Piszę do Ciebie ten list, ponieważ chciałabym się z tobą podzielić moją radością ze spotkania z Chrystusem, prawdziwym Mesjaszem. Było około południa, wybrałam się jak zawsze do studni by zaczerpnąć wody. Jezus siedział obok niej, wyglądał na strudzonego wędrówką.Kiedy podeszłam bliżej poprosił mnie żebym podała mu wody. Byłam zaskoczona, bo przecież Żydzi unikają nas jak ognia. Wówczas Jezus powiedział, że gdybym wiedziała kim jest ,prosiłabym go o wodę żywą . Zastanawiałam się jak to możliwe jak nie miał nawet czerpaka, a studnia głęboka.Wtedy pomyślałam, że Jezus to Mesjasz- obiecany syn Boga, większy od Jakuba, który dał nam tą studnię. Targały mną uczucia, nie mogłam uwierzyć Mesjasz przede mną. Jezus powiedział że wodę którą on da będzie źródłem życia wiecznego. Nie zastanawiałam się długo, ale pokornie poprosiłam go o tą wodę. Wtedy Jezus kazał mi pójść po męża, ale przecież ja go nie mam. Mesjasz wszystko wiedział, wówczas poznałam że jest prawdziwie prorokiem.Poszłam do miasta i głosiłam że spotkałam tego który powiedział mi wszystko co czyniłam. Tak bardzo się cieszę , że Jezus uczynił mnie godną rozmowy z Nim. Moja radość jest wielka.Dziękuje Bogu, za to co mnie spotkało. Napisz mi proszę co u wuja Rubena, tak dawno się nie widziałyśmy.
Piszę do Ciebie ten list, ponieważ chciałabym się z tobą podzielić moją radością ze spotkania z Chrystusem, prawdziwym Mesjaszem.
Było około południa, wybrałam się jak zawsze do studni by zaczerpnąć wody. Jezus siedział obok niej, wyglądał na strudzonego wędrówką.Kiedy podeszłam bliżej poprosił mnie żebym podała mu wody. Byłam zaskoczona, bo przecież Żydzi unikają nas jak ognia. Wówczas Jezus powiedział, że gdybym wiedziała kim jest ,prosiłabym go o wodę żywą . Zastanawiałam się jak to możliwe jak nie miał nawet czerpaka, a studnia głęboka.Wtedy pomyślałam, że Jezus to Mesjasz- obiecany syn Boga, większy od Jakuba, który dał nam tą studnię. Targały mną uczucia, nie mogłam uwierzyć Mesjasz przede mną. Jezus powiedział że wodę którą on da będzie źródłem życia wiecznego. Nie zastanawiałam się długo, ale pokornie poprosiłam go o tą wodę. Wtedy Jezus kazał mi pójść po męża, ale przecież ja go nie mam. Mesjasz wszystko wiedział, wówczas poznałam że jest prawdziwie prorokiem.Poszłam do miasta i głosiłam że spotkałam tego który powiedział mi wszystko co czyniłam. Tak bardzo się cieszę , że Jezus uczynił mnie godną rozmowy z Nim. Moja radość jest wielka.Dziękuje Bogu, za to co mnie spotkało.
Napisz mi proszę co u wuja Rubena, tak dawno się nie widziałyśmy.
Pozdrawiam
Samarytanka