W polskiej konstytucji jest luka prawna i chodzi dokładnie o sytuację śmierci czy niemożności dalszego sprawowania urzędu przez prezydenta. W takiej sytuacji prezydenta zastępuje i wypełnia jego obowiązki marszałek sejmu. Artykuł 131 ust. 2 konstytucji brzmi "Marszałek sejmu tymczasowo, do czasu wyboru nowego prezydenta wykonuje obowiązki prezydenta..." Chodzi właśnie o słowa DO CZASU wyboru. Gdy odbędą są wybory i ogłoszono prezydenta elekta tak naprawdę nie powno być żadnego prazydenta. Z taką sytuacją mieliśmy doczynienia całkiem niedawno, bo po katastrofie smoleńskiej. B. Komorowski przejął rządy w kraju a po wyborach będąc prezydentem elektem i jednocześnie pełniącym obowiązki prezydenta(byłym marszałkiem sejmu) musi zrzec sie funkcji marszałka sejmu a na jego miejsce powinien zostać wybrany inny marszałek. Konstytucjonaliści twierdzą, że taki nowy marszałek nie może pełnić roli głowy państwa jednocześnie prezydent elekt także do zaprzysiężenia nie może rządzić. I o to właśnie chodzi w tej luce prawnej że kraj nie ma prezydenta do czasu zaprzysiężenia nowego.
W polskiej konstytucji jest luka prawna i chodzi dokładnie o sytuację śmierci czy niemożności dalszego sprawowania urzędu przez prezydenta. W takiej sytuacji prezydenta zastępuje i wypełnia jego obowiązki marszałek sejmu. Artykuł 131 ust. 2 konstytucji brzmi "Marszałek sejmu tymczasowo, do czasu wyboru nowego prezydenta wykonuje obowiązki prezydenta..." Chodzi właśnie o słowa DO CZASU wyboru. Gdy odbędą są wybory i ogłoszono prezydenta elekta tak naprawdę nie powno być żadnego prazydenta. Z taką sytuacją mieliśmy doczynienia całkiem niedawno, bo po katastrofie smoleńskiej. B. Komorowski przejął rządy w kraju a po wyborach będąc prezydentem elektem i jednocześnie pełniącym obowiązki prezydenta(byłym marszałkiem sejmu) musi zrzec sie funkcji marszałka sejmu a na jego miejsce powinien zostać wybrany inny marszałek. Konstytucjonaliści twierdzą, że taki nowy marszałek nie może pełnić roli głowy państwa jednocześnie prezydent elekt także do zaprzysiężenia nie może rządzić. I o to właśnie chodzi w tej luce prawnej że kraj nie ma prezydenta do czasu zaprzysiężenia nowego.