zurek214Ewangelia rozpoczyna Pan Jezus od przypowieści o Królestwie Bożym,w której gospodarz wychodzi wczesnym rankiem aby nająć robotników do swojej winnicy. Głównym jakby założeniem jest to, że robotnicy otrzymają denara za wykonaną pracę. Gospodarz wychodzi około godziny trzeciej i najmuje pierwszych bezczynnych robotników. Następnie wychodzi o godzinie szóstej i dziewiątej i tak samo najmuje robotników do swojej winnicy. Ostatni raz wychodzi o godzinie jedenastej i najmuje tak samo bezczynnych robotników. których nie miał kto nająć do pracy. Gdy nadszedł wieczór, czas wypłaty gospodarz polecił swojemu rządcy, aby zwołał robotników i dał im należną wypłatę. Otrzymali po denarze Ci, którzy przyszli o jedenastej a Ci przybili jako pierwsi myśleli, że gospodarz da im większe wynagrodzenie, ponieważ pracowali w słońcu i pocie czoła. Jednak dostali po denarze. Gdy więc zaczęli szemrać przeciwko gospodarzowi to on im odrzekł, że umowa dotyczyła jednego denara za dzień pracy. Jest On człowiekiem sprawiedliwym i jak widzimy umowy dotrzymuje. Gospodarz wywyższył ostatnich na pierwsze miejsce a a tych pierwszych postawił na ostatnim.
3 votes Thanks 1
compaqpanJezus w swojej opowieści porównuje Królestwo niebieskie do gospodarza, który wyszedł rankiem, w celu najęcia robotników do swej winnicy. Umówił się z robotnikami na zapłatę jednego denara za dzień pracy i posłał ich do winnicy. Następnie gospodarz wyszedł około godziny trzeciej i zobaczył innych ludzi, stojących bezczynnie na rynku. Tym również gospodarz nakazał iść do swej winnicy. Ponownie wyszedł około godziny szóstej, dziewiątej i jedenastej i również zatrudnił ludzi do pracy w swej winnicy. Wraz z nastaniem wieczoru gospodarz zwrócił się do rządcy, aby zawołał wszystkich robotników i wypłacił im po obiecanym denarze. Robotnicy, którzy jako pierwsi zostali zatrudnieni, szemrali przeciw gospodarzowi, że potraktował ich na równi z tymi, którzy przyszli jako ostatni i pracowali tylko godzinę. Gospodarz odparł jednemu z tych robotników, iż nie czyni im krzywdy, ponieważ umawiał się o jednego denara z nimi. Nakazał owemu robotnikowi wziąć co swoje i odejść. Odrzekł również, że chce temu ostatniemu dać tak samo jak pierwszym. Zapytał czy nie wolno uczynić ze swoim, co chce i czy ten patrzy na niego złym okiem, że jest dobry. Na koniec gospodarz dodał, że ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi.
Gdy nadszedł wieczór, czas wypłaty gospodarz polecił swojemu rządcy, aby zwołał robotników i dał im należną wypłatę. Otrzymali po denarze Ci, którzy przyszli o jedenastej a Ci przybili jako pierwsi myśleli, że gospodarz da im większe wynagrodzenie, ponieważ pracowali w słońcu i pocie czoła. Jednak dostali po denarze. Gdy więc zaczęli szemrać przeciwko gospodarzowi to on im odrzekł, że umowa dotyczyła jednego denara za dzień pracy. Jest On człowiekiem sprawiedliwym i jak widzimy umowy dotrzymuje. Gospodarz wywyższył ostatnich na pierwsze miejsce a a tych pierwszych postawił na ostatnim.