W literaturze od zawsze pojawiały się postacie, których zadaniem jest obrazować i ośmieszać ludzkie wady i zachowania. Pisarze i poeci, nadając swym bohaterom żywe w społeczeństwie negatywne cechy, mają na celu wyśmiewanie ich i pokazanie czytelnikowi właściwej drogi postępowania. Taką pokazową postacią jest bohaterka dramatu Gabrieli Zapolskiej Aniela Dulska. Uosabia ona drobnomieszczańskie zakłamanie i ciemnotę. Autorka celowo przejaskrawiła negatywne cechy Dulskiej, aby tym wyraźniej można było dostrzec zepsucie bohaterki. Charakterystykę Pani Dulskiej należy zacząć od opisu jej wyglądu, który wiele o niej mówi. Dulska jest przysadzistą panią w średnim wieku, która zupełnie o siebie nie dba i którą interesuje jedynie wizerunek, jaki ma w oczach obcych. Po domu chodzi niechlujna, w papilotach na głowie i nieświeżych ubraniach, zaś w razie wizyty jednego z lokatorów (Dulska jest właścicielką kamienicy czynszowej) ubiera się w elegancki, strojny szlafrok. To Zachowanie doskonale odzwierciedla Zasady moralne, którymi w życiu kieruje się Aniela Dulska – wszystko, co robi, robi na pokaz. W domu pani Dulska całkowicie dominuje nad innymi członkami rodziny, jest apodyktyczna i wymaga całkowitego posłuszeństwa i oddania. Potrafi być również bezmyślna i okrutna – daje temu Dowód wyrzucając z mieszkania nieszczęśliwą niedoszłą samobójczynię, tłumacząc kobiecie że ta była przyczyną skandalu w jej kamienicy i że w porządnych domach takie rzeczy się nie zdarzają. Podwójną Moralność Anieli Dulskiej widać dokładnie w jej stosunku do lokatorów – wyrzuca uczciwą dziewczynę, wynajmując jednocześnie mieszkanie kokocie, która na noc do mieszkania sprowadza mężczyzn, ale za to jest dyskretna i dobrze płaci, co jest dla Dulskiej bardzo istotne. Jest ona chciwa i skąpa, stara się na wszystkim oszczędzać, podwyższa Czynsz lokatorom, a przy tym żałuje pieniędzy na kulturę, oświatę i porządne ubrania. Dulska jest prymitywna i niewykształcona, potępia wszystko co nieznane lub nowe. Ma ograniczone horyzonty, jest małostkowa i bezmyślna. Moralność pani Dulskiej, będąca tematem przewodnim dramatu, jest bardzo ciekawa i złożona. Dulską cechują zakłamanie i obłuda. Z jednej strony wygłasza pokazowe maksymy moralne, którymi raczy córki i obcych, z drugiej przymyka oczy na ohydne sceny rozgrywające się pod jej dachem. Największym nieszczęściem dla Anieli Dulskiej zdaje się być skandal obyczajowy, którego przedmiotem byłaby jej Rodzina lub z jakim mogłaby być powiązana. W życiu kieruje się zasadą: „Na to mamy cztery ściany i Sufit, aby brudy swoje prać w domu i aby nikt o nich nie wiedział. Rozwłóczyć je po świecie to ani moralne, ani uczciwe." Dulska dba wyłącznie o Zachowanie pozorów nienagannego prowadzenia się, nie liczy się dla niej to, jak Zbyszko postąpił wobec Hanki, ale to, czy Ludzie się o tym dowiedzą. Prawdziwą Moralność człowieka według niej określają zewnętrzne pozory, a nie rzeczywiste wartości. Własne zepsucie i kołtunerię ukrywa pod cienkim płaszczykiem ogłady i zasad moralnych. Aniela Dulska jest postacią niewątpliwie negatywną, doskonałym przykładem drobnomieszczańskiej obłudy i podwójnej moralności. Czytelnika śmieszy jej prostactwo, potyczki językowe i używanie niewłaściwych słów. źycie jej rodziny jest komiczne dla obserwatora, lecz tragiczne dla ludzi bezpośrednią z nią związanych. Gabriela Zapolska tworzy bardzo negatywny Obraz zarówno ukazanej przez siebie rodziny, jak i całego społeczeństwa drobnomieszczańskiego, ukazując ich zakłamanie, zepsucie, Materializm i hipokryzję. Aniela Dulska obrazuje nadal aktualny wzorzec kołtunerii i mentalności filistrów. MAM NADZIEJE ŻE CHOCIAŻ TROCHE POMOGŁAM
W sumie na scenie występuje dziewięć osób, o kilku innych się wspomina, to lokatorzy, kokoty i studenci, z którymi flirtuje Hesia w drodze na pensję. Taka dość nieliczna obsada sprzyjała wyjazdom na występy gościnne, objazdom.
ANIELA DULSKA Już jej opis podany w didaskaliach nie napawa sympatią – jest niechlujnie i niezbyt czysto ubrana, ma tłustą i nalaną twarz. To kobieta interesu. Jest właścicielką kamienicy czynszowej. Dochody z niej to podstawa bytu rodziny. Swoją rodziną i służbą rządzi autokratywnie. Wstaje pierwsza i budzi cały dom. Krzyczy na służbę za zbyt duże zużywanie opału i pozostawienie nowej miotły na podwórku. Mężowi wydziela cygaro i pieniądze na kawiarnię. Wydatki na życie kulturalne i towarzyskie uważa za niepotrzebne, nie kupuje gazet i nie chodzi do teatru. Jest energiczna i władcza. Sterroryzowany mąż i dzieci nie mają odwagi przeciwstawić się jej. Córka ma się skurczyć w tramwaju, żeby przejechać na tańszym bilecie.
FELICJAN DULSKI Całkowite przeciwieństwo żony, człowiek cichy, bierny. To chyba jego sposób na przetrwanie. Milczy, co bardzo kontrastuje z gadającą żoną. Gra mimiką. Przez cały czas słucha. Mówi, a właściwie wykrzykuje tylko jedno zdanie: „A niech was diabli!!!”. Jest zahukany, niczym się nie interesuje. Jego życie polega na zarabianiu pieniędzy, które potem oddaje żonie. Największą zaś rozrywka są pobyty w kawiarni, dokąd udaje się codziennie po obiedzie z pieniędzmi łaskawie wyliczonymi przez żonę. Lekarz zalecił mu spacery. Dulski chodzi po mieszkaniu, wokół stołu, bo żona chce mieć go na oku.
MELA I HESIA Dorastające córki. Odmienne tak samo jak rodzice. Hesia jest bardzo podobna do matki – zdrowa, silna, pełna temperamentu. Niepokoją ją plany matrymonialne brata, bo wtedy nikt przyzwoity nie będzie się o nią starał. Zazdrości Zbyszkowi bywania w lokalach. Chce szybko być dorosła i poznać wszystkie skrywane przez dorosłych tajemnice. Wiedzę o sprawach seksualnych uzupełnia u kucharki. Jest ordynarna wobec Hanki, a ojca lekceważy. Mela jest sokojna, cicha, naiwna i chorowita – jak to w naturalizmie. Wierzy w miłość i rychłe małżeństwo Hanki i Zbyszka, nie zdaje sobie sprawy, że byłby to mezalians. Gdy okazuje się, że do ślubu nie dojdzie, prawdziwie współczuje Hance. Tylko ona czuje, że stało się coś złego, podczas gdy reszta chce przejść nad tym do porządku dziennego. To ulubiona postać autorki, szczególnie dla niej wazna.
ZBYSZKO Niższy urzędnik, a po godzinach birbant i lekkoduch. Inteligentny, widzi obłudę, zakłamanie w domu. Uważa, że urodzenie i wychowanie determinują jego postępowanie (to też naturalizm – środowisko urodzenia i wychowania wpływają na to, kim - i jakim się jest). Próbuje się buntować, ale robi to bardzo nieudolnie. Sprowadza się to do zaniedbywania pracy, siedzeniu w kawiarniach i cynicznym odnoszeniu się do rodziny. Być może w lokalach nie tylko bawił się z kokotami, ale jeszcze rozmawiał z młodopolskimi cyganami i to oni obudzili w nim potrzebę niezgody na sytuację w domu.
Chce się buntować, wie jednak, że jest w pewien sposób obciążony. Nie może się wyrwać, nie umie. Buntować się tylko słowami jest łatwiej. Mówi, że ciągłość tego świata, tego rodu zostanie zachowana, i to dzięki niemu. „Bycie Dulskim to katastrofa”, nienawidzi siebie i swojej rodziny.
Zbyszek wybucha w czasie rozmowy z Juliasiewiczową. Przecież matka wiedziała o romansie i teraz on się z Hanką ożeni. Decyzję tę podjął pod wpływem emocji, bo po tłumaczeniach kuzynki wycofuje się. Zgadza się, by matka po swojemu załatwiła sprawę z Hanką, sam wraca zaś do zabawy w lokalach. Ma jednak świadomość, że przegrał, że kołtuństwo wzięło w nim górę.
JULIASIEWICZOWA Przypomina Dulską. Jest jednak mniej obłudna, a bardziej cyniczna. Zależy jej na swobodnym życiu i swobodzie seksualnej. Zamierzony cel osiąga za wszelką cenę, nie ma skrupułów. Podoba jej się Zbyszek, może więc widzi w Hance zagrożenie i dlatego pomaga w pozbyciu się jej?
HANKA Początkowo wydaje się być zadowolona z umizgów Zbyszka. Potem rozpacza nad ciążą i nie wierzy, że Zbyszek się z nią ożeni. Gdy ten wycofuje się z obietnic, budzi się w niej duma. Żąda od Dulskiej wysokiej zapłaty w zamian za swoje milczenie. Odchodząc żegna się tylko z Melą. Złorzeczy reszcie rodziny.
W literaturze od zawsze pojawiały się postacie, których zadaniem jest obrazować i ośmieszać ludzkie wady i zachowania. Pisarze i poeci, nadając swym bohaterom żywe w społeczeństwie negatywne cechy, mają na celu wyśmiewanie ich i pokazanie czytelnikowi właściwej drogi postępowania. Taką pokazową postacią jest bohaterka dramatu Gabrieli Zapolskiej Aniela Dulska. Uosabia ona drobnomieszczańskie zakłamanie i ciemnotę. Autorka celowo przejaskrawiła negatywne cechy Dulskiej, aby tym wyraźniej można było dostrzec zepsucie bohaterki. Charakterystykę Pani Dulskiej należy zacząć od opisu jej wyglądu, który wiele o niej mówi. Dulska jest przysadzistą panią w średnim wieku, która zupełnie o siebie nie dba i którą interesuje jedynie wizerunek, jaki ma w oczach obcych. Po domu chodzi niechlujna, w papilotach na głowie i nieświeżych ubraniach, zaś w razie wizyty jednego z lokatorów (Dulska jest właścicielką kamienicy czynszowej) ubiera się w elegancki, strojny szlafrok. To Zachowanie doskonale odzwierciedla Zasady moralne, którymi w życiu kieruje się Aniela Dulska – wszystko, co robi, robi na pokaz. W domu pani Dulska całkowicie dominuje nad innymi członkami rodziny, jest apodyktyczna i wymaga całkowitego posłuszeństwa i oddania. Potrafi być również bezmyślna i okrutna – daje temu Dowód wyrzucając z mieszkania nieszczęśliwą niedoszłą samobójczynię, tłumacząc kobiecie że ta była przyczyną skandalu w jej kamienicy i że w porządnych domach takie rzeczy się nie zdarzają. Podwójną Moralność Anieli Dulskiej widać dokładnie w jej stosunku do lokatorów – wyrzuca uczciwą dziewczynę, wynajmując jednocześnie mieszkanie kokocie, która na noc do mieszkania sprowadza mężczyzn, ale za to jest dyskretna i dobrze płaci, co jest dla Dulskiej bardzo istotne. Jest ona chciwa i skąpa, stara się na wszystkim oszczędzać, podwyższa Czynsz lokatorom, a przy tym żałuje pieniędzy na kulturę, oświatę i porządne ubrania. Dulska jest prymitywna i niewykształcona, potępia wszystko co nieznane lub nowe. Ma ograniczone horyzonty, jest małostkowa i bezmyślna. Moralność pani Dulskiej, będąca tematem przewodnim dramatu, jest bardzo ciekawa i złożona. Dulską cechują zakłamanie i obłuda. Z jednej strony wygłasza pokazowe maksymy moralne, którymi raczy córki i obcych, z drugiej przymyka oczy na ohydne sceny rozgrywające się pod jej dachem. Największym nieszczęściem dla Anieli Dulskiej zdaje się być skandal obyczajowy, którego przedmiotem byłaby jej Rodzina lub z jakim mogłaby być powiązana. W życiu kieruje się zasadą: „Na to mamy cztery ściany i Sufit, aby brudy swoje prać w domu i aby nikt o nich nie wiedział. Rozwłóczyć je po świecie to ani moralne, ani uczciwe." Dulska dba wyłącznie o Zachowanie pozorów nienagannego prowadzenia się, nie liczy się dla niej to, jak Zbyszko postąpił wobec Hanki, ale to, czy Ludzie się o tym dowiedzą. Prawdziwą Moralność człowieka według niej określają zewnętrzne pozory, a nie rzeczywiste wartości. Własne zepsucie i kołtunerię ukrywa pod cienkim płaszczykiem ogłady i zasad moralnych. Aniela Dulska jest postacią niewątpliwie negatywną, doskonałym przykładem drobnomieszczańskiej obłudy i podwójnej moralności. Czytelnika śmieszy jej prostactwo, potyczki językowe i używanie niewłaściwych słów. źycie jej rodziny jest komiczne dla obserwatora, lecz tragiczne dla ludzi bezpośrednią z nią związanych. Gabriela Zapolska tworzy bardzo negatywny Obraz zarówno ukazanej przez siebie rodziny, jak i całego społeczeństwa drobnomieszczańskiego, ukazując ich zakłamanie, zepsucie, Materializm i hipokryzję. Aniela Dulska obrazuje nadal aktualny wzorzec kołtunerii i mentalności filistrów. MAM NADZIEJE ŻE CHOCIAŻ TROCHE POMOGŁAM
W sumie na scenie występuje dziewięć osób, o kilku innych się wspomina, to lokatorzy, kokoty i studenci, z którymi flirtuje Hesia w drodze na pensję. Taka dość nieliczna obsada sprzyjała wyjazdom na występy gościnne, objazdom.
ANIELA DULSKA
Już jej opis podany w didaskaliach nie napawa sympatią – jest niechlujnie i niezbyt czysto ubrana, ma tłustą i nalaną twarz. To kobieta interesu. Jest właścicielką kamienicy czynszowej. Dochody z niej to podstawa bytu rodziny. Swoją rodziną i służbą rządzi autokratywnie. Wstaje pierwsza i budzi cały dom. Krzyczy na służbę za zbyt duże zużywanie opału i pozostawienie nowej miotły na podwórku. Mężowi wydziela cygaro i pieniądze na kawiarnię. Wydatki na życie kulturalne i towarzyskie uważa za niepotrzebne, nie kupuje gazet i nie chodzi do teatru. Jest energiczna i władcza. Sterroryzowany mąż i dzieci nie mają odwagi przeciwstawić się jej. Córka ma się skurczyć w tramwaju, żeby przejechać na tańszym bilecie.
FELICJAN DULSKI
Całkowite przeciwieństwo żony, człowiek cichy, bierny. To chyba jego sposób na przetrwanie. Milczy, co bardzo kontrastuje z gadającą żoną. Gra mimiką. Przez cały czas słucha. Mówi, a właściwie wykrzykuje tylko jedno zdanie: „A niech was diabli!!!”. Jest zahukany, niczym się nie interesuje. Jego życie polega na zarabianiu pieniędzy, które potem oddaje żonie. Największą zaś rozrywka są pobyty w kawiarni, dokąd udaje się codziennie po obiedzie z pieniędzmi łaskawie wyliczonymi przez żonę. Lekarz zalecił mu spacery. Dulski chodzi po mieszkaniu, wokół stołu, bo żona chce mieć go na oku.
MELA I HESIA
Dorastające córki. Odmienne tak samo jak rodzice. Hesia jest bardzo podobna do matki – zdrowa, silna, pełna temperamentu. Niepokoją ją plany matrymonialne brata, bo wtedy nikt przyzwoity nie będzie się o nią starał. Zazdrości Zbyszkowi bywania w lokalach. Chce szybko być dorosła i poznać wszystkie skrywane przez dorosłych tajemnice. Wiedzę o sprawach seksualnych uzupełnia u kucharki. Jest ordynarna wobec Hanki, a ojca lekceważy. Mela jest sokojna, cicha, naiwna i chorowita – jak to w naturalizmie. Wierzy w miłość i rychłe małżeństwo Hanki i Zbyszka, nie zdaje sobie sprawy, że byłby to mezalians. Gdy okazuje się, że do ślubu nie dojdzie, prawdziwie współczuje Hance. Tylko ona czuje, że stało się coś złego, podczas gdy reszta chce przejść nad tym do porządku dziennego. To ulubiona postać autorki, szczególnie dla niej wazna.
ZBYSZKO
Niższy urzędnik, a po godzinach birbant i lekkoduch. Inteligentny, widzi obłudę, zakłamanie w domu. Uważa, że urodzenie i wychowanie determinują jego postępowanie (to też naturalizm – środowisko urodzenia i wychowania wpływają na to, kim - i jakim się jest). Próbuje się buntować, ale robi to bardzo nieudolnie. Sprowadza się to do zaniedbywania pracy, siedzeniu w kawiarniach i cynicznym odnoszeniu się do rodziny. Być może w lokalach nie tylko bawił się z kokotami, ale jeszcze rozmawiał z młodopolskimi cyganami i to oni obudzili w nim potrzebę niezgody na sytuację w domu.
Chce się buntować, wie jednak, że jest w pewien sposób obciążony. Nie może się wyrwać, nie umie. Buntować się tylko słowami jest łatwiej. Mówi, że ciągłość tego świata, tego rodu zostanie zachowana, i to dzięki niemu. „Bycie Dulskim to katastrofa”, nienawidzi siebie i swojej rodziny.
Zbyszek wybucha w czasie rozmowy z Juliasiewiczową. Przecież matka wiedziała o romansie i teraz on się z Hanką ożeni. Decyzję tę podjął pod wpływem emocji, bo po tłumaczeniach kuzynki wycofuje się. Zgadza się, by matka po swojemu załatwiła sprawę z Hanką, sam wraca zaś do zabawy w lokalach. Ma jednak świadomość, że przegrał, że kołtuństwo wzięło w nim górę.
JULIASIEWICZOWA
Przypomina Dulską. Jest jednak mniej obłudna, a bardziej cyniczna. Zależy jej na swobodnym życiu i swobodzie seksualnej. Zamierzony cel osiąga za wszelką cenę, nie ma skrupułów. Podoba jej się Zbyszek, może więc widzi w Hance zagrożenie i dlatego pomaga w pozbyciu się jej?
HANKA
Początkowo wydaje się być zadowolona z umizgów Zbyszka. Potem rozpacza nad ciążą i nie wierzy, że Zbyszek się z nią ożeni. Gdy ten wycofuje się z obietnic, budzi się w niej duma. Żąda od Dulskiej wysokiej zapłaty w zamian za swoje milczenie. Odchodząc żegna się tylko z Melą. Złorzeczy reszcie rodziny.