To, Ty, Panie, spojrzałeś na Polską ziemię. To,Ty, Panie, spojrzałeś na Krakowski gród. Ty wezwałeś nad brzegiem: Karolu, wypłyń głębiej i zacznij łów. I zostawił Ojczyznę i Kraków i dom, bo wzywał go Bóg, Wzywał kościół i świat. Odtąd nie był Karolem, lecz " Ojcem" sercem bliskim każdemu jak brat.
To, Ty, Panie, spojrzałeś na Polską ziemię.
To,Ty, Panie, spojrzałeś na Krakowski gród.
Ty wezwałeś nad brzegiem: Karolu, wypłyń głębiej i zacznij łów.
I zostawił Ojczyznę i Kraków i dom,
bo wzywał go Bóg,
Wzywał kościół i świat.
Odtąd nie był Karolem, lecz " Ojcem"
sercem bliskim każdemu jak brat.
Jan Paweł-Ojciec nasz kochany,
przez wszytskich rodaków uwielbiany.
JEgo pomocna dłoń,i jego uśmiech-
pomógł każdemu w potrzebie.
Był miłym,otwartym i pomcnym człowiekiem,
kochał każdego -jak każdy ojciec,
nigdy nikogo niezawiódł,
bo taki był naszy kochany "tatuś".
A dziś,gdy już go niema..wspieramy się blisko siebie,
a inny ludzie pomagają sobie w potrzebie.
Bo wiedzą że tak chciałby Papież.