Historię, którą Wam przekażę opowiada o mężczyźnie, którego serce i umysł był przepełniony chorobliwą, wyniszczającą zazdrością.
Tym mężczyzną był Karol. Trzydziestoparoletni bankowiec, który mimo swoich osiągnięć zawodowych i życiowych nie potrafił sobie poradzić z obezwładniającą go pętlą. Już jako dziecko i nastolatek miał problem z wcześniej wspominanym grzechem głównym. Zazdrościł swoim kolegom i koleżankom prezentów, zabawek, lepszych ocen, dobrego wyglądu czy nawet tego, jak w niektórych przypadkach wyglądały ich relacje z rodzicami, czy rówieśnikami. Mimo tego jakoś sobie radził i dążył do tego by było lepiej. Do pewnego czasu... Niedługo przed swoimi trzydziestymi urodzinami spotkał piękną dziewczynę o długich blond włosach i niezwykle niebieskich oczach. Ich relacje, związek z każdym miesiącem coraz bardziej kwitły i mimo kilku nieporozumień wszystko toczyło się dobrze. Jednakże im więcej mijało czasu jego zazdrość zaczęła dawać coraz większe znaki. Zaczęło się niby niewinnie od zazdrości o to, że mężczyźni się za nią oglądają, o kolegów. Z czasem pojawiło się więcej oskarżeń, urojeń, zakazów, a w wyniku czego kłótnie stały się na porządku dziennym. Zaufanie popadło w gruzy. Dziewczyna nie potrafiła sobie już radzić z tym jak zachowuje się Karol. Ich kilkuletni związek był coraz bardziej toksyczny co wpłynęło również negatywnie na jej zdrowie psychiczne. W wyniku tego wszystkiego kilka tygodni przed ich kolejną rocznicą dziewczyna zakończyła ich związek z bólem i łzami w oczach. Ogarniająca zazdrość sprawiła, że Karol nie potrafił zrozumieć dlaczego tak wszystko się stało i nie chciał się poddać. Dopiero po pewnym czasie, po wielu interwencjach bliskich i sądowym zakazie zbliżania się dotarło do niego to co się stało. Stracił ukochaną, naruszył wiele relacji z przyjaciółmi i rodziną, fatalnie wpłynął na swoją pracę, a do tego wszystkiego oddalił się od Boga.
Przez jego grzech, jego zazdrość życie Karola zmieniło się do niepoznania.
Historię, którą Wam przekażę opowiada o mężczyźnie, którego serce i umysł był przepełniony chorobliwą, wyniszczającą zazdrością.
Tym mężczyzną był Karol. Trzydziestoparoletni bankowiec, który mimo swoich osiągnięć zawodowych i życiowych nie potrafił sobie poradzić z obezwładniającą go pętlą. Już jako dziecko i nastolatek miał problem z wcześniej wspominanym grzechem głównym. Zazdrościł swoim kolegom i koleżankom prezentów, zabawek, lepszych ocen, dobrego wyglądu czy nawet tego, jak w niektórych przypadkach wyglądały ich relacje z rodzicami, czy rówieśnikami. Mimo tego jakoś sobie radził i dążył do tego by było lepiej. Do pewnego czasu... Niedługo przed swoimi trzydziestymi urodzinami spotkał piękną dziewczynę o długich blond włosach i niezwykle niebieskich oczach. Ich relacje, związek z każdym miesiącem coraz bardziej kwitły i mimo kilku nieporozumień wszystko toczyło się dobrze. Jednakże im więcej mijało czasu jego zazdrość zaczęła dawać coraz większe znaki. Zaczęło się niby niewinnie od zazdrości o to, że mężczyźni się za nią oglądają, o kolegów. Z czasem pojawiło się więcej oskarżeń, urojeń, zakazów, a w wyniku czego kłótnie stały się na porządku dziennym. Zaufanie popadło w gruzy. Dziewczyna nie potrafiła sobie już radzić z tym jak zachowuje się Karol. Ich kilkuletni związek był coraz bardziej toksyczny co wpłynęło również negatywnie na jej zdrowie psychiczne. W wyniku tego wszystkiego kilka tygodni przed ich kolejną rocznicą dziewczyna zakończyła ich związek z bólem i łzami w oczach. Ogarniająca zazdrość sprawiła, że Karol nie potrafił zrozumieć dlaczego tak wszystko się stało i nie chciał się poddać. Dopiero po pewnym czasie, po wielu interwencjach bliskich i sądowym zakazie zbliżania się dotarło do niego to co się stało. Stracił ukochaną, naruszył wiele relacji z przyjaciółmi i rodziną, fatalnie wpłynął na swoją pracę, a do tego wszystkiego oddalił się od Boga.
Przez jego grzech, jego zazdrość życie Karola zmieniło się do niepoznania.