Trzecie błogosławieństwo dotyczy „cichości” i wydaje się rzeczą szczególnie intrygującą zgłębienie tej postawy, którą dzisiaj uważamy za mało popularną. Istotnie, słowo „cichość” rzadko jest dziś używane, ale jeśli już się go używa, to z jakimś odcieniem negatywnym: albo jako słabość, szybkie ustępowanie innym, albo, przeciwnie, jako niewzruszoność, obojętność, właściwa człowiekowi, który kieruje się zimnym wyrachowaniem albo celami politycznymi. Najczęściej jednak „cichość” przywodzi nam na myśl człowieka, który daje się łatwo nabrać i nigdy nie potrafi postawić na swoim.
Trzecie błogosławieństwo dotyczy „cichości” i wydaje się rzeczą szczególnie intrygującą zgłębienie tej postawy, którą dzisiaj uważamy za mało popularną. Istotnie, słowo „cichość” rzadko jest dziś używane, ale jeśli już się go używa, to z jakimś odcieniem negatywnym: albo jako słabość, szybkie ustępowanie innym, albo, przeciwnie, jako niewzruszoność, obojętność, właściwa człowiekowi, który kieruje się zimnym wyrachowaniem albo celami politycznymi. Najczęściej jednak „cichość” przywodzi nam na myśl człowieka, który daje się łatwo nabrać i nigdy nie potrafi postawić na swoim.