Wyjaśnij, jak rozumiesz sentencję Fryderyka Holderlina:" Czym byłoby życie bez nadzieji? Iskrą odrywającą się od rozpalonego węgla, gasnącą natychmiast".
matt18
Rozumiem to tak że nadzieja jest potrzebna w życiu bo bez niej nie ma nic sensu i od razu się poddajemy.
5 votes Thanks 4
monnika
Te slowa rozumiem tek, że jeśli człowiek nie żył nadzieją na zbawienie nie byłby kimś tak ważnym jak jest. grzeszyłby,bo nie znałby boga, który jest w tym cytacie rozpalonym węglem