Jacek Soplcia to nieszczęśliwy człowiek. Zakochał się, a tylko dlatego, że nie był bogaty kiedy poprosił o rękę wybranki, podano mu czarną polewkę. Był to znak,że jej ojciec nie wyraża zgody na zaręczyny. Oczywiście póżniej go zabił i może sie wydawać, że jet zbrodniarzem. Ja tak nie sądzę. Moim zdaniem należy dostrzec w nim, tego nieszczęśliwego człowieka. Przecież odkupił swoje winy. Wstąpił do zakonu. Przez tyle lat ukrywał się. Niby żył blisko rodziny, ale jednak nie jako brat czy ojciec ale jak ksiądz.Nie wolno widziec w nim tylko zbrodniarza,musimy dostrzec to drugie oblicze, nieszczęśliwego człowieka.
Sądzę,że pomogłam.Oczywiście dodaj też coś od siebie i będzie dobrze : )
Jacek Soplcia to nieszczęśliwy człowiek. Zakochał się, a tylko dlatego, że nie był bogaty kiedy poprosił o rękę wybranki, podano mu czarną polewkę. Był to znak,że jej ojciec nie wyraża zgody na zaręczyny. Oczywiście póżniej go zabił i może sie wydawać, że jet zbrodniarzem. Ja tak nie sądzę. Moim zdaniem należy dostrzec w nim, tego nieszczęśliwego człowieka. Przecież odkupił swoje winy. Wstąpił do zakonu. Przez tyle lat ukrywał się. Niby żył blisko rodziny, ale jednak nie jako brat czy ojciec ale jak ksiądz.Nie wolno widziec w nim tylko zbrodniarza,musimy dostrzec to drugie oblicze, nieszczęśliwego człowieka.
Sądzę,że pomogłam.Oczywiście dodaj też coś od siebie i będzie dobrze : )