Historia Polski w latach 1914-1918 obejmuje krótki, bo zaledwie pięcioletni fragment dziejów, ale wydarzenia tego pięciolecia zaważyły w sposób decydujący na sytuacji Polski na arenie tak międzynarodowej, jak i wewnętrznej. W 1914 roku wybuchła I wojna światowa z udziałem mocarstw rozbiorowych: Austro-Węgier, Niemiec i Rosji. Doprowadziła ona do rozbudzenia wśród Polaków poczucia tożsamości narodowej, a jej przebieg i rezultaty (przede wszystkim upadek wszystkich trzech mocarstw zaborczych) umożliwiły odtworzenie niepodległego państwa polskiego. Okres ten charakteryzował się fatalnym stanem zaopatrzenia i wyżywienia społeczeństwa, a także znacznymi stratami, zarówno wśród żołnierzy wcielonych do walczących ze sobą armii, jak i ludności cywilnej, która zmuszona do świadczeń na rzecz armii okupujących kraj, ponosiła ogromne ciężary. Na skutek śmierci i deportacji liczba ludności zamieszkującej późniejszą II Rzeczpospolitą zmalała o około 14,9%. Niebagatelne też były straty materialne, spowodowane działaniami wojennymi. Kolejne armie, przechodzące przez terytoria zaborów stosowały taktykę spalonej ziemi. Rosjanie, wycofując się na wschód podpalili szyby naftowe w Galicji i deportowali setki tysięcy ludzi. Natomiast Niemcy nie omieszkali wywozić do Rzeszy całych fabryk, przede wszystkim z terenu Łodzi[2]. Ocenia się, że w okresie 1914-1920 zniszczeniu uległo około 30 % majątku narodowego na ziemiach polskich, zaś poziom produkcji przemysłowej w roku 1919 wyniósł w Polsce 30% stanu z roku 1913 w tych samych granicach Okres ten zawiera się pomiędzy dwiema datami - 3 sierpnia 1914 (przemówienie Piłsudskiego do żołnierzy w krakowskiej dzielnicy Oleandry) i 11 listopada 1918 (przekazanie Piłsudskiemu władzy przez Radę Regencyjną). Na przestrzeni tego czasu - wraz z przesuwaniem się frontów i zmiennymi losami poszczególnych mocarstw zaborczych, kształtowały się zarówno koncepcje polskie (dotyczące sposobów i dróg do odzyskania niepodległości), jak i koncepcje zaborców oraz Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych, prowadzące do rozwiązania sprawy polskiej. W rezultacie, trudnego wcześniej do przewidzenia, przebiegu wojny wszystkie zainteresowane strony musiały prześcigać się w deklaracjach, a wkrótce także i w czynach, które legły u podstaw tworzenia polskiego wojska (Austro-Węgry, okupacja niemiecka, Rosja, Francja) i zalążków organizmu państwowego (okupacja niemiecka, Francja). Wszystko to razem sprawiło, że gdy 11 listopada 1918 roku I wojna światowa została zakończona, Polska powstała jako państwo uznane na arenie międzynarodowej, dysponujące przygotowana kadrą polityczną i administracyjną oraz zawiązkami wojska, organów władzy wykonawczej i sądowniczej. Polacy byli poddanymi trzech dworów cesarskich, a ich los w każdym z zaborów był inny. W omawianym okresie największymi swobodami politycznymi i obywatelskimi cieszyli się mieszkańcy zaboru austriackiego (Galicji), podczas gdy w dwóch pozostałych trwała nasilona akcja rusyfikacyjna i germanizacyjna, a w rosyjskim panował ponadto nieprzerwanie stan wojenny. Z kolei - w sensie gospodarczym - najlepiej wypadał zabór pruski, najgorzej zaś Galicja. W zaborze rosyjskim - gdzie postawiono na rozwój przemysłu i handlu z Rosją - przejściowy sukces ekonomiczny osiągnęła Łódź, a polscy przemysłowcy i kupcy działali aktywnie na znacznym obszarze imperium. Rozwojowi przemysłu towarzyszył rozwój transportu kolejowego (np. Kolej Warszawsko-Wiedeńska) i drogowego, a ten sprzyjał także szybszemu obiegowi informacji. Podzielone kordonami ziemie polskie zaczynały ponownie nawiązywać dawne związki kulturowe i tworzyć nowe - polityczne. Z ziem zaboru pruskiego ciągnęły wycieczki do Krakowa i Lwowa, z wszystkich dzielnic szły pielgrzymki do Częstochowy. Z Kongresówki i Galicji słano do Wielkopolski, na Pomorze i Śląsk dzieła Mickiewicza, Sienkiewicza, Kraszewskiego i Prusa, by służyły \"pokrzepieniu serc\". Na ziemiach polskich - w przededniu wojny - zamieszkiwało około 20 milionów osób, uważających się za Polaków (dalszych 7 mln przebywało na emigracji). Masy chłopstwa, mieszczaństwa i szlachty były - mimo wysiłków zaborców - głęboko patriotyczne. Drugą, choć odległą, ostoją patriotyzmu była emigracja, szczególnie w wielkich skupiskach Polonii w USA - (Filadelfia, Nowy Jork, Pittsburgh, Cleveland, Chicago), Francji - (Paryż, Lille), Brazylii - (stan Parana). Zbliżał się konflikt o ogromnym znaczeniu dla Polski. Poprzedzające go wydarzenia (wojna rosyjsko-japońska i rewolucja 1905, kryzysy marokańskie (1906 i 1911, kryzys bośniacki 1908 i wreszcie wojny bałkańskie 1912 i 1913) zapowiadały wielkie starcie dawnych sprzymierzeńców. Polacy rozumieli to doskonale, a w \"wielkiej wojnie\" widzieli szansę dla sprawy narodowej. Aktywistom zdawało się, że należy poprzeć najmniej niebezpiecznego z zaborców - Austro-Węgry. Takiego wyboru dokonał Piłsudski. Odmiennie pasywiści z Dmowskim na czele, którzy stawiali na Rosję, pokładając nadzieję w tym, że pod wpływem sprzymierzonych z nią państw Ententy, zdecyduje się ona na odbudowę państwa polskiego z ziem odebranym Niemcom i Austrii oraz obszaru Królestwa Kongresowego. Jeszcze inaczej sprawę widzieli działacze emigracyjni i polonijni na Zachodzie, którzy liczyli na poparcie Francji, Anglii, a przede wszystkim Stanów Zjednoczonych. Ich orędownikiem był Paderewski powszechnie znany i poważany na całym świecie. Początek wojny 28 czerwca 1914 Gawriło Princip z organizacji \"Młoda Bośnia\" zastrzelił w Sarajewie austriackiego następcę tronu, arcyksięcia Franciszka Ferdynanda i jego żonę. Władze Austro-Węgier podejrzewały, że za zamachem stał wywiad serbski, ale dowodów nie miały. Postanowiły jednak wykorzystać zabójstwo jako pretekst do upokorzenia Serbii i zmuszenia jej do pewnych ustępstw[7], głównie w sferze propagandowej. Dlatego też wystosowały do rządu w Belgradzie - po porozumieniu się z Niemcami - ultimatum domagające się zaprzestania szerzenia nienawiści do Austro-Węgier, rozwiązania organizacji, które tę nienawiść propagowały i ukarania winnych zamachu. W odpowiedzi, udzielonej 23 lipca Serbia zgodziła się na wszystkie punkty (ale \"zgodnie z wymogami prawa międzynarodowego\") poza żądaniem udziału przedstawicieli władz austriackich w śledztwie przeciwko współwinnym zamachu, znajdującym się na terytorium serbskim. Poseł austriacki uznał odpowiedź za niewystarczającą i natychmiast opuścił Belgrad. Stosunki dyplomatyczne zostały zerwane, a 28 lipca Austro-Węgry wypowiedziały Serbii wojnę. Teraz zaczął działać skomplikowany system sojuszy międzynarodowych. Rosja, protektorka Serbii, a w opinii jej władz także wszystkich Słowian południowych, ogłosiła mobilizację, co spowodowało wypowiedzenie jej wojny przez Niemcy (1 sierpnia 1914). Tego samego dnia mobilizację ogłosiła Francja[8], a 2 sierpnia poseł niemiecki w Brukseli zażądał od rządu belgijskiego zgody na przemarsz wojsk niemieckich; jednocześnie armia Rzeszy wkroczyła do Luksemburga, a w nocy z 3 na 4 sierpnia wtargnęła na terytorium Belgii. 4 sierpnia wypowiedziała wojnę Niemcom Wielka Brytania[9]. Dwa dni później przeciwko Rosji wystąpiły Austro-Węgry, a następnie do wojny przystąpiły inne kraje. W rezultacie w zmaganiach uczestniczyły 33 państwa (z czego 29 stanowiło Ententę, a 3 państwa centralne) i około 70 mln żołnierzy. Straty wyniosły 10 mln zabitych i 20 mln rannych. Po wkroczeniu do Belgii Niemcy szybkimi marszami przez Liège i Brukselę dotarli do granicy francuskiej. Niemiecki sztab generalny opracował plan działań według zaleceń generała Alfreda von Schlieffena, sporządzony jeszcze w końcu XIX wieku. Był to plan wojny błyskawicznej (niem. Blitzkrieg), zakładający zmasowanie na froncie zachodnim 7/8 całości sił i pokonanie Francji w ciągu kilku tygodni, by następnie przerzucić wojska na wschód. Dla wsparcia sojusznika sztab rosyjski pchnął dwie armie do Prus - jedną od strony Wilna, drugą znad Narwi, co zmusiło Niemców do pospiesznego wycofania z frontu zachodniego dwóch korpusów. To dało Francuzom możność odparcia niemieckiego natarcia w wielkiej bitwie nad Marną w dniach 6-9 września 1914. Tymczasem wzmocnione siły niemieckie gen. Hindenburga zadały klęskę Rosjanom pod Tannenbergiem i odepchnęły ich wstecz. Powodzenie przyniosła Rosjanom natomiast ofensywa na południu, gdzie szybko pokonali armię austriacką zajmując prawie całą Galicję ze Lwowem, przechodząc San i Wisłokę, oblegając twierdzę Przemyśl i zagrażając Krakowowi. Aby wesprzeć swych sojuszników, Niemcy uderzyli na środkowym odcinku frontu w kierunku na Warszawę i Dęblin; zajęli Łódź i Płock, spychając Rosjan na linię rzek Bzura-Pilica. W ten sposób, już w pierwszych dniach, wojna wtoczyła się na ziemie polskie. Przez kraj przelewały się wielotysięczne armie, dochodziło do bitew i potyczek, a tym samym do zniszczeń oraz - towarzyszących każdej wojnie - gwałtów na ludności cywilnej. W dniach 4-7 sierpnia Niemcy zbombardowali nie broniony przez Rosjan i nie posiadający żadnego znaczenia militarnego, Kalisz. Problem polski Do wybuchu wojny państwa zaborcze nie miały konkretnie sprecyzowanych planów w stosunku do Polski i Polaków. W Austrii pojawiła się koncepcja uczynienie z Galicji trzeciego \"królestwa\", monarchii, a tym samym pogłębienia autonomii. Teraz, wraz z jej wybuchem, ten problem pojawił się i to od razu bardzo wyraziście. Zaczęło się od ogólnikowej odezwy Naczelnej Komendy c.k. austriackich wojsk z dnia 9 sierpnia: \"Polacy! Zbliża się chwila oswobodzenia spod jarzma moskiewskiego. Sprzymierzone wojska Niemiec i Austro-Węgier przekroczą wkrótce granicę Królestwa Polskiego. Już się cofają Moskale. Upada ich krwawe panowanie, ciążące na was od stu przeszło lat. Połączcie się z wojskami sprzymierzonymi. Z naszymi sztandarami przychodzi do was wolność i niepodległość.\" W Niemczech koła przemysłowe, militarne i nacjonalistyczne związane z Ligą Pan-Germańską wysuwały plany kolonizacji Wschodniej Europy, która miała być całkowicie podporządkowana ekonomicznie i militarnie interesom Niemiec. Projekt ten miał przyjąc nazwę \"Mitteleuropy\", bloku ekonomicznego pod hegemonią Niemieckiego Cesarstwa, które wykorzystując ekonomiczne zasoby tego rejonu zamierzały uzyskać potęgę zdolną do zwycięskiej rywalizacji z innymi mocarstwami światowymi. Polska w tym projekcie miała grać rolę małego państwa buforowego, poddanego stopniowej germanizacji(także poprzez sztucznie wywoływane klęski głodu zmniejszające populacje Polaków). Od terytorium dawnego Królestwa Kongresowego zamierzano anektować znaczne obszary, zwane \"Polskim Pasem Przygranicznym\", z których Niemcy planowali wypędzić Polaków i Żydów, a na ich miejsce osiedlić kolonistów Niemieckich. Marionetkowe państwo Polskie miało być monarchią na tronie której osadzony zostałby arystokrata z Niemiec lub Austrii. Początkowo miał być to książę austriacki, ale wraz z osłabieniem się pozycji Austro-Węgier w obozie Państw Centralnych, pomysł ten został zarzucony, a swoje pretensje do tronu polskiego wysunęło szereg książąt niemieckich, między innymi z Saksonii. Nawet po ewentualnym powstaniu owego satelickiego państewka, Cesarstwo Niemieckie zamierzało pozostawić kontrolę nad ekonomią, kolejami oraz wojskiem, w rękach niemieckiej armii. Generalnie projekt ten nie spotkał się z entuzjazmem dowództwa niemieckiego. Mimo tak ograniczonej autonomii uważali oni powstanie Państwa Polskiego za błąd. Jednocześnie wojska niemieckie rozdawały w dniach 7-8 sierpnia ulotki o treści: \"Przychodzimy do was jako przyjaciele. Zaufajcie nam! Wolność wam niesiemy i niepodległość! Połączcie się z wojskami sprzymierzonymi...\" Rosja nie pozostała w tyle. 14 sierpnia 1914 ukazała się odezwa, podpisana przez naczelnego wodza wojsk rosyjskich, Wielkiego Księcia Mikołaja Mikołajewicza, równie ogólnikowa jak te z drugiej strony frontu: \"...Niechaj Naród Polski połączy się w jedno ciało pod berłem Cesarza Rosji. Pod berłem tym odrodzi się Polska swobodna w swej wierze, języku i samorządzie\"[13]. Z kolei na Zachodzie sprawa polska - przynajmniej w tej początkowej fazie wojny - nie wywoływała żadnych żywszych reakcji. Rządy państw Ententy uważały, że jest to wewnętrzny problem rosyjski, do którego nie powinny się wtrącać. Natomiast, jak zwykle życzliwie odnosiła się do sprawy polskiej opinia publiczna na Zachodzie[14] oraz liczna, a w USA dobrze zorganizowana Polonia, tradycyjnie związana z obozem narodowym. Wymarsz Pierwszej Kompanii Kadrowej [ Józef Piłsudski początkowo nie wierzył, by konflikt serbsko-austriacki mógł przerodzić się w wojnę między zaborcami, ale 30 lipca 1914 wydał jednak rozkaz mobilizacyjny dla Związku Strzeleckiego. 2 sierpnia podporządkował sobie Drużyny Strzeleckie, a jednocześnie przyszła zgoda sztabu austriackiego na dywersyjne działania \"wojsk polskich\". O świcie 6 sierpnia z krakowskiej dzielnicy Oleandry[15] wyruszył ku granicy pierwszy oddział, poprzedzany przez 7-osobowy patrol konny Beliny. O godzinie 9.45 żołnierze obalili słupy graniczne pod Michałowicami, przekraczając granice zaborów. Podejmując akcję w Kongresówce Piłsudski głosił oficjalnie, że zmierza do połączenia obu zaborów - Galicji i rosyjskiego - we wspólny organizm w związku z Austrią[16], a wydając rozkaz wymarszu liczył, że na widok wojska polskiego obywatele Królestwa chwycą za broń. W tym celu posłużył się mistyfikacją: w ulotce kolportowanej w Królestwie po 6 sierpnia informował, że 3 sierpnia w Warszawie sformowany został Rząd Narodowy, który jego - Piłsudskiego - mianował \"komendantem polskich sił wojskowych\". Opierając się na doniesieniach wywiadu liczył na szybkie zajęcie Warszawy. Tymczasem Rosjanie nie opuścili Warszawy, umocnili się nawet w Zagłębiu Dąbrowskim, gdzie Piłsudski miał zwolenników i mógł liczyć na poparcie i ochotników. W tej sytuacji słabe siły polskie nie miały szans na przyciągnięcie pod swoje sztandary ludności Kongresówki. Strzelców nie witano z radością, a wręcz wrogo. W rezultacie - po stoczeniu kilku potyczek i przejściowym zajęciu Kielc - Strzelcy wycofali się do Galicji. Reakcja Austriaków była oczywista: zażądali rozwiązania oddziałów strzeleckich lub włączenia ich do formacji Obrony Krajowej (niem. Landsturm). NKN - Legiony - POW 16 sierpnia 1914 powstał w Krakowie, z inicjatywy polskich stronnictw politycznych, Naczelny Komitet Narodowy (NKN) z Juliuszem Leo (później Władysławem Jaworskim) na czele. NKN miał być - co uznali szybko Austriacy - \"najwyższą instancją w zakresie wojskowej i politycznej organizacji zbrojnych sił polskich\", a kierownictwo Departamentu Wojskowego objęli Władysław Sikorski (Kraków) i Aleksander Skarbek (Lwów). W skład NKN-u weszli przedstawiciele 11 partii politycznych z Galicji i 5 z Królestwa, w tym zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy Piłsudskiego. Odtąd wszystkie polskie formacje zbrojne miały występować jako Legiony Polskie pod austriackim zwierzchnictwem wojskowym. Piłsudski musiał się podporządkować. W odezwie do żołnierzy z 22 sierpnia napisał: \"Naród budzić się zaczyna i nie chce zostawić nas samotnymi, jak byliśmy dotychczas. Zgłosiłem w swoim i waszym imieniu przystąpienie do organizacji szerszej, zapewniającej wojsku polskiemu większe środki i szersze działania\"[17]. Liczył na to, że zachowa odrębność swej formacji, ale Austriacy byli nieugięci - Legiony mogły wystąpić jako formacja Landsturmu z dowódcami Polakami - generałami armii austriackiej. Jedyne, na co udzielono zgody, to polskie odznaki wojskowe, umundurowanie i komenda. Początkowo powstały tylko Legion Zachodni i Legion Wschodni (ten drugi został rozwiązany nim jeszcze wszedł do akcji, bo jego żołnierze nie chcieli składać przysięgi na wierność cesarzowi; kilkuset z płk. Józefem Hallerem przeszło do Legionu Zachodniego, a około 5 tysięcy zostało wcielonych do c.k. armii). Ten kryzys spowodował wzrost niechęci czynników austriackich do polskich idei, Niemcy zaś[18] w ogóle nie wykazali zainteresowania. Sprawa polska, na tym początkowym etapie, rysowała się mgliście, a rola polityków i wojskowych, chcących stworzyć Wojsko Polskie i uczynić zeń liczący się czynnik na frontach wojny, sprowadzała się do roli \"petentów i niewygodnych suplikatorów\".
Historia Polski w latach 1914-1918 obejmuje krótki, bo zaledwie pięcioletni fragment dziejów, ale wydarzenia tego pięciolecia zaważyły w sposób decydujący na sytuacji Polski na arenie tak międzynarodowej, jak i wewnętrznej.
W 1914 roku wybuchła I wojna światowa z udziałem mocarstw rozbiorowych: Austro-Węgier, Niemiec i Rosji. Doprowadziła ona do rozbudzenia wśród Polaków poczucia tożsamości narodowej, a jej przebieg i rezultaty (przede wszystkim upadek wszystkich trzech mocarstw zaborczych) umożliwiły odtworzenie niepodległego państwa polskiego.
Okres ten charakteryzował się fatalnym stanem zaopatrzenia i wyżywienia społeczeństwa, a także znacznymi stratami, zarówno wśród żołnierzy wcielonych do walczących ze sobą armii, jak i ludności cywilnej, która zmuszona do świadczeń na rzecz armii okupujących kraj, ponosiła ogromne ciężary. Na skutek śmierci i deportacji liczba ludności zamieszkującej późniejszą II Rzeczpospolitą zmalała o około 14,9%. Niebagatelne też były straty materialne, spowodowane działaniami wojennymi. Kolejne armie, przechodzące przez terytoria zaborów stosowały taktykę spalonej ziemi. Rosjanie, wycofując się na wschód podpalili szyby naftowe w Galicji i deportowali setki tysięcy ludzi. Natomiast Niemcy nie omieszkali wywozić do Rzeszy całych fabryk, przede wszystkim z terenu Łodzi[2]. Ocenia się, że w okresie 1914-1920 zniszczeniu uległo około 30 % majątku narodowego na ziemiach polskich, zaś poziom produkcji przemysłowej w roku 1919 wyniósł w Polsce 30% stanu z roku 1913 w tych samych granicach
Okres ten zawiera się pomiędzy dwiema datami - 3 sierpnia 1914 (przemówienie Piłsudskiego do żołnierzy w krakowskiej dzielnicy Oleandry) i 11 listopada 1918 (przekazanie Piłsudskiemu władzy przez Radę Regencyjną). Na przestrzeni tego czasu - wraz z przesuwaniem się frontów i zmiennymi losami poszczególnych mocarstw zaborczych, kształtowały się zarówno koncepcje polskie (dotyczące sposobów i dróg do odzyskania niepodległości), jak i koncepcje zaborców oraz Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych, prowadzące do rozwiązania sprawy polskiej. W rezultacie, trudnego wcześniej do przewidzenia, przebiegu wojny wszystkie zainteresowane strony musiały prześcigać się w deklaracjach, a wkrótce także i w czynach, które legły u podstaw tworzenia polskiego wojska (Austro-Węgry, okupacja niemiecka, Rosja, Francja) i zalążków organizmu państwowego (okupacja niemiecka, Francja). Wszystko to razem sprawiło, że gdy 11 listopada 1918 roku I wojna światowa została zakończona, Polska powstała jako państwo uznane na arenie międzynarodowej, dysponujące przygotowana kadrą polityczną i administracyjną oraz zawiązkami wojska, organów władzy wykonawczej i sądowniczej.
Polacy byli poddanymi trzech dworów cesarskich, a ich los w każdym z zaborów był inny. W omawianym okresie największymi swobodami politycznymi i obywatelskimi cieszyli się mieszkańcy zaboru austriackiego (Galicji), podczas gdy w dwóch pozostałych trwała nasilona akcja rusyfikacyjna i germanizacyjna, a w rosyjskim panował ponadto nieprzerwanie stan wojenny. Z kolei - w sensie gospodarczym - najlepiej wypadał zabór pruski, najgorzej zaś Galicja. W zaborze rosyjskim - gdzie postawiono na rozwój przemysłu i handlu z Rosją - przejściowy sukces ekonomiczny osiągnęła Łódź, a polscy przemysłowcy i kupcy działali aktywnie na znacznym obszarze imperium.
Rozwojowi przemysłu towarzyszył rozwój transportu kolejowego (np. Kolej Warszawsko-Wiedeńska) i drogowego, a ten sprzyjał także szybszemu obiegowi informacji. Podzielone kordonami ziemie polskie zaczynały ponownie nawiązywać dawne związki kulturowe i tworzyć nowe - polityczne. Z ziem zaboru pruskiego ciągnęły wycieczki do Krakowa i Lwowa, z wszystkich dzielnic szły pielgrzymki do Częstochowy. Z Kongresówki i Galicji słano do Wielkopolski, na Pomorze i Śląsk dzieła Mickiewicza, Sienkiewicza, Kraszewskiego i Prusa, by służyły \"pokrzepieniu serc\".
Na ziemiach polskich - w przededniu wojny - zamieszkiwało około 20 milionów osób, uważających się za Polaków (dalszych 7 mln przebywało na emigracji). Masy chłopstwa, mieszczaństwa i szlachty były - mimo wysiłków zaborców - głęboko patriotyczne. Drugą, choć odległą, ostoją patriotyzmu była emigracja, szczególnie w wielkich skupiskach Polonii w USA - (Filadelfia, Nowy Jork, Pittsburgh, Cleveland, Chicago), Francji - (Paryż, Lille), Brazylii - (stan Parana).
Zbliżał się konflikt o ogromnym znaczeniu dla Polski. Poprzedzające go wydarzenia (wojna rosyjsko-japońska i rewolucja 1905, kryzysy marokańskie (1906 i 1911, kryzys bośniacki 1908 i wreszcie wojny bałkańskie 1912 i 1913) zapowiadały wielkie starcie dawnych sprzymierzeńców. Polacy rozumieli to doskonale, a w \"wielkiej wojnie\" widzieli szansę dla sprawy narodowej.
Aktywistom zdawało się, że należy poprzeć najmniej niebezpiecznego z zaborców - Austro-Węgry. Takiego wyboru dokonał Piłsudski. Odmiennie pasywiści z Dmowskim na czele, którzy stawiali na Rosję, pokładając nadzieję w tym, że pod wpływem sprzymierzonych z nią państw Ententy, zdecyduje się ona na odbudowę państwa polskiego z ziem odebranym Niemcom i Austrii oraz obszaru Królestwa Kongresowego. Jeszcze inaczej sprawę widzieli działacze emigracyjni i polonijni na Zachodzie, którzy liczyli na poparcie Francji, Anglii, a przede wszystkim Stanów Zjednoczonych. Ich orędownikiem był Paderewski powszechnie znany i poważany na całym świecie.
Początek wojny
28 czerwca 1914 Gawriło Princip z organizacji \"Młoda Bośnia\" zastrzelił w Sarajewie austriackiego następcę tronu, arcyksięcia Franciszka Ferdynanda i jego żonę. Władze Austro-Węgier podejrzewały, że za zamachem stał wywiad serbski, ale dowodów nie miały. Postanowiły jednak wykorzystać zabójstwo jako pretekst do upokorzenia Serbii i zmuszenia jej do pewnych ustępstw[7], głównie w sferze propagandowej. Dlatego też wystosowały do rządu w Belgradzie - po porozumieniu się z Niemcami - ultimatum domagające się zaprzestania szerzenia nienawiści do Austro-Węgier, rozwiązania organizacji, które tę nienawiść propagowały i ukarania winnych zamachu. W odpowiedzi, udzielonej 23 lipca Serbia zgodziła się na wszystkie punkty (ale \"zgodnie z wymogami prawa międzynarodowego\") poza żądaniem udziału przedstawicieli władz austriackich w śledztwie przeciwko współwinnym zamachu, znajdującym się na terytorium serbskim. Poseł austriacki uznał odpowiedź za niewystarczającą i natychmiast opuścił Belgrad. Stosunki dyplomatyczne zostały zerwane, a 28 lipca Austro-Węgry wypowiedziały Serbii wojnę.
Teraz zaczął działać skomplikowany system sojuszy międzynarodowych. Rosja, protektorka Serbii, a w opinii jej władz także wszystkich Słowian południowych, ogłosiła mobilizację, co spowodowało wypowiedzenie jej wojny przez Niemcy (1 sierpnia 1914). Tego samego dnia mobilizację ogłosiła Francja[8], a 2 sierpnia poseł niemiecki w Brukseli zażądał od rządu belgijskiego zgody na przemarsz wojsk niemieckich; jednocześnie armia Rzeszy wkroczyła do Luksemburga, a w nocy z 3 na 4 sierpnia wtargnęła na terytorium Belgii. 4 sierpnia wypowiedziała wojnę Niemcom Wielka Brytania[9]. Dwa dni później przeciwko Rosji wystąpiły Austro-Węgry, a następnie do wojny przystąpiły inne kraje. W rezultacie w zmaganiach uczestniczyły 33 państwa (z czego 29 stanowiło Ententę, a 3 państwa centralne) i około 70 mln żołnierzy. Straty wyniosły 10 mln zabitych i 20 mln rannych.
Po wkroczeniu do Belgii Niemcy szybkimi marszami przez Liège i Brukselę dotarli do granicy francuskiej. Niemiecki sztab generalny opracował plan działań według zaleceń generała Alfreda von Schlieffena, sporządzony jeszcze w końcu XIX wieku. Był to plan wojny błyskawicznej (niem. Blitzkrieg), zakładający zmasowanie na froncie zachodnim 7/8 całości sił i pokonanie Francji w ciągu kilku tygodni, by następnie przerzucić wojska na wschód.
Dla wsparcia sojusznika sztab rosyjski pchnął dwie armie do Prus - jedną od strony Wilna, drugą znad Narwi, co zmusiło Niemców do pospiesznego wycofania z frontu zachodniego dwóch korpusów. To dało Francuzom możność odparcia niemieckiego natarcia w wielkiej bitwie nad Marną w dniach 6-9 września 1914. Tymczasem wzmocnione siły niemieckie gen. Hindenburga zadały klęskę Rosjanom pod Tannenbergiem i odepchnęły ich wstecz. Powodzenie przyniosła Rosjanom natomiast ofensywa na południu, gdzie szybko pokonali armię austriacką zajmując prawie całą Galicję ze Lwowem, przechodząc San i Wisłokę, oblegając twierdzę Przemyśl i zagrażając Krakowowi. Aby wesprzeć swych sojuszników, Niemcy uderzyli na środkowym odcinku frontu w kierunku na Warszawę i Dęblin; zajęli Łódź i Płock, spychając Rosjan na linię rzek Bzura-Pilica.
W ten sposób, już w pierwszych dniach, wojna wtoczyła się na ziemie polskie. Przez kraj przelewały się wielotysięczne armie, dochodziło do bitew i potyczek, a tym samym do zniszczeń oraz - towarzyszących każdej wojnie - gwałtów na ludności cywilnej. W dniach 4-7 sierpnia Niemcy zbombardowali nie broniony przez Rosjan i nie posiadający żadnego znaczenia militarnego, Kalisz.
Problem polski
Do wybuchu wojny państwa zaborcze nie miały konkretnie sprecyzowanych planów w stosunku do Polski i Polaków. W Austrii pojawiła się koncepcja uczynienie z Galicji trzeciego \"królestwa\", monarchii, a tym samym pogłębienia autonomii. Teraz, wraz z jej wybuchem, ten problem pojawił się i to od razu bardzo wyraziście. Zaczęło się od ogólnikowej odezwy Naczelnej Komendy c.k. austriackich wojsk z dnia 9 sierpnia:
\"Polacy! Zbliża się chwila oswobodzenia spod jarzma moskiewskiego. Sprzymierzone wojska Niemiec i Austro-Węgier przekroczą wkrótce granicę Królestwa Polskiego. Już się cofają Moskale. Upada ich krwawe panowanie, ciążące na was od stu przeszło lat. Połączcie się z wojskami sprzymierzonymi. Z naszymi sztandarami przychodzi do was wolność i niepodległość.\"
W Niemczech koła przemysłowe, militarne i nacjonalistyczne związane z Ligą Pan-Germańską wysuwały plany kolonizacji Wschodniej Europy, która miała być całkowicie podporządkowana ekonomicznie i militarnie interesom Niemiec. Projekt ten miał przyjąc nazwę \"Mitteleuropy\", bloku ekonomicznego pod hegemonią Niemieckiego Cesarstwa, które wykorzystując ekonomiczne zasoby tego rejonu zamierzały uzyskać potęgę zdolną do zwycięskiej rywalizacji z innymi mocarstwami światowymi. Polska w tym projekcie miała grać rolę małego państwa buforowego, poddanego stopniowej germanizacji(także poprzez sztucznie wywoływane klęski głodu zmniejszające populacje Polaków). Od terytorium dawnego Królestwa Kongresowego zamierzano anektować znaczne obszary, zwane \"Polskim Pasem Przygranicznym\", z których Niemcy planowali wypędzić Polaków i Żydów, a na ich miejsce osiedlić kolonistów Niemieckich. Marionetkowe państwo Polskie miało być monarchią na tronie której osadzony zostałby arystokrata z Niemiec lub Austrii. Początkowo miał być to książę austriacki, ale wraz z osłabieniem się pozycji Austro-Węgier w obozie Państw Centralnych, pomysł ten został zarzucony, a swoje pretensje do tronu polskiego wysunęło szereg książąt niemieckich, między innymi z Saksonii. Nawet po ewentualnym powstaniu owego satelickiego państewka, Cesarstwo Niemieckie zamierzało pozostawić kontrolę nad ekonomią, kolejami oraz wojskiem, w rękach niemieckiej armii. Generalnie projekt ten nie spotkał się z entuzjazmem dowództwa niemieckiego. Mimo tak ograniczonej autonomii uważali oni powstanie Państwa Polskiego za błąd. Jednocześnie wojska niemieckie rozdawały w dniach 7-8 sierpnia ulotki o treści: \"Przychodzimy do was jako przyjaciele. Zaufajcie nam! Wolność wam niesiemy i niepodległość! Połączcie się z wojskami sprzymierzonymi...\"
Rosja nie pozostała w tyle. 14 sierpnia 1914 ukazała się odezwa, podpisana przez naczelnego wodza wojsk rosyjskich, Wielkiego Księcia Mikołaja Mikołajewicza, równie ogólnikowa jak te z drugiej strony frontu: \"...Niechaj Naród Polski połączy się w jedno ciało pod berłem Cesarza Rosji. Pod berłem tym odrodzi się Polska swobodna w swej wierze, języku i samorządzie\"[13]. Z kolei na Zachodzie sprawa polska - przynajmniej w tej początkowej fazie wojny - nie wywoływała żadnych żywszych reakcji. Rządy państw Ententy uważały, że jest to wewnętrzny problem rosyjski, do którego nie powinny się wtrącać. Natomiast, jak zwykle życzliwie odnosiła się do sprawy polskiej opinia publiczna na Zachodzie[14] oraz liczna, a w USA dobrze zorganizowana Polonia, tradycyjnie związana z obozem narodowym.
Wymarsz Pierwszej Kompanii Kadrowej [
Józef Piłsudski początkowo nie wierzył, by konflikt serbsko-austriacki mógł przerodzić się w wojnę między zaborcami, ale 30 lipca 1914 wydał jednak rozkaz mobilizacyjny dla Związku Strzeleckiego. 2 sierpnia podporządkował sobie Drużyny Strzeleckie, a jednocześnie przyszła zgoda sztabu austriackiego na dywersyjne działania \"wojsk polskich\". O świcie 6 sierpnia z krakowskiej dzielnicy Oleandry[15] wyruszył ku granicy pierwszy oddział, poprzedzany przez 7-osobowy patrol konny Beliny. O godzinie 9.45 żołnierze obalili słupy graniczne pod Michałowicami, przekraczając granice zaborów.
Podejmując akcję w Kongresówce Piłsudski głosił oficjalnie, że zmierza do połączenia obu zaborów - Galicji i rosyjskiego - we wspólny organizm w związku z Austrią[16], a wydając rozkaz wymarszu liczył, że na widok wojska polskiego obywatele Królestwa chwycą za broń. W tym celu posłużył się mistyfikacją: w ulotce kolportowanej w Królestwie po 6 sierpnia informował, że 3 sierpnia w Warszawie sformowany został Rząd Narodowy, który jego - Piłsudskiego - mianował \"komendantem polskich sił wojskowych\". Opierając się na doniesieniach wywiadu liczył na szybkie zajęcie Warszawy. Tymczasem Rosjanie nie opuścili Warszawy, umocnili się nawet w Zagłębiu Dąbrowskim, gdzie Piłsudski miał zwolenników i mógł liczyć na poparcie i ochotników. W tej sytuacji słabe siły polskie nie miały szans na przyciągnięcie pod swoje sztandary ludności Kongresówki. Strzelców nie witano z radością, a wręcz wrogo. W rezultacie - po stoczeniu kilku potyczek i przejściowym zajęciu Kielc - Strzelcy wycofali się do Galicji. Reakcja Austriaków była oczywista: zażądali rozwiązania oddziałów strzeleckich lub włączenia ich do formacji Obrony Krajowej (niem. Landsturm).
NKN - Legiony - POW
16 sierpnia 1914 powstał w Krakowie, z inicjatywy polskich stronnictw politycznych, Naczelny Komitet Narodowy (NKN) z Juliuszem Leo (później Władysławem Jaworskim) na czele. NKN miał być - co uznali szybko Austriacy - \"najwyższą instancją w zakresie wojskowej i politycznej organizacji zbrojnych sił polskich\", a kierownictwo Departamentu Wojskowego objęli Władysław Sikorski (Kraków) i Aleksander Skarbek (Lwów). W skład NKN-u weszli przedstawiciele 11 partii politycznych z Galicji i 5 z Królestwa, w tym zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy Piłsudskiego. Odtąd wszystkie polskie formacje zbrojne miały występować jako Legiony Polskie pod austriackim zwierzchnictwem wojskowym. Piłsudski musiał się podporządkować. W odezwie do żołnierzy z 22 sierpnia napisał: \"Naród budzić się zaczyna i nie chce zostawić nas samotnymi, jak byliśmy dotychczas. Zgłosiłem w swoim i waszym imieniu przystąpienie do organizacji szerszej, zapewniającej wojsku polskiemu większe środki i szersze działania\"[17]. Liczył na to, że zachowa odrębność swej formacji, ale Austriacy byli nieugięci - Legiony mogły wystąpić jako formacja Landsturmu z dowódcami Polakami - generałami armii austriackiej. Jedyne, na co udzielono zgody, to polskie odznaki wojskowe, umundurowanie i komenda.
Początkowo powstały tylko Legion Zachodni i Legion Wschodni (ten drugi został rozwiązany nim jeszcze wszedł do akcji, bo jego żołnierze nie chcieli składać przysięgi na wierność cesarzowi; kilkuset z płk. Józefem Hallerem przeszło do Legionu Zachodniego, a około 5 tysięcy zostało wcielonych do c.k. armii). Ten kryzys spowodował wzrost niechęci czynników austriackich do polskich idei, Niemcy zaś[18] w ogóle nie wykazali zainteresowania. Sprawa polska, na tym początkowym etapie, rysowała się mgliście, a rola polityków i wojskowych, chcących stworzyć Wojsko Polskie i uczynić zeń liczący się czynnik na frontach wojny, sprowadzała się do roli \"petentów i niewygodnych suplikatorów\".
musisz sobie pare zdań usunąć :) troche dużo