-Dzień Dobry Harpagonie. -Bonjour. -Harpagonie czy kiedy dzieci oddalały się od Ciebie,a ty od Nich to czy nie czułeś się nieszczęśliwy? -Tak, było mi okrpnie. Chciałem dla Nich jak najlepiej. Nie widziałem świata poza pieniędzmi, miałem obsesję na ich punkcie. -Czy byłęśz tego powodu szczęśliwy? -Oczywiście, że nie. Było mi źle, poniewaaż moje własne dzieci nie miały dla mnie szacunku, nie kochały mnie.Liczyła się dla mnei tylko kasa. -To dlatego nie okazywałeśim tej miłości? -Jak już mówiłem, byłem chory na pieniądze i chciałem zaoszczędzić każdy grosz. -Czy próbowałeś coś zmienić? -Nie, ponieważ nie umiałem sobie uświadomoć życia bez kasy.
-Dzień Dobry Harpagonie.
-Bonjour.
-Harpagonie czy kiedy dzieci oddalały się od Ciebie,a ty od Nich to czy nie czułeś się nieszczęśliwy?
-Tak, było mi okrpnie. Chciałem dla Nich jak najlepiej. Nie widziałem świata poza pieniędzmi, miałem obsesję na ich punkcie.
-Czy byłęśz tego powodu szczęśliwy?
-Oczywiście, że nie. Było mi źle, poniewaaż moje własne dzieci nie miały dla mnie szacunku, nie kochały mnie.Liczyła się dla mnei tylko kasa.
-To dlatego nie okazywałeśim tej miłości?
-Jak już mówiłem, byłem chory na pieniądze i chciałem zaoszczędzić każdy grosz.
-Czy próbowałeś coś zmienić?
-Nie, ponieważ nie umiałem sobie uświadomoć życia bez kasy.
Chyba pomogłam. Liczę na naj:)