Recenzja hobbita, przynajmniej strona a4 . Proszę o szybką odpowiedź :) .
Huzza
Wyobraź sobie, że masz szansę wybrać się na wyprawę. Wyprawę tajemniczą, długą i niebezpieczną. Jej trasa prowadzić będzie przez niezwykłe krainy: od niebotycznie wysokich Gór Szarych, do gęstej Mrocznej Puszczy. Masz szansę spotkać wiele przedziwnych istot, zwiedzić wspaniałe kraje, słowem przeżyć PRZYGODĘ. Jedyny minus - musisz wyruszyć natychmiast…
Gdyby to mnie postawiono w takiej sytuacji udałbym się na nią bez wahania. Porzuciłbym dom, znajomych, spakowałbym się i dalej w drogę. Niestety, szansy takiej nie dano mi, a może raczej nie dano mi jej dosłownie, a to, dlatego, że mogłem udać się w taką podróż czytając „Hobbita” autorstwa J.R.R Tolkiena. Jest to, można powiedzieć, baśń opowiadająca o życiowej przygodzie młodego hobbita, Bilbo Bagginsa, który to udał się wraz z trzynastoma krasnoludami, by odebrać skarby smokowi Smugowi. Po drodze spotykają go najdziwniejsze przygody, m.in. próbują go zjeść trzy skalne trolle, ucieka z niewoli elfów w beczce po winie, w końcu bierze udział w olbrzymiej bitwie Pięciu Armii .
Cała historia jest raczej banalna, lecz to właśnie jej prostota jest jednym z decydujących powodów wielkiej popularności książki na całym świecie. Książkę czyta się bardzo łatwo i szybko, nie nudzi nas zawiłością fabuły, ale zachwyca niezwykłymi opisami wspaniałych krain i fantastycznych stworów. W trakcie jej czytania wielokrotnie wyobrażałem sobie jakby to było wyruszyć na podobna wyprawę; zebrać grupkę przyjaciół i wyjść na poszukiwanie przygody. Zastanawiałem się jak ja poradziłbym sobie z pająkami, goblinami lub Waregami, czy byłbym w stanie pokonać strasznego Golluma w pojedynku na zagadki, czy nie poddałbym się w połowie podróży?
Wspaniała lekkość słowa, niezrównana plastyczność, miękkość języka - te wszystkie cechy powodują, że obrazy same układają się w naszej głowie i żyją swoim życiem. Do dziś idąc do lasu wyobrażam sobie pałac elfów ukryty gdzieś głęboko przed oczyma śmiertelników lub bandę goblinów jadącą na Waregach. Możliwe, że gdzieś tam są i tylko ukrywają się, ponieważ ich czasy już minęły; możliwe, że wcale ich nie ma…
Jeszcze jednym powodem olbrzymiej popularności książki może być tryskający ze wszystkich stron humor. Za przykład może tu stanowić sytuacja, gdy kompania została uwięziona w lochu przez elfy. Thorin, przywódca krasnoludów, zamartwiał się nad ich przyszłym losem i cierpieniem, które na nich czekało. W tym samym czasie Bilbo biadolił nad niezjedzonym dotychczas śniadaniem.
Tolkien potrafił też w swojej „baśni” wspaniale kreować postaci. Nadał im cechy ludzkie, (chociaż większość z nich nie jest ludźmi), jednak żadna nie jest pustą, szarą postacią. I tak, np. Thorin w chwili próby poddaje się i okazuję swoje ciemne oblicze, a Bilbo Baggins, pomimo tego, że jest strachliwym hobbitem, nieraz zaskakuje swoja odwagą. Te różnice pomiędzy bohaterami „wiążą” nas bardziej z całą historią; sprawiają, że Bilbo nie jest zwykłą postacią z książki, lecz żyje gdzieś tam w Shire.
Podsumowując: „Hobbit” to wspaniała książka, obowiązkowa pozycja dla miłośników fantastyki, lecz nie tylko dla nich. Czytając tę książkę wracamy do naszych dziecięcych lat, kiedy wszystko było kolorowe, świat był pełen tajemnic, a wokoło czaiła się przygoda…
Gdyby to mnie postawiono w takiej sytuacji udałbym się na nią bez wahania. Porzuciłbym dom, znajomych, spakowałbym się i dalej w drogę. Niestety, szansy takiej nie dano mi, a może raczej nie dano mi jej dosłownie, a to, dlatego, że mogłem udać się w taką podróż czytając „Hobbita” autorstwa J.R.R Tolkiena. Jest to, można powiedzieć, baśń opowiadająca o życiowej przygodzie młodego hobbita, Bilbo Bagginsa, który to udał się wraz z trzynastoma krasnoludami, by odebrać skarby smokowi Smugowi. Po drodze spotykają go najdziwniejsze przygody, m.in. próbują go zjeść trzy skalne trolle, ucieka z niewoli elfów w beczce po winie, w końcu bierze udział w olbrzymiej bitwie Pięciu Armii .
Cała historia jest raczej banalna, lecz to właśnie jej prostota jest jednym z decydujących powodów wielkiej popularności książki na całym świecie. Książkę czyta się bardzo łatwo i szybko, nie nudzi nas zawiłością fabuły, ale zachwyca niezwykłymi opisami wspaniałych krain i fantastycznych stworów. W trakcie jej czytania wielokrotnie wyobrażałem sobie jakby to było wyruszyć na podobna wyprawę; zebrać grupkę przyjaciół i wyjść na poszukiwanie przygody. Zastanawiałem się jak ja poradziłbym sobie z pająkami, goblinami lub Waregami, czy byłbym w stanie pokonać strasznego Golluma w pojedynku na zagadki, czy nie poddałbym się w połowie podróży?
Wspaniała lekkość słowa, niezrównana plastyczność, miękkość języka - te wszystkie cechy powodują, że obrazy same układają się w naszej głowie i żyją swoim życiem. Do dziś idąc do lasu wyobrażam sobie pałac elfów ukryty gdzieś głęboko przed oczyma śmiertelników lub bandę goblinów jadącą na Waregach. Możliwe, że gdzieś tam są i tylko ukrywają się, ponieważ ich czasy już minęły; możliwe, że wcale ich nie ma…
Jeszcze jednym powodem olbrzymiej popularności książki może być tryskający ze wszystkich stron humor. Za przykład może tu stanowić sytuacja, gdy kompania została uwięziona w lochu przez elfy. Thorin, przywódca krasnoludów, zamartwiał się nad ich przyszłym losem i cierpieniem, które na nich czekało. W tym samym czasie Bilbo biadolił nad niezjedzonym dotychczas śniadaniem.
Tolkien potrafił też w swojej „baśni” wspaniale kreować postaci. Nadał im cechy ludzkie, (chociaż większość z nich nie jest ludźmi), jednak żadna nie jest pustą, szarą postacią. I tak, np. Thorin w chwili próby poddaje się i okazuję swoje ciemne oblicze, a Bilbo Baggins, pomimo tego, że jest strachliwym hobbitem, nieraz zaskakuje swoja odwagą. Te różnice pomiędzy bohaterami „wiążą” nas bardziej z całą historią; sprawiają, że Bilbo nie jest zwykłą postacią z książki, lecz żyje gdzieś tam w Shire.
Podsumowując: „Hobbit” to wspaniała książka, obowiązkowa pozycja dla miłośników fantastyki, lecz nie tylko dla nich. Czytając tę książkę wracamy do naszych dziecięcych lat, kiedy wszystko było kolorowe, świat był pełen tajemnic, a wokoło czaiła się przygoda…
Gorąco polecam!