miskaaaa
POLITYKA:Radio Maryja stawia na Lecha Kaczyńskiego: Koniec konfliktu toruńskiej rozgłośni z prezydentem. - Waśnie idą w kąt. Realny wybór to Lech Kaczyński albo kandydat PO - mówi nam polityk PiS Lech Kaczyński w Drohiczynie, za nim o. Tadeusz Rydzyk, czerwiec 2006 r.Lech Kaczyński w Drohiczynie, za nim o. Tadeusz Rydzyk, czerwiec 2006 r.Audycją "Polska pośród afer, komisji śledczych i sporów: kto na prezydenta?" zaczęła się walka o głosy słuchaczy Radia Maryja.
SPORT:Prasa: pierwszy medal odjechał łyżwą, będzie lepiej: Justyna Kowalczyk zajęła 5. miejsce w biegu na 10 km techniką dowolną. Przed startem Polacy po cichu liczyli na medal, ale po finiszu media są jednogłośne - walka o krążki dla naszej zawodniczki dopiero się zacznie. Piąte miejsce to i tak świetny wynik naszej biegaczki, bo niewiele brakowało, by w ogóle nie wystartowała. Podium było na wyciągnięcie ręki. Polce zabrakło do niego nieco ponad 5 sekund.
KULTURA I ROZRYWKA:Autor Widmo: najnowszy film Polańskiego Najnowszy film Romana Polańskiego, który miał swoją premierę na 60. Festiwalu w Berlinie, wejdzie na ekrany polskich kin już 19 lutego. Historia przedstawiona w "Autorze Widmo" jest uniwersalna i powinna zainteresować wielu odbiorców. To opowieść o człowieku, który zrządzeniem przypadku - czy losu - jest wciągany, krok po kroku, w skomplikowaną intrygę zataczającą coraz szersze kręgi.
GOSPODARKA:Miliardy złotych strat na gazie: Ok. 2,9 mld zł straciła Polska w latach 2006-2009 na obowiązującym wciąż kontrakcie gazowym z Rosją - wynika z dokumentów rządowych, do których dotarł "Dziennik Gazeta Prawna".Straty to efekt nieskutecznych negocjacji, jakie Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo oraz Ministerstwo Gospodarki prowadziły z rosyjskim Gazpromem w 2006 r. W rezultacie musieliśmy zgodzić się na podwyżki cen gazu importowanego średnio o 10-11%.Rosjanie wymogli na nas również dopłatę za gaz już kupiony rok wcześniej - w 2005 r. Kosztowało nas to dodatkowo 96 mln dol. Skutki porozumienia przełożyły się na wyższe rachunki za gaz.
źródła: *gazeta.pl *wp.pl *onet.pl *tvn24.pl
0 votes Thanks 0
TaJedynaaa
Polityka:Prowadzący rozmowę Konrad Piasecki przypomniał, że Włodzimierz Cimoszewicz odmówił Radosławowi Sikorskiemu ambasadury. - Tak, ale myślę, że z jednej strony Radek Sikorski powinien błogosławić Cimoszewicza, bo gdyby został ambasadorem z poręki SLD, dzisiaj byśmy o nim nie rozmawiali. A z drugiej strony myślę, że Włodzimierz Cimoszewicz zbyt pryncypialnie wtedy potraktował sprawę, a dzisiejsze jego relacje z Sikorskim też świadczą o tym, że raczej to było powodowane innymi niż jakieś zasadnicze względy - powiedział Aleksander Kwaśniewski.
Gospodarkaa:Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie nałożył kary na firmy odśnieżające miasto. W sumie kilka firm zapłaci 140 tys. zł - poinformowała Marta Kwiecień-Zwierzyńska z ZDiTM. Najwięcej, bo ponad 90 tys. zł, zapłaci firma odpowiedzialna za całoroczne oczyszczanie przystanków komunikacji miejskiej - ponad 91 tys. zł. Dwie firmy obsługujące Strefę Płatnego Parkowania ukarano mandatami na kwotę 14 tys. Kolejne dwie firmy odpowiedzialne za odśnieżanie ulic muszą zapłacić 25 i 11 tys. zł.
Kultura i rozrywka : Przekroczyłam ograniczenia, obnażając pośladki stworzyłam obszar "własnej kompromitacji" - napisała Joanna Szczepkowska w oświadczeniu na temat swojego niecodziennego zachowania w czasie sobotniej premiery w warszawskim Teatrze Dramatycznym.
Joanna Szczepkowska
Podczas premiery, w końcowych scenach spektaklu "Persona. Ciało Simone" w reżyserii Krystiana Lupy, Joanna Szczepkowska pokazała reżyserowi nagie pośladki, wypowiadając tekst "tu jeszcze dalej możesz iść", który miał być dodaną z jej własnej inicjatywy improwizacją. Zachowanie aktorki było interpretowane jako przejaw konfliktu między nią a Lupą.
Styl życia:Okazało się, że co dziesiąty badany nie wyobraża sobie pracy bez plotkowania, a więcej niż trzecia część ankietowanych uważa plotkę za nieunikniony element życia biurowego.
"Interesujemy się życiem prywatnym naszych współpracowników. Chcemy wiedzieć, kto ile zarabia, kto i z kim jest w ciąży, kto ma chody u prezesa" - podsumowuje Aneta Szczygieł, ekspert rynku pracy.
Na pytanie: "Plotki w pracy to Twoim zdaniem?" 35 proc. ankietowanych odpowiedziało, że to "zbędny, ale nieunikniony element życia biurowego". Dwa procent mniej zaznaczyło odpowiedź: "strata czasu, która niszczy atmosferę w pracy". Najmniej, bo 10 proc., uznało plotki za niezbędne.
"Wbrew pozorom plotkują "umysłowi". Praca fizyczna jest zbyt absorbująca i nie ma czasu na myślenie; plotka nie wymaga wytężenia intelektualnego, ale sprzyja jej kreatywna praca oparta na relacjach międzyludzkich" - uważa ekspert portalu, Marek Karczewski.
Sport:W piątek na torze saneczkarskim w Whistler zginął Nodar Kumaritaszwili. Jak zdradził jego ojciec, 21-letni gruziński sportowiec już wcześniej przewidział, że tak może się skończyć jego olimpijska przygoda.
- On powiedział mi: albo wygram, albo zginę. To było trochę zuchwałe. Nie powinien był mówić na serio o śmierci - wyznał Dawid Kumaritaszwili, ojciec zmarłego saneczkarza.
- Mówił też: tato, naprawdę boję się tego zakrętu. Poradziłem mu, żeby trochę wolniej wystartował. Odparł: tato, czego ty mnie uczysz? Jadę na igrzyska, żeby je wygrać - dodał.
Dawid Kumaritaszwili nie kryje oburzenia postępowaniem osób odpowiedzialnych za przygotowanie toru.
- Oni przetestowali sobie tor za pomocą mojego syna! On trenował odkąd skończył 14 lat. Zjeżdżał we Francji, Austrii i Kanadzie i nigdy nie doznał żadnej kontuzji. Zaliczył wszystkie tory podczas zawodów o Puchar Świata, wywalczył przepustkę na igrzyska. On nie dokonałby tego, gdyby był niedoświadczonym zawodnikiem! Każdy na torze może popełnić błąd i złamać nogę albo doznać innej kontuzji. Ale żeby od razu zginąć?! - nie kryje oburzenia ojciec saneczkarza.
Koniec konfliktu toruńskiej rozgłośni z prezydentem. - Waśnie idą w kąt. Realny wybór to Lech Kaczyński albo kandydat PO - mówi nam polityk PiS Lech Kaczyński w Drohiczynie, za nim o. Tadeusz Rydzyk, czerwiec 2006 r.Lech Kaczyński w Drohiczynie, za nim o. Tadeusz Rydzyk, czerwiec 2006 r.Audycją "Polska pośród afer, komisji śledczych i sporów: kto na prezydenta?" zaczęła się walka o głosy słuchaczy Radia Maryja.
SPORT:Prasa: pierwszy medal odjechał łyżwą, będzie lepiej:
Justyna Kowalczyk zajęła 5. miejsce w biegu na 10 km techniką dowolną. Przed startem Polacy po cichu liczyli na medal, ale po finiszu media są jednogłośne - walka o krążki dla naszej zawodniczki dopiero się zacznie. Piąte miejsce to i tak świetny wynik naszej biegaczki, bo niewiele brakowało, by w ogóle nie wystartowała. Podium było na wyciągnięcie ręki. Polce zabrakło do niego nieco ponad 5 sekund.
KULTURA I ROZRYWKA:Autor Widmo: najnowszy film Polańskiego
Najnowszy film Romana Polańskiego, który miał swoją premierę na 60. Festiwalu w Berlinie, wejdzie na ekrany polskich kin już 19 lutego. Historia przedstawiona w "Autorze Widmo" jest uniwersalna i powinna zainteresować wielu odbiorców. To opowieść o człowieku, który zrządzeniem przypadku - czy losu - jest wciągany, krok po kroku, w skomplikowaną intrygę zataczającą coraz szersze kręgi.
GOSPODARKA:Miliardy złotych strat na gazie:
Ok. 2,9 mld zł straciła Polska w latach 2006-2009 na obowiązującym wciąż kontrakcie gazowym z Rosją - wynika z dokumentów rządowych, do których dotarł "Dziennik Gazeta Prawna".Straty to efekt nieskutecznych negocjacji, jakie Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo oraz Ministerstwo Gospodarki prowadziły z rosyjskim Gazpromem w 2006 r. W rezultacie musieliśmy zgodzić się na podwyżki cen gazu importowanego średnio o 10-11%.Rosjanie wymogli na nas również dopłatę za gaz już kupiony rok wcześniej - w 2005 r. Kosztowało nas to dodatkowo 96 mln dol. Skutki porozumienia przełożyły się na wyższe rachunki za gaz.
źródła: *gazeta.pl
*wp.pl
*onet.pl
*tvn24.pl
Gospodarkaa:Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie nałożył kary na firmy odśnieżające miasto. W sumie kilka firm zapłaci 140 tys. zł - poinformowała Marta Kwiecień-Zwierzyńska z ZDiTM.
Najwięcej, bo ponad 90 tys. zł, zapłaci firma odpowiedzialna za całoroczne oczyszczanie przystanków komunikacji miejskiej - ponad 91 tys. zł. Dwie firmy obsługujące Strefę Płatnego Parkowania ukarano mandatami na kwotę 14 tys. Kolejne dwie firmy odpowiedzialne za odśnieżanie ulic muszą zapłacić 25 i 11 tys. zł.
Kultura i rozrywka : Przekroczyłam ograniczenia, obnażając pośladki stworzyłam obszar "własnej kompromitacji" - napisała Joanna Szczepkowska w oświadczeniu na temat swojego niecodziennego zachowania w czasie sobotniej premiery w warszawskim Teatrze Dramatycznym.
Joanna Szczepkowska
Podczas premiery, w końcowych scenach spektaklu "Persona. Ciało Simone" w reżyserii Krystiana Lupy, Joanna Szczepkowska pokazała reżyserowi nagie pośladki, wypowiadając tekst "tu jeszcze dalej możesz iść", który miał być dodaną z jej własnej inicjatywy improwizacją. Zachowanie aktorki było interpretowane jako przejaw konfliktu między nią a Lupą.
Styl życia:Okazało się, że co dziesiąty badany nie wyobraża sobie pracy bez plotkowania, a więcej niż trzecia część ankietowanych uważa plotkę za nieunikniony element życia biurowego.
"Interesujemy się życiem prywatnym naszych współpracowników. Chcemy wiedzieć, kto ile zarabia, kto i z kim jest w ciąży, kto ma chody u prezesa" - podsumowuje Aneta Szczygieł, ekspert rynku pracy.
Na pytanie: "Plotki w pracy to Twoim zdaniem?" 35 proc. ankietowanych odpowiedziało, że to "zbędny, ale nieunikniony element życia biurowego". Dwa procent mniej zaznaczyło odpowiedź: "strata czasu, która niszczy atmosferę w pracy". Najmniej, bo 10 proc., uznało plotki za niezbędne.
"Wbrew pozorom plotkują "umysłowi". Praca fizyczna jest zbyt absorbująca i nie ma czasu na myślenie; plotka nie wymaga wytężenia intelektualnego, ale sprzyja jej kreatywna praca oparta na relacjach międzyludzkich" - uważa ekspert portalu, Marek Karczewski.
Sport:W piątek na torze saneczkarskim w Whistler zginął Nodar Kumaritaszwili. Jak zdradził jego ojciec, 21-letni gruziński sportowiec już wcześniej przewidział, że tak może się skończyć jego olimpijska przygoda.
- On powiedział mi: albo wygram, albo zginę. To było trochę zuchwałe. Nie powinien był mówić na serio o śmierci - wyznał Dawid Kumaritaszwili, ojciec zmarłego saneczkarza.
- Mówił też: tato, naprawdę boję się tego zakrętu. Poradziłem mu, żeby trochę wolniej wystartował. Odparł: tato, czego ty mnie uczysz? Jadę na igrzyska, żeby je wygrać - dodał.
Dawid Kumaritaszwili nie kryje oburzenia postępowaniem osób odpowiedzialnych za przygotowanie toru.
- Oni przetestowali sobie tor za pomocą mojego syna! On trenował odkąd skończył 14 lat. Zjeżdżał we Francji, Austrii i Kanadzie i nigdy nie doznał żadnej kontuzji. Zaliczył wszystkie tory podczas zawodów o Puchar Świata, wywalczył przepustkę na igrzyska. On nie dokonałby tego, gdyby był niedoświadczonym zawodnikiem! Każdy na torze może popełnić błąd i złamać nogę albo doznać innej kontuzji. Ale żeby od razu zginąć?! - nie kryje oburzenia ojciec saneczkarza.