Realizacja przykazania miłości w życiu brata Alberta Chmielowskiego (przykłady) co robił? jak? ( od myślników poproszę ;) ) pilne!
aneta44
Był patriotą (uczestnik powstania styczniowego )uważał bowiem , że matka natura dała mu wszystko , a on musi odwdzięczyć się jej miłościom. -Zaangażował się w opiekę nad nędzarzami i bezdomnymi i ubogimi. -Mieszkał w ogrzewalni razem z bezdomnymi , nędzarzami i alkoholikami, którymi się opiekował -Sprzeciwiał się jałmużnie, której nie uważał za prawdziwą pomoc ( uważał ,że nie rozwiązuje ona problemu) -Dał początek założonemu przez siebie Zgromadzeniu Sióstr Albertynek. Uważał , że pomoc ludziom biednym i opuszczonym jest formą kultu męki Pańskiej. Znalazł w człowieku prawdziwe oblicze Chrystusa cierpiącego. Twierdził , że każda twarz nędzarza przemawia do niego, w każdej widział twarz Pana Jezusa, ocierał je z potu. Podawał ludziom głodnym miskę zupy. Okrywał zmarzniętych ciepłym kocem.
Życie brata Alberta można określić mianem palety barw. Błękit rodzicielskiego domu, czerwień powstańczych walk, kuszące złoto wyłaniającej się kariery malarskiej, zieleń nadziei nowicjackiego domu, szarość franciszkańskiego habitu, ogrzewalni, biednych ludzkich oblicz. To wszystko powoli się rozjaśnia i przechodzi w nieskalaną biel świętości.
-Zaangażował się w opiekę nad nędzarzami i bezdomnymi i ubogimi.
-Mieszkał w ogrzewalni razem z bezdomnymi , nędzarzami i alkoholikami, którymi się opiekował
-Sprzeciwiał się jałmużnie, której nie uważał za prawdziwą pomoc ( uważał ,że nie rozwiązuje ona problemu)
-Dał początek założonemu przez siebie Zgromadzeniu Sióstr Albertynek.
Uważał , że pomoc ludziom biednym i opuszczonym jest formą kultu męki Pańskiej.
Znalazł w człowieku prawdziwe oblicze Chrystusa cierpiącego.
Twierdził , że każda twarz nędzarza przemawia do niego, w każdej widział twarz Pana Jezusa, ocierał je z potu.
Podawał ludziom głodnym miskę zupy.
Okrywał zmarzniętych ciepłym kocem.
Życie brata Alberta można określić mianem palety barw. Błękit rodzicielskiego domu, czerwień powstańczych walk, kuszące złoto wyłaniającej się kariery malarskiej, zieleń nadziei nowicjackiego domu, szarość franciszkańskiego habitu, ogrzewalni, biednych ludzkich oblicz. To wszystko powoli się rozjaśnia i przechodzi w nieskalaną biel świętości.