Przez rok czas spotykałem się z pewną kobietą. Nasza znajomość opierała się na relacjach bardziej koleżeńskich. Chodź tak naprawdę nigdy nie brakowało wzajemnego flirtu, zainteresowania, uwodzenia. Znajomość kwitła i się rozwijała czym bardziej, że spotykaliśmy się nawet kilka razy w tygodniu więc było mnóstwo czasu aby wzajemna więź się tworzyła i umacniała. Mógłbym wymienić wiele sytuacji i przykładów kiedy dawała i mocne oznaki zainteresowania. W naszej znajomości było wszystko poza aspektem seksualności, bliższego i intymnego dotyki, silnym seksualnym pożądaniem. Z każdym krokiem i z każdym spotkaniem tworzyła się bardzo silna więź emocjonalna z tytułu dobrych relacji, ale nie przekraczałem w sposób wyraźny barier intymnych. Co prawda było mnóstwo dotyku, który czasami przekraczał granice i wchodził na pole bardziej intymne, ale zdecydowanie za mało było takich sytuacji. Teraz to wiem z książki K. Króla. Między nami powstała kłótnia, zresztą nie pierwsza jak to w każdej znajomości i po kilku-kilkunastu dniowej przerwie zaczęliśmy pisać sms i oto nasza rozmowa.
ona: mam super kolegę, który myślę że jakoś o koleżance będzie pamiętał.- mowa o mnie Ja: dziękuje za komplement, ale ja koleżanek nie szukam : ) ona: a kogo szukasz ? Ja: za duży jestem aby bawić się w koleżanki. Na razie Nikogo ona: Każdy wiek jest dobry na koleżeństwo albo przyjaźń... Miłego dnia Ja: Tak, ale jeśli nie przekroczy się pewnej granicy. Miłego dnia.
Ja i Ania jesteśmy od lat najlepszymi przyjaciółkami.
Nasze mamy znają się od czasów,gdy jeszcze byłyśmy małe.
W wakacje często chodziliśmy na plaże z naszymi mamami.
Kiedy naszła zima,chodziliśmy razem na sanki.
Po pewnym czasie zostaliśmy zapisane do tego samego przedszkola,a później szkoły.
Bardzo się cieszyliśmy,że będziemy mogły się codziennie widzieć.
Ania jest bardzo dobrą przyjaciółką.
Zawsze pomaga mi w potrzebie,a ja jej.
Bardzo cieszę się,że mogę na nią liczyć i powieżyć jej wszystkie moje sekrety.
Wiem,że Ania jest osobą,której mogę zaufać.
Przez rok czas spotykałem się z pewną kobietą. Nasza znajomość opierała się na relacjach bardziej koleżeńskich. Chodź tak naprawdę nigdy nie brakowało wzajemnego flirtu, zainteresowania, uwodzenia. Znajomość kwitła i się rozwijała czym bardziej, że spotykaliśmy się nawet kilka razy w tygodniu więc było mnóstwo czasu aby wzajemna więź się tworzyła i umacniała. Mógłbym wymienić wiele sytuacji i przykładów kiedy dawała i mocne oznaki zainteresowania. W naszej znajomości było wszystko poza aspektem seksualności, bliższego i intymnego dotyki, silnym seksualnym pożądaniem. Z każdym krokiem i z każdym spotkaniem tworzyła się bardzo silna więź emocjonalna z tytułu dobrych relacji, ale nie przekraczałem w sposób wyraźny barier intymnych. Co prawda było mnóstwo dotyku, który czasami przekraczał granice i wchodził na pole bardziej intymne, ale zdecydowanie za mało było takich sytuacji. Teraz to wiem z książki K. Króla.
Między nami powstała kłótnia, zresztą nie pierwsza jak to w każdej znajomości i po kilku-kilkunastu dniowej przerwie zaczęliśmy pisać sms i oto nasza rozmowa.
ona: mam super kolegę, który myślę że jakoś o koleżance będzie pamiętał.- mowa o mnie
Ja: dziękuje za komplement, ale ja koleżanek nie szukam : )
ona: a kogo szukasz ?
Ja: za duży jestem aby bawić się w koleżanki. Na razie Nikogo
ona: Każdy wiek jest dobry na koleżeństwo albo przyjaźń... Miłego dnia
Ja: Tak, ale jeśli nie przekroczy się pewnej granicy. Miłego dnia.
Co o tym sądzicie ??