Katedra to dzieło Polaka i to amatorsko robione, żadnego sponsora, żadnej pomocy ze stron firm czy specjalistów. Stworzenie tego dzieła trwało dłuuugi czas właśnie ze względu na brak pomocy finansowej, ale także ze zwględu, jak przyznaje Tomek Bagiński ze zniechęcenia, znudzenia, braku pomysłów, w jaki sposób dany element opracować. Kiedy wreszcie "Katedra" została ukończona i pierwsi widzowie ją zobaczyli, zrobiło się o filmie głośno. Choć trwa 6 i poł minuty, zawiera w sobie mnóstwo sybmoli, znaków, metafor, przenośni, filozoficznych zagadek. Oglądałem ją kilkunastokrotnie i za każdym razem odkrywałem coś nowego, pewne elementy, które miały swoje ważne znaczenie, lecz nie wiedziałem jakie. Nie tylko mi film się spodobał, niedługo potem przyznano mu nominację do Oscara. To była szansa dla młodego Bagińskiego, żeby doeniono go na całym świecie. Z pewnością tak się stało, choć statuetka powędrowała do twórców "The Chubbchubbs". Jest to zupełnie różniący się film od Katedry pod względem treści, kategorii, stylu i gatunku, ale mniejsza z tym. Katedra ma swój głeboki sens, ukryty tak, aby zbyt łatwo go nie pojąć. Nadal zastanawia mnie czy film pokazuje jak społeczeństwo jest jedną całością i nikt nie może żyć poza nią, nawet po przymusem jesteśmy spójną całością, czy tez chodzi tu o wspólnotę religijną, która wydaje się dobra, a potrafi być wyniszczająca i "obowiązkowa" dla każdego, bez wzgędu, czy tego chce, czy nie. A może jest jeszcze o czymś innym ? Nie wiem. Dla mnie te 2 możliwości są najbardziej prawdopodobne i na tym poprzestanę moje przemyslenia na temat sensu filmu. Autor opierał się na książce pewnego pisarza (nie pamiętam jakiego). Genialne dzieło Polaka, wszystko co mogę powiedzieć. Polak potrafi ! :)
Katedra to dzieło Polaka i to amatorsko robione, żadnego sponsora, żadnej pomocy ze stron firm czy specjalistów. Stworzenie tego dzieła trwało dłuuugi czas właśnie ze względu na brak pomocy finansowej, ale także ze zwględu, jak przyznaje Tomek Bagiński ze zniechęcenia, znudzenia, braku pomysłów, w jaki sposób dany element opracować. Kiedy wreszcie "Katedra" została ukończona i pierwsi widzowie ją zobaczyli, zrobiło się o filmie głośno. Choć trwa 6 i poł minuty, zawiera w sobie mnóstwo sybmoli, znaków, metafor, przenośni, filozoficznych zagadek. Oglądałem ją kilkunastokrotnie i za każdym razem odkrywałem coś nowego, pewne elementy, które miały swoje ważne znaczenie, lecz nie wiedziałem jakie. Nie tylko mi film się spodobał, niedługo potem przyznano mu nominację do Oscara. To była szansa dla młodego Bagińskiego, żeby doeniono go na całym świecie. Z pewnością tak się stało, choć statuetka powędrowała do twórców "The Chubbchubbs". Jest to zupełnie różniący się film od Katedry pod względem treści, kategorii, stylu i gatunku, ale mniejsza z tym. Katedra ma swój głeboki sens, ukryty tak, aby zbyt łatwo go nie pojąć. Nadal zastanawia mnie czy film pokazuje jak społeczeństwo jest jedną całością i nikt nie może żyć poza nią, nawet po przymusem jesteśmy spójną całością, czy tez chodzi tu o wspólnotę religijną, która wydaje się dobra, a potrafi być wyniszczająca i "obowiązkowa" dla każdego, bez wzgędu, czy tego chce, czy nie. A może jest jeszcze o czymś innym ? Nie wiem. Dla mnie te 2 możliwości są najbardziej prawdopodobne i na tym poprzestanę moje przemyslenia na temat sensu filmu. Autor opierał się na książce pewnego pisarza (nie pamiętam jakiego). Genialne dzieło Polaka, wszystko co mogę powiedzieć. Polak potrafi ! :)