Co Jezus chciał na przekazać w tej Ewangelii ?? Niewierny Tomasz miał problem, aby uwierzyć w zmartwychwstanie Jezusa. Czy można mu się dziwić? Podszedł do tych opowieści w sposób bardzo praktyczny, zażądał dowodu. Czy nam samym nie byłoby łatwiej, gdybyśmy też mieli taki dowód, że Bóg istnieje? Jak naukowo i doświadczalnie tego dowieść? Raczej się nie da i chyba nie ma sensu nawet próbować. Podobnie jednak nie da się zmierzyć/zważyć/wycenić wielu uczuć, które są nieodłączną częścią naszego życia i nie wątpimy w ich istnienie. Z wiarą w Boga w pewien sposób jest podobnie - też jest związana z naszą sferą duchową i nie da się jej ocenić w jednostkach układu SI. Owszem, przydałby się nam jakiś widoczny znak, ale może Bóg do nas mówi, daje nam te znaki - tylko my nie umiemy ich rozpoznać?
Jezus chciał nam przekazać że każdy człowiek jest słaby wiarą i zawsze znajdzie się osoba która będzie chciała dowodów. Jednak nie zawsze są one możliwe do zdobycia. Człowiek został obdarzony przez boga nieskończoną miłością i dlatego ludzie nie powinni kierować się nauką lecz sercem. Bo tylko prawdziwa miłość do Boga jest wstanie ukazać nam prawdę.
Kluczowym w tej Ewangelii zdaniem jest wypowiedź Pana Jezusa skierowana do Tomasza, ale i do każdego z nas: "Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli". Obietnica zawarta w tych słowach spełnia się codziennie na naszych oczach. Jezus - Bóg Człowiek - błogosławi ludziom, którzy nie tyle wierzą, że On istnieje, ale z pokorą Mu ufają i w Jego ręce składają swoje życie. Człowiek, który siebie, swoje życie, posiadane dobra oddaje Jezusowi, jest dowodem na to, że to błogosławieństwo jest nie tylko aktualne, ale owocne. Św. Paweł napisał, że: " Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra" (Rz 8, 28). "Niewierny" Tomasz zachęca nas wszystkich do wyznania wiary w Jezusa Zmartwychwstałego: "Pan mój i Bóg mój!" Amen.