Jeśli dotyczy to innych osób: samemu trzeba zachować spokój, być rzeczowym i podać odpowiednie rozwiązanie. Jeśli jest to jedna osoba można ją pocieszać, ale to nie zawsze działa. Lepiej wciągnąć ją w rozmowę o czymś neutralnym, np. o hobby, co zrobi jak wróci do domu, marzenia plany itp. Jeżeli mamy do czynienia z rozbieganą grupą osób należy krzyknąć i powiedzieć: "Spokojnie, znam rozwiązanie, tylko musimy współpracować. " Oczywiście, może to nie poskutkować. Wtedy przyda się wuwuzela :)
Jeśli dotyczy to innych osób: samemu trzeba zachować spokój, być rzeczowym i podać odpowiednie rozwiązanie. Jeśli jest to jedna osoba można ją pocieszać, ale to nie zawsze działa. Lepiej wciągnąć ją w rozmowę o czymś neutralnym, np. o hobby, co zrobi jak wróci do domu, marzenia plany itp. Jeżeli mamy do czynienia z rozbieganą grupą osób należy krzyknąć i powiedzieć: "Spokojnie, znam rozwiązanie, tylko musimy współpracować. " Oczywiście, może to nie poskutkować. Wtedy przyda się wuwuzela :)