała w niedzielę rano stan alarmowy już tylko o 22 cm. W nocy w miejscowości Szczepanowice w gminie Pleśna z powodu osunięcia się ziemi została uszkodzona linia wysokiego napięcia. Bez prądu pozostawało 1,7 tys. odbiorców, a w całym województwie - 1,8 tys. Od początku powodzi w Małopolsce ewakuowano 4 tys. 105 osób.
Także na Podkarpaciu poziom wszystkich rzek systematycznie opada. Stany alarmowe w niedzielę rano przekraczała jeszcze Wisła i San.
Długo oczekiwana inauguracja kampanii wyborczej Jarosława Kaczyńskiego przebiegała w cieniu powodzi i jej także była w całości poświęcona.
- My, Polacy, potrafimy być w bardzo trudnych sytuacjach razem, to jest nasza bardzo wielka siła, to jest nasza solidarność, która budowała wielkie chwile w naszej historii, która może być zapowiedzią naszej dobrej, wielkiej przyszłości - w ten sposób kandydat na prezydenta rozpoczął swoje wystąpienie. - Musimy uczynić wszystko, by każda szkoda, którą poniósł polski obywatel została naprawiona. Chcę zadeklarować, że z naszej strony władza, rząd uzyska w tej sprawie pełne poparcie - oświadczył Kaczyński.
W spotkaniu na pl. Teatralnym w Warszawie wzięło udział kilka tysięcy ludzi, wielu z nich przyniosło biało-czerwone flagi, były też transparenty z poparciem dla kandydata PiS. Po wystąpieniu lidera PiS rozpoczął się koncert charytatywny na rzecz powodzian.
- Kandydatowi PiS chodzi o przekonanie wyborców niezdecydowanych, którzy dość mają ostrych kłótni PO z PiS, chcą zawieszenia kilkuletniego już sporu pomiędzy tymi oboma partiami - komentuje Jarosław Flis, politolog z UJ.