Czy zgadzasz się z wymową tego retorycznego pytania: Czy same prawa wystarczą , by w państwie panował ład, a ludzie dobrze się traktowali? Swoje refleksje na ten temat zapisz w formie odpowiedzi na pytanie Horacego: Cóż warte prawa bez obyczajów?
FunkyGogo
Horacy zadaje nam retoryczne pytanie: "Cóż warte prawa bez obyczajów?" Pytanie dość ciężkie i podchwytliwe jednak postaram się udzielić na nie wyczerpującej odpowiedzi. Prawo jest to zbiór powsze akceptowanych przez społeczeństwo zasad moralnych, które ogół zoobowiązuje się przestrzegać, także można powiedzieć że prawa zalezą od kultury w jakiej jestesmy wychowani. Inne będą prawa w w wysoko rozwiniętych państwach europejskich zaś inne, w krajach 3 świata. To nasze obyczaje świadczą o prawach, nie zaś odwrotnie. Same prawa nie wystarczą , by w państwie panował ład, a ludzie dobrze się traktowali, gdyż jeśli prawo będzie narzucone, przeciwstawiające się tradycji ludzie go nie zaakceptują, i nawet z czasem władza wykonawcza zacznie "przymróżać oko" aż z czasem taki nonsens umrze śmiercią naturalną. Dochodzą do konsusu, i odpowiadając na dawno zadane pytanie Horacego, uważam że takie prawa nic nie znaczą.
Pytanie dość ciężkie i podchwytliwe jednak postaram się udzielić na nie wyczerpującej odpowiedzi. Prawo jest to zbiór powsze akceptowanych przez społeczeństwo zasad moralnych, które ogół zoobowiązuje się przestrzegać, także można powiedzieć że prawa zalezą od kultury w jakiej jestesmy wychowani. Inne będą prawa w w wysoko rozwiniętych państwach europejskich zaś inne, w krajach 3 świata. To nasze obyczaje świadczą o prawach, nie zaś odwrotnie. Same prawa nie wystarczą , by w państwie panował ład, a ludzie dobrze się traktowali, gdyż jeśli prawo będzie narzucone, przeciwstawiające się tradycji ludzie go nie zaakceptują, i nawet z czasem władza wykonawcza zacznie "przymróżać oko" aż z czasem taki nonsens umrze śmiercią naturalną. Dochodzą do konsusu, i odpowiadając na dawno zadane pytanie Horacego, uważam że takie prawa nic nie znaczą.