Pewne małżeństwo od lat starało się o dziecko. Los jednak nie był jednak dla nich łaskaw. Mimo wielu prób, wciąż się nie udawało. Zarówno mąż jak i żona modlili się co noc do Boga, by pozwolił im na upragnionego potomka. Wkrótce Bóg wysłuchał ich prośby-kobieta zaszła w ciążę. Pojawił się jednak problem, dziecko było chore na zespół downa. Małżeństwo wierzyło jednak, że Bóg ma dla nich plan i skoro taka jego wola, będą wychowywać chore dziecko. Każdy z nas wie, że to wymaga wielkiego poświęcenia i nie należy do rzeczy najwspanialszych. Było w tym wiele ich cierpienia. Ten przymus patrzenia na to, że dziecko nie będzie mogło osiągnąć zupełnie wszystkiego... Do tego ceny leków i specjalistycznego leczenia. Było w tym wiele trudności, ale nie zabrakło im miłości. Kochali dziecko tak mocno, że nic nie mogło stanąć im na drodze. Nie przejmowali się chorobą, bo byli szczęśliwi-mieli bowiem swojego upragnionego potomka, a to dawało im radość.
Był sobie raz pewny człowiek był on bardzo zły i odgrywał się na ludziach kiedy przystąpywał do komunii, nie był w stanie łaski uświęcającej. Pewnej nocy usłyszał głos Pawle(lub jakie chcesz imię) nawróć się i nigdy więcej nie czyń złego. Lecz paweł to ignorował.
Głos - (Powturzył to samo)
Paweł poszedł spać a gdy wstał rano zaczęła go gonić jakaś istota. Paweł biegnął co tchu było, aż wreszcie dotarł do kościoła.
Było tam dziwne światło. Było ono tak jasne, że wydawało mu się jakby podleciał pod słońce. Lecz to był Pan Jezus. Jego odzienie było jasne jak słońce, Jezus przemuwił i powiedział - nie lękaj się bowiem Jam jest Pan Jezus Syn Boży, to ja przemuwiłem do ciebie w nocy albowiem czyniłeś i roznosiłeś zło, grzech i pychę.
A teraz wróć do domu w łasce uświęcającej i nigdy więcej nieczyń złego.
Pewne małżeństwo od lat starało się o dziecko. Los jednak nie był jednak dla nich łaskaw. Mimo wielu prób, wciąż się nie udawało. Zarówno mąż jak i żona modlili się co noc do Boga, by pozwolił im na upragnionego potomka. Wkrótce Bóg wysłuchał ich prośby-kobieta zaszła w ciążę. Pojawił się jednak problem, dziecko było chore na zespół downa. Małżeństwo wierzyło jednak, że Bóg ma dla nich plan i skoro taka jego wola, będą wychowywać chore dziecko. Każdy z nas wie, że to wymaga wielkiego poświęcenia i nie należy do rzeczy najwspanialszych. Było w tym wiele ich cierpienia. Ten przymus patrzenia na to, że dziecko nie będzie mogło osiągnąć zupełnie wszystkiego... Do tego ceny leków i specjalistycznego leczenia. Było w tym wiele trudności, ale nie zabrakło im miłości. Kochali dziecko tak mocno, że nic nie mogło stanąć im na drodze. Nie przejmowali się chorobą, bo byli szczęśliwi-mieli bowiem swojego upragnionego potomka, a to dawało im radość.
Był sobie raz pewny człowiek był on bardzo zły i odgrywał się na ludziach kiedy przystąpywał do komunii, nie był w stanie łaski uświęcającej. Pewnej nocy usłyszał głos Pawle(lub jakie chcesz imię) nawróć się i nigdy więcej nie czyń złego. Lecz paweł to ignorował.
Głos - (Powturzył to samo)
Paweł poszedł spać a gdy wstał rano zaczęła go gonić jakaś istota. Paweł biegnął co tchu było, aż wreszcie dotarł do kościoła.
Było tam dziwne światło. Było ono tak jasne, że wydawało mu się jakby podleciał pod słońce. Lecz to był Pan Jezus. Jego odzienie było jasne jak słońce, Jezus przemuwił i powiedział - nie lękaj się bowiem Jam jest Pan Jezus Syn Boży, to ja przemuwiłem do ciebie w nocy albowiem czyniłeś i roznosiłeś zło, grzech i pychę.
A teraz wróć do domu w łasce uświęcającej i nigdy więcej nieczyń złego.
Od tego czasu już nic ci nie grozi.
I tak oto kończy się ta historia.
Hehe nie wiem czy dobre ale zobacz :D