Reforma ma plusy i minusy. Plusem gimnazjum jest to, że dziecko pozostaje rok dłużej w swoim rodzinnym środowisku. Dla mnie, jako pedagoga jest to rewelacyjna sprawa. Niestety zmiany bardzo osłabiły rolę szkoły podstawowej. Nauczyciel pracuje z dzieckiem sześć lat i to jest okres, gdzie ono zaczyna odnosić sukcesy, i nagle odchodzi. Ja się cieszę, że doposażono gimnazja w komputery, są nowe sale i dobrzy nauczyciele, ale zapomniano o szkołach podstawowych, które tak jak i przedszkola są zaniedbane. Moim zdaniem, dziecko powinno najpierw nauczyć się chodzić i mówić, a dopiero potem pisać i czytać.
Reforma ma plusy i minusy. Plusem gimnazjum jest to, że dziecko pozostaje rok dłużej w swoim rodzinnym środowisku. Dla mnie, jako pedagoga jest to rewelacyjna sprawa. Niestety zmiany bardzo osłabiły rolę szkoły podstawowej. Nauczyciel pracuje z dzieckiem sześć lat i to jest okres, gdzie ono zaczyna odnosić sukcesy, i nagle odchodzi. Ja się cieszę, że doposażono gimnazja w komputery, są nowe sale i dobrzy nauczyciele, ale zapomniano o szkołach podstawowych, które tak jak i przedszkola są zaniedbane. Moim zdaniem, dziecko powinno najpierw nauczyć się chodzić i mówić, a dopiero potem pisać i czytać.