Każde dziecko jest godne szacunku i powinno być zawsze i przez wszystkich traktowane z szacunkiem. Wszystkie dzieci potrzebują akceptacji, czułości, pełnego ciepła kontaktu fizycznego, uwagi i cierpliwości. Dzieci maja prawo do bezpieczeństwa fizycznego fizycznego emocjonalnego. Nie bijmy dziecka i nie zadawajmy mu fizycznego bólu. Nigdy nie upokarzajmy dziecka, nie śmiejmy się niego, nie dokuczajmy mu. Chwalmy dziecko publicznie, korygujmy w cztery oczy. Powstrzymajmy się od ciągłego krytykowania. Wychowywanie dziecka przy pomocy krytyki to jak hodowanie roślin przy pomocy sekatora. Dbajmy, by ilość pochwał znacznie przekraczała ilość krytyki. Pozwólmy dzieciom w pełni rozwinąć ich potencjał emocjonalny i intelektualny. Nie przysposabiajmy chłopców wyłącznie do „męskich” zachowań, zabaw i książek – dajmy im szansę rozwinięcia wrażliwości, delikatności i empatii. Nie ograniczajmy dziewczynek do lalek, tradycyjnie dziewczęcych zajęć i sztuki podobania się – dajmy im szanse snucia śmiałych marzeń, odwagi posiadania własnego zdania, żyłki do eksperymentów i przygody. Dzieci trzeba uczyć wartości, zwłaszcza odróżniania dobra od zła. Wartości nadają życiu sens. Są szczepionką przeciw złu świata. Jak busola pomagają dziecku w poruszaniu się w społeczeństwie oraz w sferze jego zamierzeń. Nauczanie wartości to najważniejsza rzecz jaką możemy zrobić dla szczęścia dziecka. Cnoty, czyli pozytywne cechy charakteru trzeba ćwiczyć jak każde rzemiosło – długo i wytrwale. Dzieci maja prawo do otrzymywania pomocy w tej dziedzinie, ale do prób i błędów. Każdy człowiek ma naturalną i niezbywalna potrzebę bycia ważna osoba. Dajmy dzieciom szansę bycia kimś ważnym w pozytywny sposób w rodzinach i w ich najbliższym otoczeniu. Będą się czuły ważne gdy będziemy ich uważnie słuchać, poświęcać im czas i wyłączną uwagę, włączać je do zajęć w których sami uczestniczymy. Dostrzegajmy każde pozytywne zachowanie dziecka. Pamiętajmy _ wzmacniamy te zachowania, na które zwracamy uwagę. Jeśli reagujemy tylko na złe zachowanie dziecka – nieświadomie właśnie je utrwalamy. Przyłapujmy dzieci na tym co robią dobrego – dobrego chwalmy je. W odniesieniu do każdej osoby i sytuacji starajmy się skupiać na jej dobrych stronach. Chrońmy dzieci przed złym wpływem mediów m.in. ograniczając ilość oglądanej telewizji do dwóch odpowiednich dla wieku, starannie wybranych programów tygodniowo. Zastąpmy telewizję codziennym czytaniem. Codziennie przez co najmniej 20 minut głośno czytajmy dziecku wartościową i ciekawą książkę, opowiadanie, wiersz. Nie zarzucajmy rytuału głośnego czytania nawet gdy dziecko samo już umie czytać. Dzieci dostosowują się do oczekiwań rodziców i nauczycieli. Okazujmy im naszą wiarę w ich możliwości. Stawiajmy wysokie, ale realistyczne wymagania, określajmy wysokie standardy. Dzieci rozwijają się zdrowo i szczęśliwie, gdy mają wyznaczone granice, w których mogą się swobodnie i bezpiecznie poruszać. Lepiej stopniowo poszerzać uprawnienia, niż odbierać przedwcześnie przyznane przywileje. Największym nauczycielem są nie słowa lecz własny przykład dorosłych. Każdy z nas świadomie lub nie świadomie – jest dobrym lub złym wzorcem dla dzieci. Żadne dziecko nie rodzi się złe. Dzieci zaburzone lub zdemoralizowane to te, których dorośli nie umieli mądrze kochać i nauczyć godnego życia. Żeby dzieci się zmieniły muszą zmienić się dorośli!!!!!!!!!!!!!!
1.Muszą o nie dbać.
2.muszą się nimi opiekować.
3. Muszą ich rozumieć.
4. Muszą być wyrozumiali w niektórych sprawach.
mam nadzieje że pomogłem :P
Każde dziecko jest godne szacunku i powinno być zawsze i przez wszystkich traktowane z szacunkiem.
Wszystkie dzieci potrzebują akceptacji, czułości, pełnego ciepła kontaktu fizycznego, uwagi i cierpliwości.
Dzieci maja prawo do bezpieczeństwa fizycznego fizycznego emocjonalnego. Nie bijmy dziecka i nie zadawajmy mu fizycznego bólu. Nigdy nie upokarzajmy dziecka, nie śmiejmy się niego, nie dokuczajmy mu. Chwalmy dziecko publicznie, korygujmy w cztery oczy. Powstrzymajmy się od ciągłego krytykowania. Wychowywanie dziecka przy pomocy krytyki to jak hodowanie roślin przy pomocy sekatora. Dbajmy, by ilość pochwał znacznie przekraczała ilość krytyki.
Pozwólmy dzieciom w pełni rozwinąć ich potencjał emocjonalny i intelektualny. Nie przysposabiajmy chłopców wyłącznie do „męskich” zachowań, zabaw i książek – dajmy im szansę rozwinięcia wrażliwości, delikatności i empatii. Nie ograniczajmy dziewczynek do lalek, tradycyjnie dziewczęcych zajęć i sztuki podobania się – dajmy im szanse snucia śmiałych marzeń, odwagi posiadania własnego zdania, żyłki do eksperymentów i przygody.
Dzieci trzeba uczyć wartości, zwłaszcza odróżniania dobra od zła. Wartości nadają życiu sens. Są szczepionką przeciw złu świata. Jak busola pomagają dziecku w poruszaniu się w społeczeństwie oraz w sferze jego zamierzeń. Nauczanie wartości to najważniejsza rzecz jaką możemy zrobić dla szczęścia dziecka. Cnoty, czyli pozytywne cechy charakteru trzeba ćwiczyć jak każde rzemiosło – długo i wytrwale. Dzieci maja prawo do otrzymywania pomocy w tej dziedzinie, ale do prób i błędów.
Każdy człowiek ma naturalną i niezbywalna potrzebę bycia ważna osoba. Dajmy dzieciom szansę bycia kimś ważnym w pozytywny sposób w rodzinach i w ich najbliższym otoczeniu. Będą się czuły ważne gdy będziemy ich uważnie słuchać, poświęcać im czas i wyłączną uwagę, włączać je do zajęć w których sami uczestniczymy. Dostrzegajmy każde pozytywne zachowanie dziecka. Pamiętajmy _ wzmacniamy te zachowania, na które zwracamy uwagę. Jeśli reagujemy tylko na złe zachowanie dziecka – nieświadomie właśnie je utrwalamy. Przyłapujmy dzieci na tym co robią dobrego – dobrego chwalmy je.
W odniesieniu do każdej osoby i sytuacji starajmy się skupiać na jej dobrych stronach.
Chrońmy dzieci przed złym wpływem mediów m.in. ograniczając ilość oglądanej telewizji do dwóch odpowiednich dla wieku, starannie wybranych programów tygodniowo. Zastąpmy telewizję codziennym czytaniem. Codziennie przez co najmniej 20 minut głośno czytajmy dziecku wartościową i ciekawą książkę, opowiadanie, wiersz. Nie zarzucajmy rytuału głośnego czytania nawet gdy dziecko samo już umie czytać.
Dzieci dostosowują się do oczekiwań rodziców i nauczycieli. Okazujmy im naszą wiarę w ich możliwości. Stawiajmy wysokie, ale realistyczne wymagania, określajmy wysokie standardy.
Dzieci rozwijają się zdrowo i szczęśliwie, gdy mają wyznaczone granice, w których mogą się swobodnie i bezpiecznie poruszać. Lepiej stopniowo poszerzać uprawnienia, niż odbierać przedwcześnie przyznane przywileje.
Największym nauczycielem są nie słowa lecz własny przykład dorosłych. Każdy z nas świadomie lub nie świadomie – jest dobrym lub złym wzorcem dla dzieci.
Żadne dziecko nie rodzi się złe. Dzieci zaburzone lub zdemoralizowane to te, których dorośli nie umieli mądrze kochać i nauczyć godnego życia. Żeby dzieci się zmieniły muszą zmienić się dorośli!!!!!!!!!!!!!!