Droga krzyżowa: napisz swoimi słowami rozwazania do stacji 11 (Jezus do krzyża przybity)
dwanascie
Nie wiem, co bardziej Cię przybiło: gwoździe, czy moje grzechy... Ale nie protestujesz, nie starasz się nawet bronić, choć nie jesteś przecież winny. Powinienem głośno krzyczeć: stop, przerwijcie ten makabryczny spektakl śmierci, dajcie Mu spokój, nie zrobił nic złego, tymczasem wraz z tłumem przyglądam się tej stacji i czekam, co będzie dalej... Czyli może nie do końca pojąłem wymiar Twego Jezu oddania się człowiekowi? Może jeszcze mi mało? W dobie współczesnej gonitwy za coraz to nowymi doznaniami, przekraczaniem granic, różnych medialnych show i reality, takie "zwykłe" przybicie do krzyża nie robi większego wrażenia. Obym otrząsnął się z takiego myślenia, póki jeszcze jest pora, obym w Twych ranach znalazł ukojenie własnego "ja", obym pojął Miłość... Jezu, pomóż...