Ułóż baśń, której bohaterami będą dzieci, trafiające di zaczariwanego pałacu. 10 zdan
SkrzatGdzie
Był piękny dzień, kiedy to grupka dzieci wybrała się na oględziny miasta do którego ostatnio się wprowadzili. Odchodzili oni dosyć daleko od domu i w końcu zauważyli pałac. Przed pałacem był staw z zaczarowanymi żabami, które potrafiły mówić. Żaby oprowadzały dzieci po pałacu, gdzie były niesamowite atrakcje. Znajdowali się tam ludzie w zbrojach, czyli rycerze, prawdziwe gadające konie, wiedźmy i inne. Dzieci weszły do pewnego pokoju w którym drzwi zatrzasnęły się! W tym pokoju było dużo pułapek : mnóstwo kolcy, spadające puszki i inne. Wydostanie się z pokoju było częścią zagadki. Dzieci poradziły sobie z nią znakomicie. Było już ciemno i dzieci zdecydowały się wracać. Pożegnały się ze wszystkimi z pałacu i obiecały, że jutro wrócą.
KazikLec
*odeszły one *kolców *zdecydowały się wrócić
wzorowyuczen
Dawno, dawno temu żyła sobie uboga wdowa z trójką dzieci o imionach Olaf, Kuba i Małgosia. Rodzeństwo bardzo się kochało i pewnego dnia udali się na wycieczkę do lasu. Matka przestrzegała: " nie oddalajcie się zbytnio, bo gdy zrobi się ciemno, łatwo zabłądzić w tym ciemnym lesie". Dzieciaki przyrzekły że nie pójdą dalej niż do starego dębu, ale gdy tak spacerowały po ciepłym lesie, nie wiadomo kiedy zaszły tak daleko, że nie miały pojęcia gdzie się znajdują. Bały się okropnie! Mówiły, że gdyby tylko mogły cofnąć czas, na pewno nie popełniły by tego samego błędu. Szukały drogi powrotnej, ale nie potrafiły odnaleźć się w terenie. W końcu zmęczone zasnęły, a śnił im się wszystkim ten sam sen... Przybyła do nich wróżka i powiedziała że może wydostać ich z tego ciemnego lasu, ale tylko pod warunkiem, że pójdą z nią do pałacu królowej. Dzieci były przerażone strasznym lasem, więc bez wahania zgodziły się. Gdy dotarli już na miejsce, okazało się że królową jest ich matka! To było bardzo dziwne, ale zarazem piękne! Od tej pory, byli bogaci i nigdy nie brakowało im pieniędzy na jedzenie.
łoleńka
Pewnego letniego dnia dzieci Ania,Martynka,Lilka i Adaś bawili się na placu swojej posiadłości grając w piłkę.Ich rodzice nie pozwolili im wychodzić poza granice ich posiadłości.Mówili im ,że boją się o nich.Jednak po jakimś czasie Adaś niechcący wykopał piłkę za drzewa które zasłaniały im widoczność.Dzieci zaniepokoiły się przypominając sobie słowa ich rodziców.Jednak odważna Lilka powiedziała że to ona pójdzie za drzewa po wykopaną piłkę.Kiedy znalazła małe przyjście w płocie,weszła na inną posiadłość.Szukała zaginionej piłki jednak nie mogła jej odnaleźć,za to zauważyła coś innego.Był to duży pałac,kiedy tam weszła panowała tam cisza.Jednak po chwili wyskoczył stamtąd gadający królik który przywitał ją i zaprosił do zwiedzenia pałacu.Okazało się że nie mieszkał tam sam było tam także wiele innych rozmawiających ze sobą zwierząt.Gdy Lilka wróciła do domu i opowiedziała o tym innym dzieciom,one na następny dzień także się tam wybrały jednak kiedy weszły na posiadłość nie było tam niczego innego oprócz kilku drzew.Dzieciaki śmiały się z Lilki mówiąc że sobie to wymyśliła,jednak ona wiedziała,że to prawda
Odchodzili oni dosyć daleko od domu i w końcu zauważyli pałac.
Przed pałacem był staw z zaczarowanymi żabami, które potrafiły mówić. Żaby oprowadzały dzieci po pałacu, gdzie były niesamowite atrakcje. Znajdowali się tam ludzie w zbrojach, czyli rycerze, prawdziwe gadające konie, wiedźmy i inne.
Dzieci weszły do pewnego pokoju w którym drzwi zatrzasnęły się!
W tym pokoju było dużo pułapek : mnóstwo kolcy, spadające puszki i inne. Wydostanie się z pokoju było częścią zagadki. Dzieci poradziły sobie z nią znakomicie.
Było już ciemno i dzieci zdecydowały się wracać.
Pożegnały się ze wszystkimi z pałacu i obiecały, że jutro wrócą.
Przybyła do nich wróżka i powiedziała że może wydostać ich z tego ciemnego lasu, ale tylko pod warunkiem, że pójdą z nią do pałacu królowej. Dzieci były przerażone strasznym lasem, więc bez wahania zgodziły się. Gdy dotarli już na miejsce, okazało się że królową jest ich matka! To było bardzo dziwne, ale zarazem piękne! Od tej pory, byli bogaci i nigdy nie brakowało im pieniędzy na jedzenie.
mam nadzieje że pomogłam. :)