Moim zdaniem przykazania, które nakłada na człowieka Kościół nie są zabraniem wolności. Człowiek powinien przestrzegać przykazań, które sa również zasadami moralnymi naszego bytu. Życie bez przykazań, byłoby bezwartościowe, i każdy robiłby to co tylko by chciał, nie zważając na konsekwencje i cierpienia innych. Nasza wolność kończy się w momencie gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka.
Bóg stworzył człowieka (nawet jeśli prawdziwa jest teoria ewolucji, to Pan wymyślił człowieka), więc jako „producent” najlepiej się zna na jego obsłudze. Doskonale wie, co człowiekowi służy, co powoduje jego rozwój, a co go niszczy, zatruwa, zniewala. Proponuje nam drogę szczęśliwą czyli błogosławioną, jeśli podporządkujemy się zaleceniom z „instrukcji obsługi”. Daje zatem Przykazania jako drogowskazy, dzięki którym nie zgubimy drogi, a jeśli przez zaniedbanie, zbytnią pewność siebie, odwrócenie uwagi jednak zgubimy się, to z pomocą Przykazań łatwiej odnajdziemy dobrą drogę. Odwrócimy się od zła, pójdziemy za dobrem. Człowiek od swojego Stwórcy otrzymał wiele darów, jednym z najwspanialszych jest wolność. Obdarował nas tak hojnie, byśmy nie kochali Go z przymusu, ale byśmy o naszej relacji do Boga mogli zdecydować sami. A ponieważ kocha nas do szaleństwa (oddał za nas życie) jedyną dobrą dla człowieka odpowiedzią na tę miłość, jest pokochać Boga tak, by postawić Go na pierwszym miejscu w swoim życiu. Jeśli zachowamy taką hierarchię wartości, staniemy się takimi, jakich wymarzył nas sobie Pan Bóg, a na dodatek będziemy szczęsliwi na wieczność.
Moim zdaniem przykazania, które nakłada na człowieka Kościół nie są zabraniem wolności. Człowiek powinien przestrzegać przykazań, które sa również zasadami moralnymi naszego bytu. Życie bez przykazań, byłoby bezwartościowe, i każdy robiłby to co tylko by chciał, nie zważając na konsekwencje i cierpienia innych. Nasza wolność kończy się w momencie gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka.
Bóg stworzył człowieka (nawet jeśli prawdziwa jest teoria ewolucji, to Pan wymyślił człowieka), więc jako „producent” najlepiej się zna na jego obsłudze. Doskonale wie, co człowiekowi służy, co powoduje jego rozwój, a co go niszczy, zatruwa, zniewala. Proponuje nam drogę szczęśliwą czyli błogosławioną, jeśli podporządkujemy się zaleceniom z „instrukcji obsługi”. Daje zatem Przykazania jako drogowskazy, dzięki którym nie zgubimy drogi, a jeśli przez zaniedbanie, zbytnią pewność siebie, odwrócenie uwagi jednak zgubimy się, to z pomocą Przykazań łatwiej odnajdziemy dobrą drogę. Odwrócimy się od zła, pójdziemy za dobrem. Człowiek od swojego Stwórcy otrzymał wiele darów, jednym z najwspanialszych jest wolność. Obdarował nas tak hojnie, byśmy nie kochali Go z przymusu, ale byśmy o naszej relacji do Boga mogli zdecydować sami. A ponieważ kocha nas do szaleństwa (oddał za nas życie) jedyną dobrą dla człowieka odpowiedzią na tę miłość, jest pokochać Boga tak, by postawić Go na pierwszym miejscu w swoim życiu. Jeśli zachowamy taką hierarchię wartości, staniemy się takimi, jakich wymarzył nas sobie Pan Bóg, a na dodatek będziemy szczęsliwi na wieczność.