Co myślisz na temat tzw. wolnych związków? Ja jakoś nie mam swojej opinii, ale muszę coś napisać więc zwracam się tutaj xD Dziękuję za pomoc :3
promiczek
Moim zdaniem wolne związki to tchórzostwo i oznaka niedojrzałości. Myślę, że ludzie, którzy twierdzą, że są chrześcijanami i którzy się bardzo kochają i chcą ze sobą ułożyć przyszłość powinni tak jak to było od wieków- złożyć przed Bogiem w obecnosci innych wiernych ślub. Coraz wiecej ludzi uważa, że będąc w wolnym związku bedzie niezależnym, wolnym, a gdy nie bedzie sie układało, po prostu zmienić sobie partnera. Na pierwszy rzut oka jest to po ludzku myśląc fajne rozwiązanie. Jednak gdy czy będąc w związku małżeńskim jesteśmy zniewoleni? Nie. Dwoje ludzi od momentu zawarcia sakramentu małżeństwa staje się jakby jednym ciałem, ale nikt przez to nie staje się niewolnikiem. Nie można zakładać w ogóle, że kiedyś związek się popsuje. Człowiek musi robić wszystko i starać się, aby miłość wzrastała w małżeństwie. Co jeśli będąc w wolnym związku, partnerka urodzi dzieci- nieplanowane- a mężczyzna stwierdzi, że nie będzie wychowywał tych dzieci? Czesto się tak zdarza, bo ludzie uwazają że są wolni i na nic się nie pisali- tchórzą. Wtedy kobieta zostaje sama z dziećmi, przy czym dzieci, wychowując się bez ojca są skrzywdzone. A mężczyzna dalej szuka kolejnej partnerki życia, która moze być tak samo potraktowana jak tamta. Będąc w wolnym związku bardziej kusi człowieka gdy czuje że partner musię znudził, aby odejść i poszukać sobie kolejnego partnera- moim zdaniem jest to trochę traktowanie człowieka jak przedmiot- wybieramy sobie coś a gdy nam się znudzi to wyrzucamy. A miłość nie służy do zabawy, lecz po to, abyśmy mogli w pełnym szczęściu żyć z drugą osobą do końca życia. Uważam, że zagłębiając się w tym temacie znajdziemy więcej minusów niż plusów. Nie można ulegać temu co tylko na pierwszy rzut oka jest naszym zdaniem fajne.
To jest moje zdanie, Ty i każda inna osoba może mieć inne zdanie na ten temat :)
2 votes Thanks 1
kubawie2
Wolne związki, zwane też "partnerskimi" to nic innego jak propagandowe hasła wyborcze partii lewicowych. Dawniej nikt o tym nie słyszał, ale związek dwóch niezwiązanych ze sobą sakramentalnie osób był nie do pomyślenia. Obecnie My, Chrześcijanie powinniśmy zapierać się współżycia przedmałżeńskiego i mieszkania razem przed tymże sakaramentem. Powinniśmy zadbać o naszych bliskich, by nie podejmowali tego błędu. Tak nam dopomóż Bóg!
Coraz wiecej ludzi uważa, że będąc w wolnym związku bedzie niezależnym, wolnym, a gdy nie bedzie sie układało, po prostu zmienić sobie partnera. Na pierwszy rzut oka jest to po ludzku myśląc fajne rozwiązanie. Jednak gdy czy będąc w związku małżeńskim jesteśmy zniewoleni? Nie. Dwoje ludzi od momentu zawarcia sakramentu małżeństwa staje się jakby jednym ciałem, ale nikt przez to nie staje się niewolnikiem. Nie można zakładać w ogóle, że kiedyś związek się popsuje. Człowiek musi robić wszystko i starać się, aby miłość wzrastała w małżeństwie. Co jeśli będąc w wolnym związku, partnerka urodzi dzieci- nieplanowane- a mężczyzna stwierdzi, że nie będzie wychowywał tych dzieci?
Czesto się tak zdarza, bo ludzie uwazają że są wolni i na nic się nie pisali- tchórzą. Wtedy kobieta zostaje sama z dziećmi, przy czym dzieci, wychowując się bez ojca są skrzywdzone. A mężczyzna dalej szuka kolejnej partnerki życia, która moze być tak samo potraktowana jak tamta.
Będąc w wolnym związku bardziej kusi człowieka gdy czuje że partner musię znudził, aby odejść i poszukać sobie kolejnego partnera- moim zdaniem jest to trochę traktowanie człowieka jak przedmiot- wybieramy sobie coś a gdy nam się znudzi to wyrzucamy. A miłość nie służy do zabawy, lecz po to, abyśmy mogli w pełnym szczęściu żyć z drugą osobą do końca życia.
Uważam, że zagłębiając się w tym temacie znajdziemy więcej minusów niż plusów. Nie można ulegać temu co tylko na pierwszy rzut oka jest naszym zdaniem fajne.
To jest moje zdanie, Ty i każda inna osoba może mieć inne zdanie na ten temat :)