Wywiad z małym księciem . muszę odpowiedzieć na pytania : 1. jak pan przyjął pojawienie się Róży na planecie ? 2. jak przebiegały wasze relacje ? 3. dlaczego opuścił pan planetę ? 4. ale przy pożegnaniu wyznała panu miłość i przeprosiła . 5. kiedy zaczął pan podejrzewać , że Róża jest dla pana ważna ? 6. jak się pan poczuł w ogrodzie tysiąca róż za pierwszym i drugim razem ? 7. kto sprawił , że były to inne wrażenia ? 8. dlaczego zdecydował się pan wrócić na planetę B112 ? 9. na czym polega według pana miłość ?
odpowiedzi muszą być dłuższe od pytań .
byłabym bardzo wdzięczna !!! dzięki !!!
Maszti
1.Byłem bardzo zadowolony, w końcu mogłem z kimś miło spędzić czas. 2.Były dobre, do czasu, kiedy Róża nie zaczęła być kapryśna i wymagać ode mnie coraz więcej rzeczy. 3.To było spowodowane jak już wcześniej wspomniałem zachowaniem Róży. Pomyślałem, że jak ona mnie nie szanuje to ja ją nie będę szanował. Wyruszyłem więc na poszukiwanie nowego przyjaciela. 4.Tak, to prawda. Ale wcześniej zachowywała się bardzo brzydko i teraz tak naprawdę było już na te przeprosiny za późno. 5.Po każdej wizycie na jakieś planecie, zaczęło brakować mi Rózy, ponieważ żaden z tam zamieszkujących osób mi jej nie zastępował. 6.Po pierwsze poczułem zdziwienie. Róża mi powiedziała, że jest jedyna, a ja widziałem setki róż niczym nie różniących się od niej. Ale zrozumiałem zarazem, że ta którą mam jest jedyna ponieważ ona mnie naprawdę kochała i ja coś do niej czułem zaś do tych kompletnie nic. 7.Każdy z postaci zamieszkujących daną planetę. Inny liczył gwiazdy, inny zajmował się zaświecaniem i gaszeniem latarni. Myslę, że każdy coś wiósł w moje życie. 8.Ponieważ zrozumiałem, że ta którą mam jest tą moją jedyną i tylko moją. Zrozumiałem że każdy odpowiedzialny jest za to co oswoił. To miało główny wpływ na moją decyzję. 9.Miłość polega przede wszystkim na zaufaniu sobie nawzajem. Nie można nikogo oszukiwać czy wykorzystywać bo w innym razie to wogóle nie jest miłość, lesz bardziej zauroczenie.
2.Były dobre, do czasu, kiedy Róża nie zaczęła być kapryśna i wymagać ode mnie coraz więcej rzeczy.
3.To było spowodowane jak już wcześniej wspomniałem zachowaniem Róży. Pomyślałem, że jak ona mnie nie szanuje to ja ją nie będę szanował. Wyruszyłem więc na poszukiwanie nowego przyjaciela.
4.Tak, to prawda. Ale wcześniej zachowywała się bardzo brzydko i teraz tak naprawdę było już na te przeprosiny za późno.
5.Po każdej wizycie na jakieś planecie, zaczęło brakować mi Rózy, ponieważ żaden z tam zamieszkujących osób mi jej nie zastępował.
6.Po pierwsze poczułem zdziwienie. Róża mi powiedziała, że jest jedyna, a ja widziałem setki róż niczym nie różniących się od niej. Ale zrozumiałem zarazem, że ta którą mam jest jedyna ponieważ ona mnie naprawdę kochała i ja coś do niej czułem zaś do tych kompletnie nic.
7.Każdy z postaci zamieszkujących daną planetę. Inny liczył gwiazdy, inny zajmował się zaświecaniem i gaszeniem latarni. Myslę, że każdy coś wiósł w moje życie.
8.Ponieważ zrozumiałem, że ta którą mam jest tą moją jedyną i tylko moją. Zrozumiałem że każdy odpowiedzialny jest za to co oswoił. To miało główny wpływ na moją decyzję.
9.Miłość polega przede wszystkim na zaufaniu sobie nawzajem. Nie można nikogo oszukiwać czy wykorzystywać bo w innym razie to wogóle nie jest miłość, lesz bardziej zauroczenie.
Mam nadzieję że dobrze.