Miki2706
Przypowieść o Synu Marnotrawnym Ojciec miał dwóch synów. Młodszy poprosił ojca o przynależną mu część majątku i opuścił dom. Wszystko jednak roztrwonił, żyjąc rozrzutnie i zaczął cierpieć niedostatek. Co więcej, w krainie, w której przebywał, nastał głód. Zapragnął wówczas pożywić się czymkolwiek, choćby tym, czym żywiły się świnie, które podjął się pasać (a dla Żydów było to najbardziej hańbiące zajęcie, gdyż świnie uważali za nieczyste). Ale nawet tego nikt mu nie chciał dać. Wtedy pomyślał sobie: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę!. Postanowił wówczas wrócić do ojca, przyznać, że zgrzeszył przeciw niemu i Bogu i prosić, żeby uczynił go choćby jednym z najemników. Kiedy tylko ojciec ujrzał wracającego do domu syna, wzruszył się, rzucił mu się na szyję i ucałował. Syn przyznał się do winy, a ojciec kazał go przystroić i wyprawić ucztę, by wszyscy mogli radować się z powodu jego powrotu. Szczodrość ojca oburzyła starszego brata, który przez cały czas trwał przy ojcu. Ojciec pouczył starszego syna, by cieszył się z powodu brata, który był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się.
Jezus opowiada, że pewien ojciec miał dwóch synów. Starszy żył dobrze, a młodszy zabrał swoją część majątku i ruszył własną drogą. Żył bardzo rozpustnie przez jakiś czas, nie chcąc wracać do domu i nawet o tym nie myśląc. Po pewnym czasie skończyło się dostatnie życie, a chłopak musiał zatrudniać sie u innych, aby zdobyć pieniądze na chleb. W końcu miał dość. zadecydował, że wróci do ojca i przeprosi go, prosząc, aby uczynił go jednym ze sług. Jak powiedział, tak zrobił. Ojciec powitał go z wielką radością. Wyprawił nawet przyjęcie na jego cześć. Starszy syn był o to zazdrosny. W tej przypowieści Jezus mówi nam, że jakbyśmy nie zgrzeszyli, jak byśmy się nie oddalili od Boga, jeśli się nawrócimy, On nas przyjmie z otwartymi ramionami.
Gospodarz przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek do czasu aż powróci. Pierwszemu słudze dał 5 talentów, drugiemu 2 talenty a trzeciemu 1 talent. Gdy gospodarz wyjechał, pierwszy sługa, co otrzymał 5 talentów, dał pieniądze w obrót i zyskał drugie 5 talentów. Drugi sługa tak samo zrobił i zyskał drugie 2 talenty. Ostatni zakopał pieniądze i nic nie zyskał. Gospodarz powrócił i żądał swoich pieniędzy. Pochwalił pierwszego i drugiego sługę, a trzeciego skarcił.
Ojciec miał dwóch synów. Młodszy poprosił ojca o przynależną mu część majątku i opuścił dom. Wszystko jednak roztrwonił, żyjąc rozrzutnie i zaczął cierpieć niedostatek. Co więcej, w krainie, w której przebywał, nastał głód. Zapragnął wówczas pożywić się czymkolwiek, choćby tym, czym żywiły się świnie, które podjął się pasać (a dla Żydów było to najbardziej hańbiące zajęcie, gdyż świnie uważali za nieczyste). Ale nawet tego nikt mu nie chciał dać. Wtedy pomyślał sobie: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę!. Postanowił wówczas wrócić do ojca, przyznać, że zgrzeszył przeciw niemu i Bogu i prosić, żeby uczynił go choćby jednym z najemników. Kiedy tylko ojciec ujrzał wracającego do domu syna, wzruszył się, rzucił mu się na szyję i ucałował. Syn przyznał się do winy, a ojciec kazał go przystroić i wyprawić ucztę, by wszyscy mogli radować się z powodu jego powrotu. Szczodrość ojca oburzyła starszego brata, który przez cały czas trwał przy ojcu. Ojciec pouczył starszego syna, by cieszył się z powodu brata, który był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się.
Jezus opowiada, że pewien ojciec miał dwóch synów. Starszy żył dobrze, a młodszy zabrał swoją część majątku i ruszył własną drogą. Żył bardzo rozpustnie przez jakiś czas, nie chcąc wracać do domu i nawet o tym nie myśląc. Po pewnym czasie skończyło się dostatnie życie, a chłopak musiał zatrudniać sie u innych, aby zdobyć pieniądze na chleb. W końcu miał dość. zadecydował, że wróci do ojca i przeprosi go, prosząc, aby uczynił go jednym ze sług. Jak powiedział, tak zrobił. Ojciec powitał go z wielką radością. Wyprawił nawet przyjęcie na jego cześć. Starszy syn był o to zazdrosny.
W tej przypowieści Jezus mówi nam, że jakbyśmy nie zgrzeszyli, jak byśmy się nie oddalili od Boga, jeśli się nawrócimy, On nas przyjmie z otwartymi ramionami.
mam nadzieję, że pomogłam. :P
Gospodarz przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek do czasu aż powróci. Pierwszemu słudze dał 5 talentów, drugiemu 2 talenty a trzeciemu 1 talent. Gdy gospodarz wyjechał, pierwszy sługa, co otrzymał 5 talentów, dał pieniądze w obrót i zyskał drugie 5 talentów. Drugi sługa tak samo zrobił i zyskał drugie 2 talenty. Ostatni zakopał pieniądze i nic nie zyskał. Gospodarz powrócił i żądał swoich pieniędzy. Pochwalił pierwszego i drugiego sługę, a trzeciego skarcił.