Bardzo załowałabym utraty Raju.Modliłabym się pokornie o wyrozumiałośc choć może za pózno skoro straciłam doskonałośc czyli zycie wieczne.Byłabym teraz szczerą oddaną osobą Bogu.Naprawiłabym błąd ,zyłabym zgodnie z wolą Bożą aby usyskać zycie wieczne w dniu sądu ostatecznego.Nawrócic się nigdy nie jest za pózno.Bóg jest miłością i wierzę ze wybaczyłby i na nowo stałabym się przykładną chrześcijanką aby uzyskać uznanie w oczach Boga.
Na pewno,załowalabym tego co zrobili moim rodzice,tęskniłabym za rajem itp.
Możesz powiedzieć,że byś załowała tego i modliła sią do Boga. :)))
sroy,za stylistyke,ale własnie mam dzwonek na lekcje :D
Bardzo załowałabym utraty Raju.Modliłabym się pokornie o wyrozumiałośc choć może za pózno skoro straciłam doskonałośc czyli zycie wieczne.Byłabym teraz szczerą oddaną osobą Bogu.Naprawiłabym błąd ,zyłabym zgodnie z wolą Bożą aby usyskać zycie wieczne w dniu sądu ostatecznego.Nawrócic się nigdy nie jest za pózno.Bóg jest miłością i wierzę ze wybaczyłby i na nowo stałabym się przykładną chrześcijanką aby uzyskać uznanie w oczach Boga.