ChrubcioRożek Mówił również do uczniów: "Był pewien bogaty człowiek. Miał rządcę, którego oskarżono przed nim, że trwoni jego dobra. 2 Wezwał go zatem i rzekł mu: "Cóż to słyszę o tobie? Rozlicz się ze swojego zarządu, bo już nie będziesz mógł być rządcą". 3 Rządca zaczął się zastanawiać: "Co mam zrobić, skoro mój pan odbiera mi zarząd? Do kopania ziemi nie mam sił, żebrać się wstydzę. 4 A!!! Już wiem, co zrobić, żeby po odsunięciu mnie od zarządu przyjęto mnie do swoich domów". 5 I zaczął pojedynczo przywoływać każdego z dłużników swojego pana. Pytał pierwszego: "Ile jesteś winien mojemu panu?" 6 On odpowiedział: "Sto baryłek oliwy". Rzekł mu: "Weź swój rachunek, siadaj tu zaraz i napisz: pięćdziesiąt". 7 Potem drugiego zapytał: "A ty ile jesteś winien?" On odpowiedział: "Sto korców pszenicy". Rzekł mu: "Weź swój rachunek i napisz: osiemdziesiąt". 8 Pan pochwalił tego nieuczciwego zarządcę, bo przezornie postąpił. Synowie bowiem tego świata roztropniejsi są w stosunku do sobie podobnych niż synowie światła. 9 I ja wam mówię: zdobywajcie sobie przyjaciół mamoną niesprawiedliwości, aby gdy już się ona skończy, przyjęto was do namiotów wieczności. 10 Wierny w najdrobniejszym i w wielkim jest wierny, a w najdrobniejszym nieuczciwy i w wielkim jest nieuczciwy. 11 Jeżeli zatem nie okażecie się wierni w związanej z nieuczciwością mamonie, kto wam powierzy to, co związane jest z prawdą? 12 Jeżeli z cudzym nie okażecie się wierni, kto wam da wasze?13 Żaden sługa nie może służyć dwom panom, bo jednym gardzić będzie, a drugiego lubić; o jednego dbał będzie, a drugiego zlekceważy. Nie możecie służyć Bogu i mamonie".