Znajdź trzy argumenty do tezy "Więcej jest szczęścia w dawaniu niż w braniu".
anetka660
Więcej szczęścia wynika z dawania niż z otrzymywania” Jezus nauczał, że dawanie jest kluczem do prawdziwego szczęścia. Ten kto daje rzadko, rzadko też odczuwa radość z dawania natomiast ten kto wciąż szuka sposobności do obdarowywania innych, zaznaje trwałego szczęścia. Szczodrość można przejawiać na różne sposoby. Oprócz dzielenia się rzeczami materialnymi możemy dawać też swój czas i siły, robić coś dla nich, co ma jeszcze większą wartość. Postępowanie zgodne z tą regułą pozwala nam się skupić na potrzebach drugich, zamiast zamartwiać się własnymi błędami. Gdy pomagamy innym i widzimy ich wdzięczność, lepiej o sobie myślimy. Ja to rozumiem tak, że więcej szczęścia masz jak komuś coś dajesz, bo wtedy ten ktoś cieszy się z podarunku i ty, że mogłaś mu pomóc dając coś. Mniej szczęścia jest w braniu, ponieważ głupi się czujesz, gdy coś komuś zabierasz. Jeśli dasz cos potrzebujacej osobie bedziesz sie cieszyl z tego ze mogles jej pomoc w trudnej sytuacji. bedziesz mial rowniez poczucie pewnosci ze jak ty bedziesz w podobnej sytuacji mozesz liczyc na pomoc, lecz to nie bedzie wystarczajaco satysfakcjonujace. nie przyniesie ci tyle radosci jakbys ty mial komus uzyczyc tej pomocy.(( Np.: jak spotkasz w parku na spacerze glodnego bezdomnego czlowieka to dasz mu kanapke swoja, bo ty nie jestes glodny. ale ty mu nie powiesz: - Stary, to moj adres [...]. jak wyrzebrzesz od kogos troche kasy to mi oddaj 2,50 zl... oczywiscie ze tak nie ppowiesz poniewaz ci bedzie zal )) - tego w dwoch nawiasach nie musisz pisac, to jest dla ciebie abys zrozumial tego sens ;) licze na naj. <33
Jezus nauczał, że dawanie jest kluczem do prawdziwego szczęścia. Ten kto daje rzadko, rzadko też odczuwa radość z dawania natomiast ten kto wciąż szuka sposobności do obdarowywania innych, zaznaje trwałego szczęścia. Szczodrość można przejawiać na różne sposoby. Oprócz dzielenia się rzeczami materialnymi możemy dawać też swój czas i siły, robić coś dla nich, co ma jeszcze większą wartość. Postępowanie zgodne z tą regułą pozwala nam się skupić na potrzebach drugich, zamiast zamartwiać się własnymi błędami. Gdy pomagamy innym i widzimy ich wdzięczność, lepiej o sobie myślimy.
Ja to rozumiem tak, że więcej szczęścia masz jak komuś coś dajesz, bo wtedy ten ktoś cieszy się z podarunku i ty, że mogłaś mu pomóc dając coś. Mniej szczęścia jest w braniu, ponieważ głupi się czujesz, gdy coś komuś zabierasz.
Jeśli dasz cos potrzebujacej osobie bedziesz sie cieszyl z tego ze mogles jej pomoc w trudnej sytuacji. bedziesz mial rowniez poczucie pewnosci ze jak ty bedziesz w podobnej sytuacji mozesz liczyc na pomoc, lecz to nie bedzie wystarczajaco satysfakcjonujace. nie przyniesie ci tyle radosci jakbys ty mial komus uzyczyc tej pomocy.(( Np.: jak spotkasz w parku na spacerze glodnego bezdomnego czlowieka to dasz mu kanapke swoja, bo ty nie jestes glodny. ale ty mu nie powiesz: - Stary, to moj adres [...]. jak wyrzebrzesz od kogos troche kasy to mi oddaj 2,50 zl... oczywiscie ze tak nie ppowiesz poniewaz ci bedzie zal )) - tego w dwoch nawiasach nie musisz pisac, to jest dla ciebie abys zrozumial tego sens
;) licze na naj. <33