świadkiem chrystusa mam być w sytułacji pomagania innym, głoszenia boga , czy niedzielnej mszy swietej. codziennie jestem swiadkiem boga w różnych rzeczach nawet mało istotnych naprzykład pomoc starszej osobie to już dużo .
1.Być świadkiem to nie zawsze mówić - czasem robić i milczeć. Być dobrym świadkiem to być sobą, a jeśli wtedy "wyjdzie z nas" to, co święte, przeszliśmy test dobrego reprezentowania Jego imienia. Pozerstwo jako udawana forma naszego chrześcijaństwa nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem.
2.Świadek Jezusa to ktoś, kto nie tylko "zwiastuje Chrystusa ukrzyżowanego", ale też swoją postawą wskazuje na Niego. Chyba dużo łatwiej jest głosić Ewangelię słowami, niż ją zwiastować codzienną postawą przez kilka, a może nawet kilkanaście lat. Ludzie chcą widzieć, że to, co im mówimy, realizujemy w swoim życiu. Dlatego tak bacznie nam się przyglądają i egzaminują nas. Często wytwarzają "ciśnienie", spoglądają na nasze życie przez pryzmat bardzo dokładnej lupy. Może wtedy jest nam ciężko, ale jak wielka przychodzi później radość, gdy dostrzegą w nas potwierdzenie zwiastowanej Ewangelii.
3.
Moim pragnieniem jest być świadkiem Jezusa zawsze i wszędzie, więc także w czasie ośmiu godzin spędzanych codziennie w pracy. Bóg pobłogosławił mi wspaniałą pracą, za którą dziękuję Mu z całego serca. Współpracownicy szanują moją wiarę, moją odmienność w niektórych sprawach.
Moja praca polega na ciągłym kontakcie z klientem i jestem wdzięczna Jezusowi, że pozwala mi patrzeć na każdego człowieka przez pryzmat Bożej miłości. Usunął raz na zawsze złość, irytację, ocenianie i wydawanie sądów na temat drugiego człowieka. Nauczył mnie, że w trudnych sytuacjach najlepszą postawą jest błogosławieństwo i modlitwa. Dzięki Jezusowi Chrystusowi mogę swoją pracę wykonywać z radością.
Jestem przekonana, że sumienność, uczciwość i pracowitość to cechy, które są najlepszym świadectwem o Jezusie dla moich współpracowników i klientów. Chcę je pielęgnować.
świadkiem chrystusa mam być w sytułacji pomagania innym, głoszenia boga , czy niedzielnej mszy swietej. codziennie jestem swiadkiem boga w różnych rzeczach nawet mało istotnych naprzykład pomoc starszej osobie to już dużo .
myśle że pomogłam ;)
1.Być świadkiem to nie zawsze mówić - czasem robić i milczeć. Być dobrym świadkiem to być sobą, a jeśli wtedy "wyjdzie z nas" to, co święte, przeszliśmy test dobrego reprezentowania Jego imienia. Pozerstwo jako udawana forma naszego chrześcijaństwa nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem.
2.Świadek Jezusa to ktoś, kto nie tylko "zwiastuje Chrystusa ukrzyżowanego", ale też swoją postawą wskazuje na Niego. Chyba dużo łatwiej jest głosić Ewangelię słowami, niż ją zwiastować codzienną postawą przez kilka, a może nawet kilkanaście lat. Ludzie chcą widzieć, że to, co im mówimy, realizujemy w swoim życiu. Dlatego tak bacznie nam się przyglądają i egzaminują nas. Często wytwarzają "ciśnienie", spoglądają na nasze życie przez pryzmat bardzo dokładnej lupy. Może wtedy jest nam ciężko, ale jak wielka przychodzi później radość, gdy dostrzegą w nas potwierdzenie zwiastowanej Ewangelii.
3.
Moim pragnieniem jest być świadkiem Jezusa zawsze i wszędzie, więc także w czasie ośmiu godzin spędzanych codziennie w pracy. Bóg pobłogosławił mi wspaniałą pracą, za którą dziękuję Mu z całego serca. Współpracownicy szanują moją wiarę, moją odmienność w niektórych sprawach.
Moja praca polega na ciągłym kontakcie z klientem i jestem wdzięczna Jezusowi, że pozwala mi patrzeć na każdego człowieka przez pryzmat Bożej miłości. Usunął raz na zawsze złość, irytację, ocenianie i wydawanie sądów na temat drugiego człowieka. Nauczył mnie, że w trudnych sytuacjach najlepszą postawą jest błogosławieństwo i modlitwa. Dzięki Jezusowi Chrystusowi mogę swoją pracę wykonywać z radością.
Jestem przekonana, że sumienność, uczciwość i pracowitość to cechy, które są najlepszym świadectwem o Jezusie dla moich współpracowników i klientów. Chcę je pielęgnować.
Liczę na naj ;)