Kiedy narodziła się spowiedź? Dlaczego trzeba spowiadać się kapłanowi?
Oferuję sporo punktów więc proszę o dokładne, własne (nie z internetu) odpowiedzi. Najlepiej jeżeli odpowiedź będzie w formie referatu.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Kiedy narodziła się spowiedź? Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie ponieważ było wiele etapów powstawania tego sakramentu. Pierwszy z nich zaczął się od ok. 300 r. Podzielono go na trzy części:
-wyznanie grzechów przed biskupem
-wydłużony okres pokuty
-publiczne pojednanie w Wielki Czwartek
Tej formie spowiedzi byli poddawani wszyscy, którzy mieli grzech ciężki, zwłaszcza jeżeli to było odstąpienie od wiary, zdrada lub zabójstwo.
Kolejny etap zaczyna się na początku VI wieku. Jest to zupełnie inna forma spowiedzi, która polegała na wyznaniu grzechów przed księdzem, przyjęciu wyznaczonej przez niego pokuty, a kiedy grzesznik ją odbył otrzymywał rozgrzeszenie. Ta forma spowiedzi była powszechna dl większości chrześcijan jednak z czasem coraz rzadsza.
Od XII wieku następuje ostatnia „innowacja” spowiedzi. Okres pokuty jest krótszy, a czyny odprawiane w ramach pokuty tracą znaczenie. Tutaj skupiono się nie na pokucie lecz na samym wyznaniu grzechów. Grzesznik, który podczas takiego wyznania został uznany za faktycznie skruszonego otrzymywał rozgrzeszenie od razu, kapłan zadawał mu tylko drobną pokutę lub umartwienie. Był to zdecydowanie najmniej surowy sposób spowiadania.
Sobór LaterańskiIV z 1215 r. ustalił, wszystkim chrześcijanom obowiązek spowiadania się i przystępowania do Komunii świętej przynajmniej raz w roku, w okresie wielkanocnym.
A dlaczego mamy się spowiadać kapłanowi? Niektórzy próbują się bronić twierdząc, że kapłan też jest grzesznikiem. Tylko kto z nas nie jest? A jednak trzeba się przed kimś spowiadać. Ja uważam, że dlatego iż Chrystus i Kościół są ze sobą najbardziej zbliżone. Kapłan jest tylko pośrednikiem między grzesznikiem, a Chrystusem. To nie spowiednik odpuszcza grzechy. Robi to Syn Boży poprzez spowiednika. Można powiedzieć, że kapłan jest reprezentantem obu stron. Sam z tego nic nie ma.
Myślę, że każdy się ze mną zgodzi, że sakrament jest ważny. Kapłan działa w imieniu Chrystusa. Tego nas zawsze uczyli i uczyć będą na religii. Wydaje mi się, że każdy kto wierzy w Chrystusa nie powinien w ogóle negować tego kto ma spowiadać. Kapłan przecież nie zamierza prezentować siebie jako „nowy Chrystus”. Jest on po to by pomóc przy konfrontacji ludzkiego sumienia z Bogiem, a także wysłuchać, czasem coś doradzić.
Zastanówmy się też nad tematem z innej strony. To, że Bóg dał nam do posługi kogoś kto jest jak my, kto też ma grzechy. Nie chciał nas przytłaczać swoją potęgą czy świętością dlatego dostosował osobę pełniącą rolę spowiednika do naszych ludzkich cech. Nawet jeżeli zachowanie kapłana jest niezbyt przkładne-chociaż powinno być- to nadal pozostaje on znakiem Kościoła.
Wielu ludzi nadal ma problem z tym, że osądzać ma nas człowiek i przed nim mamy wyznawać swoje grzechy. Tylko czy na pewno? W końcu słowa "Spowiadam się Bogu wszechmogącemu…” kierowane są do Boga a nie do człowieka. Poza tym najważniejsze jest nawrócenie i czystość naszego sumienia. Jest to niezbędne do pojednania z Bogiem.
Pamiętajmy, że kapłan realizuje tylko osąd miłosierdzia Bożego. Jak wspomniałam wyżej jest on tylko, lub aż, naszym reprezentantem w zajemnych relacjach z Bogiem.