September 2018 1 36 Report
Stara legenda głosi, że czeska królewna Libusza obiecała oddać swą rękę temu z trzech ubiegających się o nią rycerzy, który rozwiąże takie o to zadanie:
ile brzoskwiń mieści koszyk, z którego połowę całej zawartości oraz jedną brzoskwinię oddam pierwszemu, a połowę reszty i jedną brzoskwinia drugiemu, a trzeciemu połowę pozostałych owoców i ostatnie trzy brzoskwinie?
Takie zadanie było w 6 klasie ;pp
Proszę zróbcie mi je ;))
More Questions From This User See All

Proszę o przetłumacznie tekstu, ale nie z Google tłumacz, bo tam już próbowałam i nie wychodzi to najlepiej:Za górą wielką, stromąw czasach niezmiernie dawnychżył pewien mężny rycerzze swej grzeczności sławny.Niezwykle był uprzejmy,[ co się nie często zdarza ],nikogo nie zaczepiał,nikogo nie obrażał.Grzecznie rozmawiał z każdym,słów brzydkich nie używał,mile widzianym gościemna zamku króla bywał...A nieopodal zamku -jak głoszą dzieje stare -smok groźny i podstępnyw górach miał swą pieczarę.Gdy noc zapadła czarna, z jamy wyłaził skryciei swoim zachowaniemzatruwał ludziom życie.Król z gniewu brodę targałi, jak to często bywa,temu, kto zgładzi smoka,córkę swą obiecywał.Niejeden tam już śmiałekkonno i z mieczem w dłoniz okrzykiem: - Giń, poczwaro! -do smoczej jamy gonił.Lecz smok tak ogniem ziajałi ryczał tak donośnie,że każdy - choć odważny -umykał, gdzie pieprz rośnie!Wreszcie rzekł rycerz grzeczny:- Ja pójdę, proszę króla!Ten smok coś tu za długobezkarnie sobie hula!Poszedł. Przy smoczej jamieprzystanął w pełnej zbroii palcem - puk! puk! - w skałęzapukał, jak przystoi.- Przepraszam, że przeszkadzam -rzekł - lecz to ważna sprawa...Chciałbym z szanownym panem,poważnie porozmawiać.Smok zdębiał! Już rycerzyprzepłoszył stąd niemało...Teraz nie pisnął słowa.Po prostu go zatkało.A rycerz mówił dalej:- Zwykle unikam bójek,ale się pan, niestety,okropnie zachowuje!Niestety, ogniem zionie,niestety, owce dusi,więc w skórę pan, niestety,ode mnie dostać musi!Mam pana kolnąć mieczem?Czy kopią? Jak pan woli?Ale uprzedzam z góry,że to okropnie boli.Więc może by pan jednakstąd dobrowolnie poszedł?Niechże się pan namyśli,uprzejmie pana proszę...Smok tylko okiem łypnął,podumał jeszcze chwilęi sapnął: - Chyba pójdę,gdy mnie tak prosisz mile...Chodziaż owieczek tłustychspora tu jest gromada,lecz gdy ktoś grzecznie prosi,odmówić nie wypada.Pa! Żegnam - machnął łapą,ukradkiem łzę starł z oka,rozwinął smocze skrzydłai... zniknął gdzieś w obłokach.Król z córką na zwycięzcęjuż czekał na tarasiei weselisko hucznewyprawił w krótkim czasie.Z góry Dzięki ;)
Answer

Recommend Questions



Life Enjoy

" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "

Get in touch

Social

© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.