Legenda o królu kraku (zalożeniu Krakowa), proszę krótko i zwięźle
Exactly
Byl bowiem w zalomach pewnej skaly okrutnie srogi potwor, ktorego niektorzy zwac zwykli całozerca;. Zarlocznosci jego kazdego tygodnia wedlug wyliczenia dni nalezala sie okreslona liczba bydla. Jesliby go mieszkancy nie dostarczyli, niby jakichs ofiar, to byliby przez potwora pokarani utrata; tyluz glow ludzkich. Grakch, nie mogac zniesc tej kleski, jako ze byl wzgledem ojczyzny tkliwszym synem niz ojcem względem synow, skrycie synow wezwawszy, przedstawil (im swoj) zamiar, rade przedlozyl. (...) Na to oni: Zaiste, można by nas uwazac za zatrutych pasierbowa; nienawiscia;, gdybys nam pozalowal tak chlubnego zadania! Do ciebie nalezy wladza rozkazywania, do nas - koniecznosc posluchu. Gdy więc doswiadczyli po wielokroc otwartej meskiej walki i daremnej najczesciej proby sil, zmuszeni zostali wreszcie uciec sie do podstepu. Bowiem zamiast bydlat podlozyli w zwyklym miejscu skory bydlece, wypchane zapalona siarka. I skoro, polknal je z wielka lapczywoscia calozerca, zadusil sie od buchajacych wewnatrz plomieni. I zaraz potem mlodszy napadl i zgladzil brata, wspolnika zwyciestwa i krolestwa, nie jako towarzysza, lecz jako rywala. Lze, jakoby zabil go potwor, ojciec jednak radosnie przyjmuje go jako zwyciezce. Czesto bowiem zaloba przezwyciezona zostaje radoscia; ze zwyciestw. Tak oto mlodszy Grakch przejmuje wladze po ojcu, dziedzic zbrodniczy! Atoli dluzej skalany byl bratobojstwem niz odznaczony wladza;. Gdy bowiem wkrotce potem oszustwo wyszło na jaw, gwoli kary za zbrodnie skazany zostal na wieczne wygnanie.(...) A owszem, na skale calozercy wnet zalozono slawne miasto, od imienia Grakcha nazwane Gracchovia, aby wiecznie zyla pamięć Grakcha. I poty nie zaprzestano obrzedow pogrzebowych, poki nie zostaly zamkniete ukonczeniem (budowy) miasta. Niektorzy nazwali je Krakowem od krakania krukow, ktore zlecialy sie tam do scierwa potwora.
Kronika Polska Mistrza Wincentego zwanego Kadlubkiem
to z kroniki Wincentego Kadłubka , no i tak o smoku wawelskim i królu kraklu to jest ta sama legenda :):)
Gdy więc doswiadczyli po wielokroc otwartej meskiej walki i daremnej najczesciej proby sil, zmuszeni zostali wreszcie uciec sie do podstepu. Bowiem zamiast bydlat podlozyli w zwyklym miejscu skory bydlece, wypchane zapalona siarka. I skoro, polknal je z wielka lapczywoscia calozerca, zadusil sie od buchajacych wewnatrz plomieni.
I zaraz potem mlodszy napadl i zgladzil brata, wspolnika zwyciestwa i krolestwa, nie jako towarzysza, lecz jako rywala. Lze, jakoby zabil go potwor, ojciec jednak radosnie przyjmuje go jako zwyciezce. Czesto bowiem zaloba przezwyciezona zostaje radoscia; ze zwyciestw.
Tak oto mlodszy Grakch przejmuje wladze po ojcu, dziedzic zbrodniczy! Atoli dluzej skalany byl bratobojstwem niz odznaczony wladza;. Gdy bowiem wkrotce potem oszustwo wyszło na jaw, gwoli kary za zbrodnie skazany zostal na wieczne wygnanie.(...) A owszem, na skale calozercy wnet zalozono slawne miasto, od imienia Grakcha nazwane Gracchovia, aby wiecznie zyla pamięć Grakcha. I poty nie zaprzestano obrzedow pogrzebowych, poki nie zostaly zamkniete ukonczeniem (budowy) miasta. Niektorzy nazwali je Krakowem od krakania krukow, ktore zlecialy sie tam do scierwa potwora.
Kronika Polska Mistrza Wincentego zwanego Kadlubkiem
to z kroniki Wincentego Kadłubka , no i tak o smoku wawelskim i królu kraklu to jest ta sama legenda :):)