Bóg stworzył człowieka i dał mu wolną wolę, sam człowiek zaś decyduje o swoim losie i o swojej wierze w Boga stwórcę wszechświata. Podążanie drogą kośioła wydaje się byc bardzo proste, natomiast to tylko pozory. Podążanie z kościołem (drogą kościoła) to ogromne wywanie dla człowieka. Człowiek który na ową drogę się zdecyduje musi stawić czoła wszelkim swoim grzechom, pokusom, czynom oraz słabaścią z którymi boryka się przez całe zycie. Hasło "człwoiek drogą kościoła" to też przyjmowanie skaramentów świętychoraz czynne uczestniczenie w życiu kościoła (chodzenia na msze święte itd.). Do tego dochodzi pomoc bliźniemu która też wydaje się prosta, ale takowa nie jest. Pomoc musimy nieść naszym bliźnim wtedy kiedy oni tego potrzebują, a nie wtedy kiedy nam się chcę. Mówiąc bliźni mam na myśli każdego człowieka w potrzebie. Należy miłować blixniego tak jak samego Boga bo porzez miłość do blixniego objawia się miłość Boża. No i najtrudniejsze zadanie... Z którym prawie kazdy ma kłopot. Trzeba umiec przebaczać tak jak sam Bóg nam przebacza nasze grzech i tak jak nasi blixni nam przebaczają. Więc "człowiek dorga kościoła" to nic innego jak żyć w kościele i byc jego cząstką która cały czas rosnie w siłę.
Bóg stworzył człowieka i dał mu wolną wolę, sam człowiek zaś decyduje o swoim losie i o swojej wierze w Boga stwórcę wszechświata. Podążanie drogą kośioła wydaje się byc bardzo proste, natomiast to tylko pozory. Podążanie z kościołem (drogą kościoła) to ogromne wywanie dla człowieka. Człowiek który na ową drogę się zdecyduje musi stawić czoła wszelkim swoim grzechom, pokusom, czynom oraz słabaścią z którymi boryka się przez całe zycie. Hasło "człwoiek drogą kościoła" to też przyjmowanie skaramentów świętychoraz czynne uczestniczenie w życiu kościoła (chodzenia na msze święte itd.). Do tego dochodzi pomoc bliźniemu która też wydaje się prosta, ale takowa nie jest. Pomoc musimy nieść naszym bliźnim wtedy kiedy oni tego potrzebują, a nie wtedy kiedy nam się chcę. Mówiąc bliźni mam na myśli każdego człowieka w potrzebie. Należy miłować blixniego tak jak samego Boga bo porzez miłość do blixniego objawia się miłość Boża. No i najtrudniejsze zadanie... Z którym prawie kazdy ma kłopot. Trzeba umiec przebaczać tak jak sam Bóg nam przebacza nasze grzech i tak jak nasi blixni nam przebaczają. Więc "człowiek dorga kościoła" to nic innego jak żyć w kościele i byc jego cząstką która cały czas rosnie w siłę.