Tak naprawdę w moim zadaniu należy jedynie uważnie przeczytać list i odpowiedzieć na niego. List jest długi więc daję więcej punktów.
Cela więzienna
Przedpołudnie
Wielki Piątek
Drogi Uczniu, mój Przyjacielu!
List – niespodzianka. Nigdy nie sądziłem, że będę miał czas lub okazję, by znów do Ciebie napisać. Jeden z żołnierzy, który mnie biczował (właściwie wydawał się najbardziej okrutny ze wszystkich), to stary przyjaciel Judasza.
Strzeże mnie, kiedy czekam na audiencję u Piłata. Przeprosił mnie za Judasza. Wyraził również żal za zachowanie żołnierzy w stosunku do mnie. „Wykonywaliśmy tylko nasz obowiązek”, powiedział. Następnie dał mi przybory do pisania i lekarstwo na powstrzymanie krwawienia. Miło z jego strony.
Napisałem już do mojej Matki. On dopilnuje, by to otrzymała. Nie wiem, ile mam czasu, więc piszę pospiesznie.
Kiedy otrzymacie już Ducha Świętego, będziecie mogli zrozumieć, przez co przechodzę w tych ostatnich dniach… i dlaczego przez to przechodzę.
Chcę Ci powiedzieć, że teraz cieszę się z tego, ze przecierpiałem te wszystkie udręki ducha, kiedy jechałem do Jerozolimy. Wtedy były trudne do zniesienia, ale kiedy je rozważam teraz, niektóre wydają mi się jeszcze bardziej bolesne… Przygotowałem się jednak na tę chwilę. Były pewnego rodzaju „próbą” przygotowującą mnie do mojej agonii zeszłej nocy… do niesprawiedliwych posądzeń i szyderstwa dzisiejszego poranka i do krzyżowania, które wkrótce nastąpi.
To, w jaki sposób trwałem przez wszystkie trudy z przeszłości, ugruntowało mnie w moim dzisiejszym postanowieniu. Nikt nie zabiera mi mojego życia, ale ja sam daję je z miłości. Diabeł nie złamał mojego ducha ani też gwałtowność moich wrogów, ani nawet brak wrażliwości tych, którzy odwrócili się do mnie plecami.
To, co powiem Ci z krzyża, chcę powiedzieć teraz: „Oddaję ducha mego Bogu. mojemu Ojcu, ufając, że nie pozwoli, by śmierć miała nade mną ostatnie słowo”.
Wydaje mi się, że nadchodzi kohorta, muszę więc kończyć.
Pamiętaj więc, że Twoja wytrwałość w próbach będzie dla Ciebie któregoś dnia jak korona chwały. Ty również kiedyś będziesz musiał stanąć w obliczu śmierci. W tym ostatnim momencie dokona się jedna z dwóch rzeczy: poddasz się rozpaczy i złości, przeklinając bezsensowność życia, skoro wszelkie życie kończy się śmiercią, albo... zaufasz mocy Bożej, która powołuje Cię ze śmierci do pełniejszego życia połączonego z moim.
Jeśli wybierzesz drogę zaufania, możesz podziękować sobie (i mnie), że trwałeś w miłości, mimo iż cierpiałeś z powodu tych codziennych zranień, które musiałeś znosić. To one były Twoją „próbą”, przygotowującą cię na największe ze wszystkich wyzwań - na to, w obliczu którego wkrótce stanę ja sam.
Żegnaj. Pozostanę z Tobą we wszystkich utrapieniach. Nie ma czasu na modlitwę, nie teraz. Muszę zapieczętować ten list i pozostawić mojemu przyjacielowi, by doręczył go Maryi i Tobie.
Moja modlitwa za Ciebie będzie cichą modlitwą... z krzyża. Kiedy oddam mojego ducha Ojcu, oddam Mu również Twojego.
Amen. Oczekuj na moje alleluja!
Z miłością
twój Jezus
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Kochany Jezu
Czytając ten list łzy cisną się na oczy...
Tak strasznie cierpisz dla nas, dla ludzi, bo nas kochasz.Oddajesz za nas swe życie, za nasze zbawienie i życie wieczne, by zwycieżyć śmierć...
Kocham Cie za twoją każda rane, bo wiem,że moj każdy grzech przyczynia sie do twego bólu... Przepraszam za wszystko, za moję nieprzemyslane czyny i słowa..Przepraszam za moje urazy i zaniedbania... Tak bardzo żaluje... Moje serce rozdziera się, gdy mysle o Twoim bólu jaki ci sprawiam....
Jezu wiem, ze jestes przy mnie w każdym trudmym momencie mojego życia, wspierasz mnie w kłopotach i troskach dnia codziennego. Jestes przy mnie zawsze, równiez w milcyh chwilach mojego życia, towarzyszysz mi jako mójnajlepszy przyjaciel, mogę Ci powiedzec wszystko i wsazystko zawierzyc Twemu milosiernemu Sercu. Modlisz sie za mnie i wstawiasz u Boga Najwyższego- dziekuje, nic nie jest w stanie wyradzic moja wdzieczność. Modle się do Ciebie, dziekuje Ci, kocham Cie, staram się postepowac jak boże dziecko i z godnościa nazywac się chrzescijaninem. Jezu bądź łaskaw odbarzyc mnie ciepliwościa i młościa do bliżnich, gdyz najbardziej mi jej brakuje.
Duchu Świety racz wlać w moje serce Twoje dary, które pomogą mi stac się godnym naśladowaca i głosiecielem Jezusa.
Teraz, w tych dniach, oczekuje Twojego Alleluja Jezu w moim sercu.
Na zawsze Twój/Twoja...