Zastanów się co Jezus ma ci do powiedzenia. Jak mogłoby wyglądać twoje życie jeśli weźmiesz pod uwagę słowa Jezusa?
tilien
W Ewangelii według Jana 17 rozdziale i 3 wersecie Jezus powiedział: "A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa." Powiedział też byśmy, jeśli chcemy być Jego uczniami i przyjaciółmi wstępowali dokładnie w jego ślady. Jezus będąc na ziemi, swoimi naukami i postępowaniem przekazał nam pewien wzór do naśladowania. Oczywiście, że nikt spośród ludzi nie jest w stanie naśladować Go w sposób idealny i doskonały, jednak każdy z nas z osobna może z całego serca, z całej siły, całą duszą i zdolnością rozumowania dążyć do tego celu. Podstawą jednak do naśladowania musi być pełny zasób wiedzy o osobie, którą chcę naśladować. Podobnie jest z Jezusem i Bogiem. Jezus będąc na ziemi dał nam pełen obraz tego, jakimi kategoriami "myśli" Jego Ojciec, jakie są Jego osobiste przymioty, co Go cieszy, a co wywołuje Jego gniew lub smutek. Mając taką wiedzę mogę szkolić swoje sumienie i dostosowując swój sposób myślenia i oceniania sytuacji do sposobu myślenia Boga. Na podstawie takiej wiedzy mogę też budować swoją miłość do Boga i pełne zaufanie do tego, że Jego wymagania są słuszne i służą nie tylko mojemu dobru, ale także dobru innych ludzi, moim bliźnim. Najlepszym sposobem na sprawdzenie czy mój sposób postępowania i oddawania czci Bogu jest zgodny z Jego oczekiwaniami i Jego wolą uważam porównanie tego z Jego własnym Słowem czyli tym, co zawiera Biblia. Pismo Święte powinno być jak lustro w którym przeglądamy się codziennie, by sprawdzić jak wyglądamy w oczach Bożych (Jk 1,22-25). Jaki wpływ może to wywrzeć na moje codzienne życie? Wiem, że muszę zachować równowagę. Wiem, że moją powinnością jest kierowanie się przykazaniami miłości do Boga i do bliźnich. Te dwa przykazania zawierają w sobie wszystkie inne przykazania (Mt 22,37-40). Nie może to ograniczyć się tylko do powierzchowności. Jezus ostro zganił prezentowanie swojej religijności na pokaz i dla poklasku. Żadna pozorowana sprawiedliwość nie będzie miała wartości w oczach Boga, ponieważ on widzi, co jest we wnętrzu człowieka, w jego myślach i sercu. Nie toleruje żadnej obłudy ani dwulicowości. W oczach Bożych nie ma też żadnego znaczenia jaką pozycję społeczną zajmuję i ile dóbr materialnych posiadam. Nie chodzi o to, żebym nie posiadała żadnych materialnych dóbr, ani nie pogłębiała wiedzy świeckiej. Z jednej strony sam Jezus nie posiadał żadnych bogactw, ale z drugiej Słowo Boże mówi też, że tak, jak apostoł Paweł mamy zarabiać na swoje utrzymanie uczciwą pracą własnych rąk, aby móc jeszcze dzielić się tym co posiadamy z potrzebującymi. Mamy też dbać o potrzeby swojej rodziny, ponieważ " jeśli kto nie dba o swoich, a zwłaszcza o domowników, wyparł się wiary i gorszy jest od niewierzącego" (1 Tm 5,8). We wszystkim co robię będę też uczciwa, tak jak gdybym pracowała dla samego Stwórcy, a nie dla ludzi (Kol 3,23-25). Jezus nie twierdził, że prawdziwa pobożność wyklucza korzystanie z przyjemności, jakie daje życie, ale polecił robić to w sposób zrównoważony. Odpoczynek i przyjemne spędzanie wolnego czasu jest niezbędne dla każdego człowieka, ma być jednak tylko przyprawą poprawiającą jakość i smak życia, a nie jego treścią. Nigdy też nie będę wstydzić się mojej wiary w Boga i będę chętnie wykonywała Jego wolę postępując według Jego zasad dając dobry przykład innym, a także dzieląc się moimi przekonaniami z każdym, kto będzie chciał mnie wysłuchać.
Jaki wpływ może to wywrzeć na moje codzienne życie? Wiem, że muszę zachować równowagę. Wiem, że moją powinnością jest kierowanie się przykazaniami miłości do Boga i do bliźnich. Te dwa przykazania zawierają w sobie wszystkie inne przykazania (Mt 22,37-40).
Nie może to ograniczyć się tylko do powierzchowności. Jezus ostro zganił prezentowanie swojej religijności na pokaz i dla poklasku. Żadna pozorowana sprawiedliwość nie będzie miała wartości w oczach Boga, ponieważ on widzi, co jest we wnętrzu człowieka, w jego myślach i sercu. Nie toleruje żadnej obłudy ani dwulicowości.
W oczach Bożych nie ma też żadnego znaczenia jaką pozycję społeczną zajmuję i ile dóbr materialnych posiadam. Nie chodzi o to, żebym nie posiadała żadnych materialnych dóbr, ani nie pogłębiała wiedzy świeckiej. Z jednej strony sam Jezus nie posiadał żadnych bogactw, ale z drugiej Słowo Boże mówi też, że tak, jak apostoł Paweł mamy zarabiać na swoje utrzymanie uczciwą pracą własnych rąk, aby móc jeszcze dzielić się tym co posiadamy z potrzebującymi. Mamy też dbać o potrzeby swojej rodziny, ponieważ " jeśli kto nie dba o swoich, a zwłaszcza o domowników, wyparł się wiary i gorszy jest od niewierzącego" (1 Tm 5,8).
We wszystkim co robię będę też uczciwa, tak jak gdybym pracowała dla samego Stwórcy, a nie dla ludzi (Kol 3,23-25).
Jezus nie twierdził, że prawdziwa pobożność wyklucza korzystanie z przyjemności, jakie daje życie, ale polecił robić to w sposób zrównoważony. Odpoczynek i przyjemne spędzanie wolnego czasu jest niezbędne dla każdego człowieka, ma być jednak tylko przyprawą poprawiającą jakość i smak życia, a nie jego treścią.
Nigdy też nie będę wstydzić się mojej wiary w Boga i będę chętnie wykonywała Jego wolę postępując według Jego zasad dając dobry przykład innym, a także dzieląc się moimi przekonaniami z każdym, kto będzie chciał mnie wysłuchać.