Wytłumacz koledze rolę i znaczenie UNK dla każdego chrześcijanina
Andrea12
W Ewangelii wg św. Jana czytamy: „Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3,16). Jezus przyszedł do nas, aby nas odkupić, aby nam ukazać drogę do domu Ojca i zaprowadzić nas do krainy wiecznej szczęśliwości. Dlatego chodził i nauczał: „Przybliżyło się Królestwo Boże, nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!”. Swoją zaś naukę potwierdzał czynami i cudami. Do tego wielkiego dzieła zbawienia człowieka Chrystus powołał i wybrał Apostołów, których najpierw odpowiednio przygotowywał. Im też zlecił kontynuację tej misji zbawczej po swoim zmartwychwstaniu mówiąc: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca, i Syna i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28,19-20). Aby wypełnienie tej misji stało się możliwe – oświecił i umocnił ich umysły darem z nieba: Duchem Świętym. Dzięki tej Boskiej pieczy ich nauczanie ma charyzmat nieomylności w kwestach wiary i moralności, zaś ich słowa – to słowa samego Boga.
A co z tego wynika, że nauczanie w kwestiach wiary i moralności jest nieomylne? – Wynika stąd dla każdego chrześcijanina obowiązek wiary w to wszystko, co Kościół do wierzenia podaje i kierowania się w swoim życiu zdrową nauką Kościoła, bo opiera się ona i wynika z Bożego orędzia zawartego w Piśmie świętym. Nie jest to więc słowo ludzkie, ale słowo samego Boga. Nie jest to zatem prywatne dociekanie i nauczanie papieża czy biskupów, lecz słowo, na które swą pieczęć postawił sam Duch Święty. Zatem przyjęcie lub nie przyjęcie tego nauczania ma swoje konsekwencje w naszej przynależności do Kościoła a tym samym w przynależności do samego Boga, który zlecił Kościołowi nauczanie i przekazywanie wiary.
Jeśli jestem ochrzczony i uważam się za wierzącego to mam obowiązek a zarazem przywilej przyjąć i kierować się w swoim życiu zdrową nauką Chrystusa przekazywaną w nauczaniu Kościoła. Jeśli się nie kieruję tą nauką – w konsekwencji – do Chrystusa nie przynależę, a porzucając Kościół – sprzedaję samego Chrystusa. Dlaczego? – Bo wiara zakłada przylgnięcie do Osoby Chrystusa i przełożenie treści wiary na konkretne postępowanie czyli na moją moralność. Jeśli twierdzi ktoś, że wierzy, ale nie żyje według tej wiary – to jest kłamcą i oszustem: kłamie i oszukuje, przede wszystkim samego siebie, bo wmówił sobie, że jest wierzącym. A przecież Jezus i Apostołowie powtarzali: „wiara bez uczynków jest martwa sama w sobie” czyli – jeżeli nie przekładam mojej wiary na konkretne działanie to na nic taka wiara się nie przyda. Będzie tylko jakimś sentymentalnym uczuciem, ale nie doświadczeniem spotkania z Bogiem, zwłaszcza w sobie i drugim człowieku.
Idźmy dalej z naszym rozważaniem…
Ta misja nauczania powierzona przez Chrystusa Apostołom trwa i realizuje się w Kościele. Dzisiaj czynią to następcy Apostołów, a w sposób szczególny czyni to Papież i Kolegium Biskupów czyli Urząd Nauczycielski Kościoła. Im – jako następcom Apostołów – zostało zlecone strzec, zachowywać, chronić od zniekształcenia i przekazywać słowo Boże zawarte w Piśmie Świętym i Tradycji czyli ustnym nauczaniu Kościoła.
Czym jest owa Tradycja? – Jest to niejako przełożenie i zaadaptowanie nauczania Chrystusa zawartego w Piśmie Świętym do naszej konkretnej sytuacji, w której przychodzi nam żyć. Kościół widząc zmieniającą się sytuację życiową ludzi na przestrzeni wieków stara się pomóc chrześcijanom odnaleźć sposób przeżywania swojej wiary w tych nowych realiach, w których przychodzi nam żyć. Podaje receptę, wyjaśnia i tłumaczy, a czasem gani, gdy człowiek odchodzi od prawd zawartych w Ewangelii. Czynili to już Apostołowie, o czym możemy się przekonać sięgając po listy Apostołów czy też czytając Dzieje Apostolskie.
A jak się dzisiaj to nauczanie Kościoła dokonuje?
Nauczanie Kościoła ma dwojaką formę: może to być nauczanie zwyczajne lub nadzwyczajne. W sposób zwyczajny to nauczanie dokonuje się najczęściej podczas katechizacji czy przepowiadania na ambonie. Czyni to papież, czynią to biskupi i kapłani, a nawet odpowiednio przygotowani świeccy katolicy. Dokonuje się to również poprzez formę pisemną – jak listy i orędzia czy inne dokumenty papieskie i biskupie. Natomiast nadzwyczajne i uroczyste nauczanie Kościoła dokonuje się przez osobiście przez Papieża oraz podczas Soborów, na których wykładana i głoszona jest nauka wiary i wykładnia moralności.
Jak poucza KKK: „Kościołowi przysługuje prawo głoszenia zawsze i wszędzie zasad moralnych również w odniesieniu do porządku społecznego oraz wypowiadania oceny o wszystkich sprawach ludzkich, o ile wymagają tego fundamentalne prawa osoby ludzkiej i zbawienia człowieka” (KKK 2032). Wynika stąd wniosek, że Kościół – a więc także każdy z nas – nie może milczeć lub być obojętny, gdy dzieje się jawna ludzka krzywda, gdy narusza czy depcze się prawdę Bożą czy zasady życia moralnego. Mamy obowiązek nie tylko osobiście przestrzegać, ale też i chronić przed skażeniem naukę Bożą i zasady życia moralnego i społecznego, które pozostawił nam Chrystus. UNK zaś nam w tym pomaga przez codzienne nauczanie.
Warto zatem wziąć do ręki i przemyśleć nie tylko słowa Pisma Świętego, ale również nauczanie Papieża, jak choćby ostatnio ogłoszoną encyklikę Benedykta XVI „Deus Caritas est”. Niech Nauczycielką przyjmowania i stosowania Bożego słowa w codziennym życiu stanie się nam Maryja, Matka Jezusa, o której czytamy, że „wszystkie te sprawy zachowywała i rozważała w swoim sercu”. Amen.
A co z tego wynika, że nauczanie w kwestiach wiary i moralności jest nieomylne? – Wynika stąd dla każdego chrześcijanina obowiązek wiary w to wszystko, co Kościół do wierzenia podaje i kierowania się w swoim życiu zdrową nauką Kościoła, bo opiera się ona i wynika z Bożego orędzia zawartego w Piśmie świętym. Nie jest to więc słowo ludzkie, ale słowo samego Boga. Nie jest to zatem prywatne dociekanie i nauczanie papieża czy biskupów, lecz słowo, na które swą pieczęć postawił sam Duch Święty. Zatem przyjęcie lub nie przyjęcie tego nauczania ma swoje konsekwencje w naszej przynależności do Kościoła a tym samym w przynależności do samego Boga, który zlecił Kościołowi nauczanie i przekazywanie wiary.
Jeśli jestem ochrzczony i uważam się za wierzącego to mam obowiązek a zarazem przywilej przyjąć i kierować się w swoim życiu zdrową nauką Chrystusa przekazywaną w nauczaniu Kościoła. Jeśli się nie kieruję tą nauką – w konsekwencji – do Chrystusa nie przynależę, a porzucając Kościół – sprzedaję samego Chrystusa. Dlaczego? – Bo wiara zakłada przylgnięcie do Osoby Chrystusa i przełożenie treści wiary na konkretne postępowanie czyli na moją moralność. Jeśli twierdzi ktoś, że wierzy, ale nie żyje według tej wiary – to jest kłamcą i oszustem: kłamie i oszukuje, przede wszystkim samego siebie, bo wmówił sobie, że jest wierzącym. A przecież Jezus i Apostołowie powtarzali: „wiara bez uczynków jest martwa sama w sobie” czyli – jeżeli nie przekładam mojej wiary na konkretne działanie to na nic taka wiara się nie przyda. Będzie tylko jakimś sentymentalnym uczuciem, ale nie doświadczeniem spotkania z Bogiem, zwłaszcza w sobie i drugim człowieku.
Idźmy dalej z naszym rozważaniem…
Ta misja nauczania powierzona przez Chrystusa Apostołom trwa i realizuje się w Kościele. Dzisiaj czynią to następcy Apostołów, a w sposób szczególny czyni to Papież i Kolegium Biskupów czyli Urząd Nauczycielski Kościoła. Im – jako następcom Apostołów – zostało zlecone strzec, zachowywać, chronić od zniekształcenia i przekazywać słowo Boże zawarte w Piśmie Świętym i Tradycji czyli ustnym nauczaniu Kościoła.
Czym jest owa Tradycja? – Jest to niejako przełożenie i zaadaptowanie nauczania Chrystusa zawartego w Piśmie Świętym do naszej konkretnej sytuacji, w której przychodzi nam żyć. Kościół widząc zmieniającą się sytuację życiową ludzi na przestrzeni wieków stara się pomóc chrześcijanom odnaleźć sposób przeżywania swojej wiary w tych nowych realiach, w których przychodzi nam żyć. Podaje receptę, wyjaśnia i tłumaczy, a czasem gani, gdy człowiek odchodzi od prawd zawartych w Ewangelii. Czynili to już Apostołowie, o czym możemy się przekonać sięgając po listy Apostołów czy też czytając Dzieje Apostolskie.
A jak się dzisiaj to nauczanie Kościoła dokonuje?
Nauczanie Kościoła ma dwojaką formę: może to być nauczanie zwyczajne lub nadzwyczajne. W sposób zwyczajny to nauczanie dokonuje się najczęściej podczas katechizacji czy przepowiadania na ambonie. Czyni to papież, czynią to biskupi i kapłani, a nawet odpowiednio przygotowani świeccy katolicy. Dokonuje się to również poprzez formę pisemną – jak listy i orędzia czy inne dokumenty papieskie i biskupie. Natomiast nadzwyczajne i uroczyste nauczanie Kościoła dokonuje się przez osobiście przez Papieża oraz podczas Soborów, na których wykładana i głoszona jest nauka wiary i wykładnia moralności.
Jak poucza KKK: „Kościołowi przysługuje prawo głoszenia zawsze i wszędzie zasad moralnych również w odniesieniu do porządku społecznego oraz wypowiadania oceny o wszystkich sprawach ludzkich, o ile wymagają tego fundamentalne prawa osoby ludzkiej i zbawienia człowieka” (KKK 2032). Wynika stąd wniosek, że Kościół – a więc także każdy z nas – nie może milczeć lub być obojętny, gdy dzieje się jawna ludzka krzywda, gdy narusza czy depcze się prawdę Bożą czy zasady życia moralnego. Mamy obowiązek nie tylko osobiście przestrzegać, ale też i chronić przed skażeniem naukę Bożą i zasady życia moralnego i społecznego, które pozostawił nam Chrystus. UNK zaś nam w tym pomaga przez codzienne nauczanie.
Warto zatem wziąć do ręki i przemyśleć nie tylko słowa Pisma Świętego, ale również nauczanie Papieża, jak choćby ostatnio ogłoszoną encyklikę Benedykta XVI „Deus Caritas est”. Niech Nauczycielką przyjmowania i stosowania Bożego słowa w codziennym życiu stanie się nam Maryja, Matka Jezusa, o której czytamy, że „wszystkie te sprawy zachowywała i rozważała w swoim sercu”. Amen.