Zmień ten list w taki sposób aby bohater mógł go wysłać do babci
Cześć Fifa! PRZEZ BENKA WYGŁUPIALIŚMY SIĘ NA NOCNYM PODCHODACH. MIELIŚMY ZABRAĆ FLAGĘ DZIEWCZYNĄ Z SĄSIEDNIEGO OBOZU I KIEDY KLAKSON BYŁ O METR OD CELU BENEK WYJĄŁ Z KIESZENI SUROWĄ BOTWINĘ I ZACZOŁ JĄ CHRUPAĆ JAK JAIŚ WYGŁODZONY KRÓLIK- TAK GŁOŚNO ŻE WARTA OD RAZU NAS NAKRYŁA . I ŻEBY GO CHOCIAŻ BRZUCH ROZBOLAŁ OD TEGO ZIELSKA-A TAM GDZIE ! WSZYSTKOŻERCA KURDĘ BLADE! PODOBNO MAMA ZAMYKA PRZED NIM LODÓWKE ZA ZAMEK SZYFROWY I CO TYDZIEŃ ZMIENIA SZYFR . NA TEN OBÓZ STARZY POSŁALI GO ŻEBY SCHUDŁ. NAIWNI! JEŚLI KTOŚ TU SCHUDNIE TO TYLKO JA I TO WBREW WŁASNEJ WOLI
wusiaa1324
Dzień dobry babciu! Razem z kolegami wygłupialiśmy się na nocnych pochodach.Chcieliśmy zrobić dziewczynom z sąsiedniego obozu kawał i zabrac im flage.Kiedy jeden z moich kolegów prawie jej dosiegnął,drugi zaczął chrupać butwinę.Jadł tak głośno że od razu nas usłyszano i warta nas nakryła.Gdyby chociaż brzuch go bolał-ale nic!On je po prostu wszystko.Mowił nam ze mama zamyka przed nim lodówkę na zamek szyfrowy i co tydzień zmienia szyfr.Ja tam wcale w to nie wierzę.Rodzice wyslali go na ten oboz zeby schudł,ale coś mi sie wydaje ze mu to nie wyjdzie.Jeżeli ktoś tu schudnie to tylko ja i wbrew swojej wlasnej woli. Pozdrowienia i całusy dla babci. (imię chlopca)
3 votes Thanks 1
palciakiciabielsko
Witam babciu!! Z winy kolegi Benka wygłupialiśmy się na nocnych podchodach. Mieliśmy zrobić żart dziewczyną z sąsiedniego obozu i zabrać im flagę i gdy inny kolega Klakson był o metr od flagi Benek wyją ze swojej kieszeni surową botwinę i zaczął ją jeść tak głośno i zachłannie jakby nie jadł przez miesiąc- od razu nas nakryli! Gdyby go jeszcze brzuch rozbolał od tego trawska- wręcz przeciwnie! Wszystkożerny niedźwiedź no! Ponoć mama zamyka przed nim lodówkę na kłódkę. Posłali go na ten obóz jego rodzice by schódł i nie jadł tyle. Bezmyślni. Gdyby ktoś miał tutaj schudnąć to tylko ja wbrew mojej woli. To tyle pozdrawiam
Razem z kolegami wygłupialiśmy się na nocnych pochodach.Chcieliśmy zrobić dziewczynom z sąsiedniego obozu kawał i zabrac im flage.Kiedy jeden z moich kolegów prawie jej dosiegnął,drugi zaczął chrupać butwinę.Jadł tak głośno że od razu nas usłyszano i warta nas nakryła.Gdyby chociaż brzuch go bolał-ale nic!On je po prostu wszystko.Mowił nam ze mama zamyka przed nim lodówkę na zamek szyfrowy i co tydzień zmienia szyfr.Ja tam wcale w to nie wierzę.Rodzice wyslali go na ten oboz zeby schudł,ale coś mi sie wydaje ze mu to nie wyjdzie.Jeżeli ktoś tu schudnie to tylko ja i wbrew swojej wlasnej woli.
Pozdrowienia i całusy dla babci.
(imię chlopca)
Z winy kolegi Benka wygłupialiśmy się na nocnych podchodach. Mieliśmy zrobić żart dziewczyną z sąsiedniego obozu i zabrać im flagę i gdy inny kolega Klakson był o metr od flagi Benek wyją ze swojej kieszeni surową botwinę i zaczął ją jeść tak głośno i zachłannie jakby nie jadł przez miesiąc- od razu nas nakryli!
Gdyby go jeszcze brzuch rozbolał od tego trawska- wręcz przeciwnie! Wszystkożerny niedźwiedź no! Ponoć mama zamyka przed nim lodówkę na kłódkę. Posłali go na ten obóz jego rodzice by schódł i nie jadł tyle. Bezmyślni. Gdyby ktoś miał tutaj schudnąć to tylko ja wbrew mojej woli. To tyle pozdrawiam