piotr555
Kiedy byłem młodszy, co miesiąc chodzi łem do spowiedzi. Jednak z biegiem czasu, gdzieś w II klasie liceum, straciłem po czu cie, że to ma jakiś sens. Mieszkam w centrum Warszawy, więc chodziłem do spo wiedzi do różnych kościołów i księży. Żaden ze spowiedników mi nie pomógł, bo znów popadałem dokładnie w te same grzechy. Dlatego teraz idę do spowiedzi w trakcie rekolekcji, na początek i koniec roku szkolnego, bo przecież to i tak zwy kła formalnośċ.