October 2018 1 57 Report

Stwórz i zapisz własny poetycki obraz lata.
Czyli napisać wiersz, rymowankę o lecie.

Pliska Daję NAJ


More Questions From This User See All

Napisz ciąg dalszy opowiadania "Domowe przedstawienie"Tutaj jest ten fragment:Mój synek, Kacper, od rana chodził po domuze znudzoną miną; byłem pewny, że lada chwila zacznie mnie męczyć - i rzeczywiście.-Tato... - usłyszałem - pobawisz sięze mną?- W co?- W coś nowego... Zacząłem kombinować, czymże powinno być to "coś nowego". Coś, przy czym się nie przemęczę... Wioska indiańska? Podwodny statek? Napad na bank? A może?!...- Dobra! - powiedziałem - Pobawimy się w teatr! Ty będziesz aktorem i reżyserem jednocześnie...- Huraaa! - przerwał mi Kacper.- ... A ja kurtynąKacper spojrzał na mniespod oka.- Nie bądź cwany - mruknął. Potem kazał mi się położyć na dywanie; sam wiągnął nadłonie rękawiczki (czarna grała rycerza, a biała księżniczkę) - i już mieliśmy rozpoczynać przedstawienie, gdy nagle poczułem zazdrość, żeja tu leżę na podłodze, a Magda, moja żona, siedzi sobie bezczynniei zajada orzeszki.- A mama? Może mama zagra smoka? - zapytałem, nie bez złośliwości.- Mama zagra widzów - zdecydował Kacper.Postanowiłem się nie kłócić.- Kurtyna w górę! - krzyknął Kacper.Wstałem.- Brawo!... - Magda wczuła się w rolę - Bis!- Kurtyna w dół! - zakomenderował Kacper.Położyłem się.Magda znowu zaczęła bić brawo, tyle tylko, że glośniej.- Na życzenie publiczności... - zaczął Kacper - powtarzamy: kurtyna w górę!Wstałem.Burza oklasków dosłownie zwaliła mnie z nóg.- Nie było "kurtyna w dół!" - zdenerwował się Kacper. - Kurtyna w górę!Wstałem ciężko; nagle złapał mnie skurcz, nie mogłem się wyprostować.- No, co jest?! - syknął Kacper. - Kurtyna nie może być podniesiona tylko do połowy!- Uuuu! - wyła niezadowolona publiczność.- Przeproś widzów... - jęknąłem, rocierając plecy - i powiedz, że z przyczyn technicznych spektakl odbędzie się w innym terminie...Widzowie zażądali zwrotu pieniędzy.Zgrzytając zębami wręczyłem Magdzie wymaganą kwotę; Magda przyjęła ją jak gdyby nigdy nic, a potem poszła z Kacprem do sklepu - na pączki.Gdy wrócili, wciąż jeszcze trzymał mnie skurcz; chodziłem po ałym domu zgarbiony.- Ooo! - zdziwił się Kacper. - Nie wiedziałem, że aż tak bardzo libisz teatr!Magda pokiwała z uznaniem głową.- Nie przeszkadza Ci... - zapytała - ...że bawisz się sam?Warknąłem, że nie - nie przeszkadza.- No to Ty sobi, tato, graj!... - poklepał mnie po plecach Kacper.- A my zjemy pączki...- Super... - wykrzywiłem twarz w nieszczerym uśmiechu. I udając, że znkomicie się bawię, zacząłem się przygotowywać doroli konika garbuskaPliska bardzo proszę Daję NAJ
Answer

Life Enjoy

" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "

Get in touch

Social

© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.